Był już koło samochodu.
Zostawił go.
Tak jak on przewidział.
"Nie mogę się przyjaźnić z gejem. To źle wpłynie na moją reputacje" myślał. Nie wiedział dlaczego. Nie wiedział dlaczego. Po prostu poczuł, że on zrobi coś czego może potem żałować. Wbiegł do niego do mieszkania.
- Louis! LOUIS!!- krzyczał. Odpowiedziała mu cisza. Wystraszony pobiegł do jego pokoju.
Zobaczył jego, leżał nieprzytomny na podłodze. Cała jego bluza była w krwi.
Strach. Czuł strach i nienawiść do siebie. "To moja wina" był jak w transie po prostu stał i patrzył na niego. Dźwięk upadającego metalu sprawił, że się ocknął. Szybko zadzwonił po pogotowie, samemu próbując zatamować krwawienie. Niestety ran było zbyt dużo i były zbyt głębokie aby sam mógł je zatamować. Nie zwracał uwagi na siebie, najważniejsze było aby on przeżył.
-Przepraszam, przepraszam, przepraszam. Nie powinienem tak reagować- powtarzał w kółko.
-JEST TU KTOŚ?!?!- zawołał obcy głos.
-TUTAJ!- odkrzyknął. Chwilę później został oderwany od ciała szatyna. Patrzył jak ratownicy go zabierają.
Chaos. Panował chaos. Nie wiedział co jest rzeczywistością, a co wymysłem jego wyobraźni. Chciał się obudzić. Miał nadzieję że to sen. Prawda była inna.
-Przepraszam- powiedział czarnowłosy ratownik - Mogę z panem porozmawiać?- zapytał uprzejmie.
-Jasne- odpowiedział cicho. Przeszli do kuchni - Co z nim?- zapytał.
-Stracił bardzo dużo krwi. Nie jesteśmy w stanie określić dokładnej ilości, ale jest ona wystarczająca aby umrzeć- przestał na chwilę oddychać- jego stan jest krytyczny. Jak najszybciej musimy przewieźć go do szpitala. Wie pan jaką ma grupę krwi?- zapytał i popatrzył mu w oczy. Nie ukrywał, że utonął w jego brązowych oczach. Stali i wpatrywali się chwilę w swoje oczy -Najwyraźniej będę musiał się sam tego dowiedzieć- powiedział co sprowadzilo go na ziemie.
- Jego grupa krwi to 0- powiedział zawstydzony.
-Dziękuję A teraz zabieramy to do szpitala- powiedział i pobiegł do czekającej na niego karetki.
"On był piękny jego czarne włosy aż prosiły o dotknięcie, w kolorze jego oczu można było utonąć, jego głos był przepiękny... Niall o czym ty myślisz nie jesteś gejem" westchnął wsiadajac do samochodu.
Skierował się do szpitala.
CZYTASZ
Baby don't cut | Larry Stylinson
FanfictionPoczątek Tam zaczyna się życie. Kształtujesz swoją osobowość. Niektórych początek jest szczęśliwy mają pieniądze, rodzinę. Inni tego nie mają do tych innych należał Louis Tomlinson. Cały jego początek spędził w domu dziecka. Nikt nie wie co się sta...