*Carlos*
Obudziłem się wcześnie rano. Na szczęście byłem już w swoim ciele. Wziąłem do ręki telefon, a tam była wiadomość od Audrey.
Audrey: Zaraz będę! Jak miło, że dzisiaj się widzimy! ❤️
Co?! O co tu chodzi?!
-Evie!!! Coś Ty wymyśliła!!!-krzyknąłem na cały głos. Szybko wstałem z łóżka i ubrałem się w jakieś eleganckie ubrania. Z tego co zauważyłem na kartce od Evie miałem się z nią spotkać w muzeum. Szybko wziąłem marynarkę i pobiegłem w kierunku muzeum.
~~~
*Evie*
Dzisiaj że względu na to, że mam dzień wolny obudziłam się dosyć późno. To dzisiaj jest ten dzień kiedy kometa przeleci blisko Ziemi! W trakcie ubierania się przypomniałam sobie o jednej rzeczy. Dzisiaj Carlos i Audrey idą na randkę! Przez to nagle zrobiło mi się smutno.
-Pewnie się tam dobrze razem bawią.-powiedziałam cicho, a następnie zaczęłam płakać. Ten dzień nie jest taki cudowny jak sobie to wyobrażałam.
~~~
*Carlos*
Od kilku minut siedzę w toalecie, gdyż nie wiem co robić. Z Evie wiedziałbym co robić, gdyż wiem, że interesuje się modą. Z Audrey natomiast nie wiem co robić, gdyż nie mam pojęcia co ona lubi robić. Tak szczerze mówiąc to nic o niej nie wiem. Chyba będzie najlepiej jak zakończę tą randkę. Powiem, że coś mi wypadło w ostatniej chwili i tyle.
-No nareszcie jesteś!-zawołała Audrey na mój widok
-Posłuchaj mnie Audrey. Niestety musimy zakończyć nasze spotkanie.
-Co? Dlaczego?
-Coś ważnego mi wypadło. Jak chcesz to mogę zadzwonić do Jaya lub Harrego i któryś z nich z Tobą...-zacząłem mówić, ale Audrey mi przerwała
-Nie trzeba. Ja też już pójdę. To do zobaczenia jutro!-zawołała w moim kierunku
-Pa!-odpowiedziałem. I tak zakończyła się moja pierwsza randka, a dokładniej mówiąc to moja pierwsza nieudana randka.
~~~
Hejka! Oto kolejny rozdział. Jeszcze tylko napiszę epilog i pierwsza część tej książki będzie zakończona. 😊💕😃
Buziaki 😘
_Wicked_descendants ❤️💕
CZYTASZ
💕Zamiana ciałami ~Carvie~💕Tom I Trylogii
Fanfic💕Część 1 Evie mieszka w spokojnym miasteczku w USA. Nie ma tam łatwego życia, gdyż wszyscy wyśmiewają jej zainteresowanie modą. Jedynymi osobami na które może liczyć to Mal i Ben. Chciałby też wyjechać z tego miasta i zacząć nowe życie w Waszyngton...