Izuku obudziło blade światło poranka, wdzierające się do pokoju. Przekręcił się na drugi bok, naciągnął kołdrę na głowę i zacisnął powieki. Nie chciał się jeszcze budzić. Jednak było to nieuniknione, gdy pomieszczenie wypełnił drażniący dźwięk budzika. Chłopak leniwie sięgnął po telefon i wyłączył go. Wydał z siebie głębokie westchnięcie, pozwalając swojej głowie jeszcze na chwilę opaść na poduszkę. Wbił wzrok w sufit. Tak bardzo nie chciał jeszcze wstawać...
Po kilku długich minutach leżenia w bezruchu, w końcu się podniósł i usiadł na brzegu łóżka. Przeanalizował w głowie dzisiejsze lekcje i zaplanował, w co się ubierze. Po tym, wstał i podszedł do szafy. Wybrał biało-czarną bluzkę z długim rękawem i jeansy. Przewiesił sobie ubrania przez ramię i poszedł do łazienki. To będzie długi dzień.Izuku wyszedł z domu. Od razu w jego twarz uderzyła chłodna, poranna bryza. Nabrał do płuc świeżego powietrza i po chwili wypuścił. Ruszył chodnikiem, analizując, czy odrobił wszystkie prace domowe. Za zakrętem czekał na niego Shoto - jego bliski przyjaciel. Chodzili razem rano do szkoły, praktycznie odkąd Midoriya dostał się do tego samego liceum, do którego uczęszczał Todoroki. A poznali się właśnie podczas drogi do szkoły. Izuku dowiedział się wtedy, że chłopak jest klasę wyżej od niego. Jednak żadnemu z nich to nie przeszkadzało. Świetnie się dogadywali i dobrze czuli w swoim towarzystwie.
-Hej - Deku z uśmiechem powitał przyjaciela.
-Cześć - chłopak odpowiedział mu tym samym. - Idziemy?
Zielonowłosy kiwnął głową i obaj poszli dobrze znaną im trasą.
Ich kroki zgrywały się w jeden rytm, podczas, gdy rozmawiali i śmiali się. Po kilku minutach, dołączył do nich Kaminari - blondwłosy chłopak z klasy Izuku, który też szedł tą drogą.
-Izu, wiesz, jak cię lubię. Dałbyś odpisać matmę - poprosił, wbijając w niego błagalne spojrzenie.
-Dobrze, dobrze - zaśmiał się chłopak. - Ale to już ostatni raz.
-Życie mi ratujesz - odetchnął z ulgą. - Jesteś najlepszy.
-Wiem, wiem.
Wtedy telefon Denkiego zaczął wibrować i chłopak szybko wydobył go z kieszeni.
-To Hitoshi - poinformował ich, przykładając urządzenie do ucha. No tak. Denki od pół roku chodził z Hitoshim Shinso z równoległej klasy. - Cześć, kochanie... Em... Nie, jeszcze nie... Um... Idę główną ulicą z Midoriyą i Todorokim.... Przestań być zazdrosny, przecież zaraz się zobaczymy... Yhy... Tak, pa... - rozłączył się z westchnieniem.
-Nie masz z nim łatwo - zaśmiał się Izuku.
-Chyba ma zły dzień - mruknął Denki. - No ale nie narzekam.
-Pewnie się nie wyspał - zauważył Shoto, na co zielonowłosy zachichotał.
-Pewnie masz rację - uśmiechnął się do siebie Kaminari.Chłopcy dotarli do budynku szkoły. Gdy tylko przekroczyli bramę i weszli na jej teren, dostrzegli Shinso, stojącego przed wejściem.
-Chyba na mnie czeka - odezwał się blondyn.
-Chyba na pewno - poprawił go Todoroki.
-Idź poprawić mu humor - Midoriya lekko pchnął kolegę.
-Dobra, dobra - rzucił przez ramię, kierując się w stronę swojego chłopaka. Izuku patrzył, jak do niego podchodzi i obejmuje. Hitoshi złapał go za ramię i wciągnął za sobą do wnętrza budynku.
-Słodcy są razem - rozmarzył się.
-Em... też już chodźmy - Shoto wskazał ruchem głowy w kierunku wejścia. Deku kiwnął głową i obaj weszli do środka.
CZYTASZ
𖧷 Soulmates 𖧷 [ Tᴏᴅᴏʙᴀᴋᴜᴅᴇᴋᴜ ]
FanficSzesnastoletni Izuku Midoriya chodzi do drugiej klasy liceum. Na co dzień jego życie jest spokojne i pozbawione wrażeń. Ale wszystko zmieni się, gdy pocałuje osobę, którą był zauroczony już od lat. Jednak... nic nie pójdzie jak w jego wyobrażeniach...