12. My memory is back

116 17 12
                                    

Pov. Sonny
Mam nadzieję, że teraz wszystko się jakoś ułoży. Brook już wie, pogodziłem się z Harvey'm i mam przyjaciół, którzy zawsze mi pomogą. Dzisiejszy dzień w szkole spędziłem nawet spoko. Poznałem dawną przyjaciółkę Rye'a - Honor i jej młodszego brata Harper'a. Super się z nimi rozmawia i musimy kiedyś gdzieś wyskoczyć razem w 10 osób. Nasza paczka stale się powiększa, z początku byłem ja, Jack i Rye, ale już po roku doszedł Brook, Mikey i Andy z Kirsty, potem jeszcze Harvey, a teraz jeszcze Honor i Harper. Po powrocie do domu dodałem Honor na naszą grupę klasową, jesteśmy tam wszyscy oprócz Harvey'ego bo on chodzi do innej klasy.

Idioci z 3c 🤪

Sonny ☀️ dodał użytkownika Honor Lamberty do konwersacji

Honor : O Boże. Co za nazwa? 😂😂😂

Ryeuś 🐝 : Po nas się można wszystkiego spodziewać

Brookie 🙊 : A już na pewno po mnie

Jacky 🍀 : Zgadzam się ⬆️

Honor : Okej...zapamiętam 😅

Sonny ☀️ : 👍🏼

Mikeyś 👾 : Coś mnie ominęło?

Sonny ☀️ : Nic szczególnego Cobban

Mikeyś 👾 : Git

Honor Lamberty zmieniła swój Nick na Honor 🐞

Okej, no to na dzisiaj tyle.

Pov. Andy
Super było, ale Rye odzyskuje pamięć. Tak nie miało być...
Co ja mam mu odpowiedzieć?
On już pamięta, że ze mną był, więc kłamstwo odpada
- Andy? - zapytał
- C-co?
- Słyszysz mnie? Zadałem pytanie. Czemu nie wiedziałem o tym wcześniej?
- Ryan, Ty mnie skrzywdziłeś. Nawet nie wiesz jak bardzo, j-ja, ja się przez Ciebie chciałem zabić, ja się ciąłem przez kilka miesięcy. Lepiej by było gdyby wtedy nikt mi nie pomógł
- Andy, co Ty wygadujesz? Przestań. Ja...
- I co teraz zrobisz? Nic na to nie poradzisz. Kirsty kazała mi z Tobą rozmawiać jakby nic się nigdy nie stało, a to, że straciłeś pamięć miałoby pomóc odbudować nasze relacje.
- Andy, wysłuchaj mnie
- Nie! Rye, ja idę do domu
- Zaczekaj!
Po prostu wybiegłem z pod posesji Rye'a i pobiegłem do domu. W błyskawicznym tempie znalazłem się w moim pokoju i położyłem się na łóżku po czym po prostu się rozpłakałem. Czyli teraz znowu będzie jak dawniej...

Pov. Rye
Uciekł
Zostawił mnie
Tak po prostu, bo zapytałem czy z nim byłem
Moja pamięć wróciła
Ale dalej nie wiem czemu z nim zerwałem. Z czym to miało związek? Teraz już Brook się nie wymiga od rozmowy ze mną, o nie! Nie pozwolę na to. Sam skończyłem sprzątać i gotowy do snu, zadzwoniłem do blondyna.
- Brook. Ja już wszystko wiem!
- O co ci chodzi?
- Pamięć mi wróciła. Byłem z Fovvs'em, zerwaliśmy, a on się ciął
- O kurna...
- Tak trudno było mi powiedzieć?
- A po co była ci ta informacja?
- Teraz już wiem, że chce do niego wrócić
- Wowowo. To powodzenia, bo na 100% nie będzie łatwo
- Taaa, dzięki. To dobranoc
- Yeah, dobranoc
Rozłączyliśmy się i potem już poszedłem spać.
Następny dzień
Piątek
Jak dobrze
Oczywiście pierwsza myśl to czy Andy będzie w szkole, a jak będzie to czy wogóle na mnie spojrzy albo porozmawia. To było głupie pytanie, ale no kto inny mi powie jak nie Andy. Teraz przynajmniej wiem dlaczego tak unikali tego tematu. Pojechałem do szkoły i pod klasą stali już wszyscy moi przyjaciele.
- Cześć Ryan- powiedział Mikey
- Hej...
- Co się stało? Jesteś jakiś smutny
- A nic takiego
- Mi możesz wszystko powiedzieć
- Wiem Mike. Możemy się spotkać dzisiaj po 17 jak tak bardzo Ci zależy
- Jasne, chce ci pomóc
- Coś mi się wydaje, że akurat w tym się nie da pomóc, no...ale zobaczymy co masz do powiedzenia
- Dobra, stoi
Zadzwonił dzwonek. Dziwne bo nie widziałem jeszcze ani Kirsty ani Andy'ego...
Usiadłem w ławce z Brooklyn'em i zaczęliśmy naszą pierwszą lekcję czyli historię.

Pov. Honor
Po spotkaniu z Rye'm i Andy'm kiedy u niego byliśmy Ryan jest jakiś smutny i zamyślony. Nie wiem co się stało, a jestem jego przyjaciółką i chce żeby był szczęśliwy. Nie wiem co się dokładnie wydarzyło i o czym nie pamięta, a o czym pamięta. Muszę się go o to po prostu najzwyczajniej w świecie zapytać. Już na pierwszej przerwie postanowiłam porozmawiać z moim przyjacielem
- Rye
- Hm?
- Widzę, że coś się stało
- Kolejna - mruknął - Nic takiego
- Ryan. Jesteś smutny. Nie mogę na to patrzeć
- Chodzi o Andy'ego
- Czyli jednak
- Honor, no bo ja odzyskałem pamięć
Czyli już wszystko jasne! Złe wspomnienia, ale moment...z Andy'm. Chodzi o Andy'ego
- Ale...to chyba dobrze
- Dobra, słuchaj, po 17 u mnie. Będzie jeszcze Mikey
- Okej, skoro chcesz
- Tak, chcę. Tylko...
- Tylko co?
- Nie wiem czy reszta też powinna o tym wiedzieć
- Raczej ci nie powiem, bo sama nie wiem tego
- Okej, najpierw powiem waszej dwójce, a potem ustalimy
- Dobra. No chodź. Teraz fizyka, siedzimy razem
- Wiem - powiedział i poszliśmy razem pod klasę
Na fizyce robiliśmy pracę w grupach i robiliśmy ją z Jack'iem i Brook'iem.

Pov. Jack
To jutro. Wychodzę na miasto z Kirsty. To wogóle cud, że się zgodziła, podoba mi się i to nawet bardzo. Martwi mnie tylko to, że Sonny się też przyczepił i może też coś do niej czuje. Nie mam zamiaru się z nim kłócić o laskę bo to żałosne, po prostu wybiorę odpowiedni moment i zobaczę czy jest szansa na związek, a jak dostanę kosza to trudno. Przecież zawsze mogę pogadać z Andy'm, raczej by mi powiedział. No właśnie Andy, nie widziałem go dzisiaj w szkole z resztą Kirsty też nie widziałem. Po powrocie do domu, zadzwoniłem do blondynki.
- Halo? - odebrała
- Cześć Kirsty, to ja Jack
- Jack! Cześć- usłyszałem jej szczęśliwy głos
- Nie było Cię dzisiaj w szkole? Nie widziałem Cię.
- Tak, no nie było mnie
- A dlaczego?
- Aaa takie tam...problemy. Nic mi nie jest
- Ah, czyli nasz wypad jutro jest aktualny?
- Oczywiście, przypomnij mi jeszcze, o której godzinie
- Jakoś 14. Pasuje?
- Pewnie
- Super, to do zobaczenia
- Na razie
Tak! Nie mogę się już doczekać tego spotkania. Pewnie nie będę mógł zasnąć.

Pov. Mikey
Ryan zaprosił mnie i Honor do siebie po szkole więc idziemy. Cały dzień dzisiaj był zmartwiony, smutny i się nie odzywał za dużo, zawsze razem z nami rozmawia i się śmieje. Nie mam pojęcia co się stało, ale musimy być przygotowani na wszystko. Od razu po lekcjach zrobiłem wszystko co miałem, a że dzisiaj skończyliśmy o 15 to nie miałem zbyt wiele czasu bo o 17 mam już być u Rye'a.
Gdy dotarłem pod dom przyjaciela stał już tam samochód Honor. Zaparkowałem blisko chodnika i zamknąłem samochód. Zapukałem do drzwi i ku mojemu zdziwieniu otworzyła mi Honor.
- Emm, jest Rye?
- Tak, w kuchni. Wejdź- powiedziała i przepuściła mnie w drzwiach
- O Mikey, już jesteś- powiedział Rye
- Dobra, to mów
- No...
- Spokojnie Rye, postaramy się ci pomóc
- Chodzi o Andy'ego
- Co z Andy'm?
- Wróciła mi pamięć
- O Boże- powiedziałem
- Co? O co chodzi? - dopytywała dziewczyna
- Bo Andy był moim chłopakiem. Zerwałem z nim jeszcze przed wypadkiem. Nie wiem czemu, ale główny problem to taki, że on mi się podoba i chyba się zakochałem, znowu...
- Wo. Rye...
- No to nieźle
- I co ja mam robić?
- Pomyślimy. Andy'ego nie było dzisiaj w szkole- powiedziałem
- Jego przyjaciółki też, jak ona miała? Kirsty?
- Tak, jej też
- Może z nią porozmawiamy? - zaproponowałem
- Wiesz co Mike? Masz rację. Może zgodzi się pogadać, jak nie z Andy'm to z nią
- To zadzwoń do niej- powiedziała Honor
- Dobra to później. No to...tyle w temacie
- No to na mnie już pora, do zobaczenia Rye- powiedziała blondynka, pożegnała się z Rye'm i wyszła
- To narazie. Pamiętaj o Kirsty- powiedziałem i przytuliłem chłopaka
- Jasne, pa - powiedział i zniknął za drzwiami

Drama time
Wasze ulubione
Jak tam się czujecie? Wszystko okej?Do następnego
Pa 😘

Lead Me | RoadTrip | Randy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz