Real life
Pov. WiktoriaObudziłam się, kiedy do pokoju wpadło słoneczne światło.
Obróciłam się na drugi bok i usiłowałam zasnąć.
Poczułam ciepłe i miękkie wargi na moich ustach, przez co lekko się uśmiechnęłam.
Igor delikatnie pociągnął za moją dolną wargę, po czym cicho jęknęłam.
-Dzień dobry słoneczko-wymruczał Igi i położył się obok
-Czeeść kochanie.. Tak to ja mogę się budzić codziennie-powiedziałam wtulając się w Igora, na co on przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie
-Nie mogłem spać-ziewnął zmęczony chłopak
-A dlaczegóż to? Zabrałam ci kołdrę?
-Nieee.. Obserwowałem cię i myślałem trochę.. O nas..-w tym momencie zamarłam-I o moich rodzicach
-O nas..?
-A to tak tylko jak będzie dalej kochanieee.. Może dzidzi..-ułożył dłoń na moim brzuchu
-Ej, ej.. Nie rozpędzaj się, jestem za młoda-odpowiedziałam odwracając się na kolejny bok
-Ale.. Ja też teraz nie chcę.. Może później-nachylił się nade mną i lekko pocałował w policzek
-A co z twoimi rodzicami?
-Nie takiego..-mruknął smutno
-Nie ufasz mi?
-Nie chcę rozmawiać na ten temat!-wykrzyczał, ubrał się i wyszedł
-Bugajczyk wracaj!Usłyszałam dźwięk odjeżdżającego auta, na co od razu się popłakałam, no bo to była moja wina, prawda?
Nie, to nie twoja wina
Moja i tylko moja
Nie! To wina tego idioty!
On nie jest idiotą!
Ty jesteś idiotką i on idiotą, para idealna
Kiedy głos ustał, ubrałam się i zadzwoniłam do Adriana.
-Halo..?-zaczął zaspany chłopak
-Adi! Igor uciekł!
-Wróci.. Spokojnie.. Może jest u mamy?-odpowiedział Adrian
-Nie wiem.. A mógłbyś mnie tam zawieźć?
-Nie narzucaj się, bo inaczej nie wróci, pozwól mu spędzić kilka chwil z jego rodziną, którą też ma, ty nie jesteś najważniejsza-te słowa mnie zabolały, ale cóż
-Mhm.. To cześć..-zakończyłam rozmowęCzekałam już kilka godzin i dalej go nie było, zaczęłam się martwić, dzwoniłam, nie odbierał lub odrzucał, pisałam, nie odpisywał.
Może mnie nie kocha?
Nie koooocha
Kocha
Nie
Pierdol się
Nie usłyszałam już więcej tego głupiego głosu.
Kilka dni później
Pov. WiktoriaMinęło już kilka dni, nie budzę się obok Igora, poprawka. Nie śpię w ogóle, bo się boję.
Wyjęłam telefon i wybrałam numer do swojego (nie)kochanego brata (czytaj Adriana).
-Wróci..? Hmm..?
-Nie ma go dalej?-zapytał spokojnie Adrian
-Nie! A ja nie mogę spać! Boję się Adrian! Boję się, że coś mu się stało!
-Ej.. Spokojnie, zaraz pojedziemy do jego mamy, dobrze?-zapytał równie spokojnie jak wtedy odpowiedział
-Mhm..-usłyszałam dźwięk przerwania połączenia, a po chwili Adrian był u mnie w domu niczym struś pędziwiatrKazał mi się ogarnąć i ubrać w coś porządnego, a nie wyglądać jak jakaś menelica.
Może nią jestem?
Taaak
Powiem to jeszcze raz, ostatni.. Mianowicie.. Pierdol się
Kiedy głosy ucichły do "naszego'' (mojego i Igora) pokoju wszedł mój ukochany brat.
Zabrałam kilka rzeczy Igora i ruszyliśmy do domu jego matki.
-Dzień dobry, Pani Bugajczyk?-zapytałam niepewnie
-We własnej osobie.. Kim jes.. Adrianek! Niech cię wyściskam!-przytuliła się do Adriana
-Jest Igor?-tym razem pytanie zadał Adi
-Jest, ale rozpaczą po jakiejś dziewczynie-odpowiedziała z nutką smutku matka mojego wybranka
-Gdzie on jest?! Nic sobie nie zrobił?!-zaczęłam krzyczeć jak oszalała
-Nie.. I jest w domku na drzewie-wskazała palcem na obiekt, do którego szybko podbiegłam.Zaczęłam się wspinać po drabince.
W środku zauważyłam pełno butelek po whiskey i.. Igora siedzącego na czymś co było ala sofą.
Usiadłam obok Igora i lekko wtuliłam się w jego ramię.
-Nie teraz mamo.. Nie widzisz, że tęsknię za nią? Za jej zapachem, dotykiem, miękkimi włosami i ustami.. Za nią całą..-rozpłakał się jeszcze bardziej
-Igor.. Jestem tu.. Nie płacz..-wycierałam kciukiem łezki Igora
-Wiki..? Moje słoneczko.. Nie zostawię cię nigdy więcej!-pocałował mnie w czoło
-Csii.. Już nie płaczemy, dobrze?Igor w odpowiedzi kiwnął głową na 'tak' i uśmiechnął się szeroko.
CZYTASZ
@reto_synku zaczął/ęła cię obserwować
FanfictionInstagram z Reciakiem i innymi, Na luzie mordeczko