46. Nie powinnaś płakać

613 34 12
                                    

Jaki jest wasz ulubiony ship z Pamiętników/The Originals?


_______________
Po tym jak ta wariatka skończyła zmawiać czary, poszła sobie. Nie powiedziała żadnego słowa. Po prostu uśmiechnęła się i gdzieś poszła.

Nie wiem ile czasu minęło, ale nadal nie mogę się ruszyć. Niestety nie poradzę sobie sama i muszę czekać na pomoc.

Tworzy sabat? Po co jej w tym wszystkim ja?

Freya kiedyś mówiła coś o tym, że chciała zrobić coś takiego. Ten sabat miał być z pierwotnych dzieci Mikaelsonów, ale Esther zakończyła ich ród bo zmieniała swoje dzieci w wampiry, tworząc przy tym nowy gatunek.

Czy ona? O nie.

Łzy napłynęły do moich oczu, a po chwili spływały po moich policzkach. Obiecuję, że powieszę głowę Dahlii nad kominkiem, ciało spalę, wydłubię jej oczy, odetnę język, a z włosów zrobię dywan.

- Nie powinnaś płakać - usłyszałam głos tej wariatki. -Nie cieszysz się na swoje dzieci?

Pokręciłam głową na ''nie''.

Pogłaskała mnie po głowie, chciałam się odsunać, ale nie miałam jak tego zrobić.

- Masz szczęście, że twoje dzieci będą piękne i potężne. W końcu ty, Niklaus i Elijah macie dobre geny - uśmiechnęła się.

- Co?

- Drugie dziecko Klausa będzie odpowiednią zapłatą za to że nie chcecie oddać mi Hope. Nie patrz tak na mnie. Nie będziesz mogła pozbyć się dzieci bez zgody ich ojców, a jeden z nich na pewno na to nie pozwoli.

- Powinnaś się leczyć.

Wyparowała. Zostawiła mnie po raz kolejny samą. Ciekawe za ile wróci, jeśli wróci?


*******
Poczułam zimno. Otworzyłam oczy, a pierwszym co zobaczyłam to czarna satynowa pościel. Ktoś przebrał mnie w inne ciuchy. Usiadłam na łóżku. Jestem w domu. Najwidoczniej kiedy zasnęłam, Klaus znalazł mnie i przywiózł tutaj.

- Obudziłaś się już - usłyszałam jego głos.

Dopiero teraz zobaczyłam, że siedzi w fotelu przy oknie. Wstał, podszedł do łóżka po czym usiadł na nim obok mnie. Wtuliłam się w niego.

Jak ja mam tu powiedzieć? Będzie zły? Na pewno będzie zły.

- Hope śpi? - spojrzałam w jego oczy.

- Co ona ci zrobiła? Freya sprawdzała co z tobą, ale nie chciała nic nam powiedzieć- mocniej mnie przytulił.

Zmiana tematu. Czyli śpi.

- Rzucała na mnie czary - odsunęłam się od niego. -Klaus, ona chce stworzyć swój sabat.

- Zabiję ją zanim zdąży cokolwiek zrobić.

Pokiwałam głową. Też chciałabym mieć takie podejście. Wstałam z łóżka.

- Co robisz? - zapytał.

- Muszę na chwilę wyjść. Wyjaśnię ci wszystko kiedy wrócę - złapałam za pasek od torebki i skierowałam się do wyjścia.

Wyszłam z pokoju, zanim zdążył odpowiedzieć. Po chwili byłam na ulicy pośród tłumu ludzi. Zmierzałam jak najszybciej do najbliższej apteki. Nie ufam wiedźmą więc nie do końca wierzę, że sprawiła, że jestem w ciąży. Bardziej wierzę w to że rzuciła na mnie klątwę przez którą umrę. Co zrobię jeśli jednak to prawda? Przeszłam przez ulicę, korzystając z tego, że nic nie jechało. Po chwili otwierałam szklane drzwi budynku. Na szczęście nikogo nie ma oprócz mnie i sprzedawczyni. Podeszłam do lady.

- Poproszę test, nie piętnaście testów ciążowych - wyjęłam portfel z torebki.

Kobieta spojrzała na mnie dziwnie, a następnie schyliła się pod ladę. Postawiła na ladzie trzy rodzaje testów, które skasowała i schowała do małej papierowej torby.

- Sto pięćdziesiąt dolarów - spojrzała na mnie.

Szybko wyjęłam usłyszaną sumę pieniędzy, którą podałam w jej wyciągniętą dłoń. Schowałam portfel, razem z torbą do torebki. Wyszłam z apteki, a następnie wróciłam do domu. Szybko szłam przez korytarze, aż w pewnym momencie na kogoś wpadłam. Okazało się że to krótkowłosa blondynka.

- Przepraszam - chciałam ją wyminąć, ale zatrzymało mnie to że złapała mnie za przedramię.

- Kiedy leczyłam twoje rany, widziałam przez przypadek w twojej głowie to co ci zrobiła. Chodź musimy to potwierdzić.

Poszłam za nią do pokoju, który dał jej Elijah. Zamknęłam za nami drzwi. Na meblach i niskim stoliku stały białe, palące się świece.

- Jak chcesz to potwierdzić? - zapytałam patrząc na nią.

- Potrzebuję twojej krwi. Gdzie byłaś? - zaczęła ustawiać potrzebne jej rzeczy na okrągłym stoliku.

- Byłam w aptece. Ile krwi potrzebujesz?

- Szklanka wystarczy - podeszła do mnie z małym srebrnym sztyletem i szklanką.

Wzięłam od niej sztylet, którym rozcięłam wewnętrzną stronę lewej dłoni, a następnie przesunęłam ją nad szklankę. Ścisnełam dłoń żeby poleciało więcej krwi. Po tym jak szklanka napełniła się moją krwią prawie do pełna, a moja rana zagoiła się, poszłam do łazienki.

Po tym jak zrobiłam testy usiadłam na toalecie. Bałam się spojrzeć na przedmioty leżące na blacie koło zlewu. Gdy minęło kilkanaście minut, w trakcie których patrzyłam na ścianę, odważyłam się wstać i sprawdzić wyniki. Serce zabiło mi szybciej, a w głowie pojawił się pisk gdy zobaczyłam cztery plusy, sześć podwójnych kresek i pięć słów 'ciąża' na cyfrowych wyświetlaczach. Nie mogłam oderwać od tego wzroku. Ona naprawdę to zrobiła. Schowałam pozytywne testy do papierowej torebki. Wyszłam z pomieszczenia żeby zobaczyć co wyszło blondynce.

- To prawda - blondynka odezwała się.

- Niemagiczne sposoby też to potwierdzają.

- Co teraz zrobisz? - zaczęła sprzątać to co przed chwilą robiła.

- Powiem im. Nie mogę ukrywać tego w nieskończoność - wyszłam z jej pokoju.

Wróciłam do mojej i Klausa sypialni. Blondyn siedział w fotelu i pił jakiś alkohol. Zamknęłam drzwi i podeszłam bliżej niego.

- Pamiętasz w jaki sposób chciała stworzyć swój sabat? - cały czas patrzył w moje oczy.

On wie. Pokiwałam głową na tak. Usiadłam obok niego na fotelu.

- Kiedy obudziłam się na cmemtarzu, miałam powbijane kołki w całe ciało. Ona rzucała na mnie jakieś czary, a po wszystkim powiedziała, że tworzy sabat, a jej zabezpieczeniem przed pozbyciem się dzieci było to że mają mieć innych ojców - z moich oczu wyleciały łzy, a mój głos zaczął się trząść. Podałam mu papierową torbę, do której zajrzał. On patrzył na mnie pustym wzrokiem. - Twoje drugie dziecko ma być karą za to że nie chcemy oddać Hope.

- Kogo upatrzyła na drugiego ojca? - wstał z fotela.

Wiedziałam, że będzie zły. Nawet więcej niż zły. Gdyby jego wzrok zabijał byłabym już martwa.

- Elijaha.

The Vampire DiariesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz