Rozdział 3

23 6 1
                                    

Obudziłam się o godzinie 18 i od razu pognałam do łazienki, żeby zacząć się szykować. Podczas mycia się rozmyślałam nad dzisiejszym dniem i na pewno nie zaliczam go do najnormalniejszych. Wyszłam spod prysznica i owinęłam się ręcznikiem, po czym wzięłam się za suszenie moich włosów. Największym problemem było jak zwykle wybranie czegoś, w co się będę mogła ubrać. Stałam chyba z 20 minut przed szafą i się zastanawiałam co wybrać, aż w końcu w oczy mi wpadła bordowa sukienka bez ramiączek i z wycięciami w pasie. Uznałam, że idealnie będą do tego pasować czarne szpilki oraz złoty łańcuszek, który dostałam na szesnaste urodziny od Victora. Włosy zawinęłam na lokówce i spryskałam je lekko sprejem. Całość wyglądała cudownie!

Dostałam wiadomość od Emmy, w której był adres domu Damona, oraz że już czeka. Okazało się, że chłopak mieszka niedaleko, więc droga nie powinna mi zająć długiego czasu. Pognałam szybko na dół, wzięłam swoją kopertówkę i wyszłam z domu. Droga zajęła mi troszkę ponad pięć minut. Od razu zauważyłam Emmę, do której szybko podbiegłam.

- No siema stara! Cudownie wyglądasz!- Dziewczyna od razu rzuciła mi się na szyję, po czym pociągnęła mnie w stronę domu.

- Cześć laska! To co? Zaczynamy imprezę?- Emma szybko mi przytaknęła po czym pewnym krokiem ruszyłyśmy w stronę głośnej muzyki.  Na progu przywitał nas jak zwykle uśmiechnięty Mike.

- Cześć dziewczynki! Gotowe na imprezę?!- Próbował przekrzyknąć muzykę, jednak niezbyt mu to wychodziło. Objął nas ramieniem i zaprowadził w stronę barku, po czym zrobił nam dwa drinki. Skrzywiłam się lekko i pociągnęłam dziewczynę w stronę parkietu. Zaczęłyśmy tańczyć jak najęte nie zwracając uwagi na innych ludzi. W pewnym momencie poczułam ręce na moich biodrach. Chciałam się odwrócić, by zobaczyć kto to taki, lecz uniemożliwiały mi to czyjeś  silne ręce. Olałam to i zaczęłam tańczyć. Gdy skończyła się piosenka poczułam nagłą potrzebę pójścia do toalety. Poinformowałam o tym Emmę i ruszyłam do mojego celu. Załatwiłam swoją potrzebę i pognałam do lustra, aby się przeglądnąć. Nagle usłyszałam jakieś ciche rozmowy, które były dość niepokojące.

- Stary, dostaniemy za nią niezłą sumę! Sprzedanie jej jest najlepszym pomysłem...- Byłam zszokowana, tym co przed chwilą usłyszałam. Zakręciło mi się lekko w głowie. Chciałam się czegoś chwycić, lecz zrzuciłam mydelniczkę robiąc przy tym trochę hałasu. Głosy nagle ucichły, a zamiast nich usłyszałam donośny krzyk. Z imepetem otworzyłam drzwi i wybiegłam szybko z łazienki. Usłyszałam tylko "łapać ją" i wiedziałam, że już po mnie. Zaczęłam biegiem schodzić po schodach i zaczęłam się kierować do wyjścia. Gdy już byłam dość daleko od domu pomyślałam, że jestem już bezpieczna, lecz nagle obok mnie zatrzymało się duże czarne auto, z którego wyszli dwaj chłopacy. Pomyślałam, że to ci sami z imprezy i wiedziałam, że dobrze nie skończę. Byli bardzo umięśnieni i wysocy, więc nie miałam z nimi żadnych szans. Podbiegli do mnie i przyłożyli mi jakąś szmatkę do twarzy. Nagle głosy zaczęły ucichać, a ja z każdą sekundą stawałam się bardziej senna, aż w końcu film mi się urwał.

Skip time

Obudziłam się w jakieś starej, zgrzybiałej piwnicy. Było tu jedno okno, lecz niestety było ono zastawione kratami. W rogu pokoju, o ile można to coś nazwać pokojem, stał brudny i stary materac, a obok niego leżała stara poduszka. Strasznie bolała mnie głowa oraz nadgarstki, chociaż się nie dziwię, ponieważ były one mocno przywiązane sznurkiem do kaloryfera. Nagle usłyszałam kroki dochodzące z zewnątrz, po czym do pomieszczenia wszedł jakiś mężczyzna. Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że to ten sam co przyłożył mi szmatkę do twarzy.

- O! Widzę, że nasza księżniczka się obudziła. Wiesz, że nie wyjdziesz z tego cało słodziutka?- Byłam cała roztrzęsiona i chciało mi się płakać, lecz nie pokaże im wszystkim, że jestem słaba. On się jednak uśmiechnął obrzydliwie, po czym rozwiązał mi ręce. - Wstawaj!

Nie chciałam pogorszyć swojej sytuacji, więc posłusznie wstałam. Chwycił mnie za łokieć i pociągnął w jakimś nieznanym mi kierunku. Przemierzyliśmy korytarz, po czym weszliśmy do jakiegoś pokoju z białymi drzwiami. To co tam zobaczyłam było bardzo przerażające. W tym pokoju siedziały trzy dziewczyny, wszystkie były ubrane w takie same sukienki, czyli zwykłe, krótkie i czarne. Każda z nich miała zakneblowane usta i ręce związane sznurem. Czułam, że skończę tak samo.

- Siadaj tam w rogu i masz się ubrać w te szmaty z kąta.- Mężczyzna popchał mnie w wyznaczonym wcześniej kierunku i czekał, aż się przebiorę. Ściągnęłam swoją wcześniejszą sukienkę i założyłam tą, którą mi kazał ubrać ten chłopak. Gdy już się przebrałam, podszedł do mnie i związał mi ręce, po czym zakneblował mi usta. Byłam strasznie roztrzęsiona i nie wiedziałam co robić.

Moja głowa była pełna myśli co ze mną dalej będzie. Zastanawiałam się, czy ktoś wogóle zauważył, że zniknęłam i czy ktoś mnie szuka. Byłam tak przytłoczona tymi wszystkimi wiadomościami, że aż zasnęłam z natłoku tych wszystkich informacji.

___________________________________

Mamy kolejny rozdział! Mam nadzieję, że wam się podoba. Nie zapomnijcie zagłosować, będzie mi bardzo miło! Buziaki.

803 słowa

FlickerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz