/17/

38 7 1
                                    

Dawno nie widziałam Grace w takim stanie. Na początku spędzała z Leo i Anderem każdą wolną chwilę, ale gdy tylko jej ukochany dowiedział się o chorobie, zaczęła pić. I jeśli wcześniej myślałyśmy, że ma problem z alkoholem to nie wiedziałyśmy jak będzie teraz. Wstawała rano i na kaca od razu brała czteropak, na obiad dwie butelki wina, podwieczorek składał się z trzech drinków, a na kolacje piła już do nieprzytomności wszelkie dostępne trunki. Ander na początku się trzymał, ale po pewnym czasie też musiał odreagować. Tylko w zupełnie inny sposób niż Grace. Codziennie rano i wieczorem biegał wiele kilometrów, a w ciągu dnia spędzał cały czas na siłowni, ćwicząc do końca swoich sił.

-To się musi skończyć - zaczęłam w końcu, wyrywając Grace butelkę szampana - Musisz przestać pić, dla siebie i dla Leo. On teraz potrzebuję matki jak nikt inny. Nie chcesz ostatnich chwil swojego życia spędzić przy synu?

-Nie masz świadomości, że za niedługo możesz umrzesz, więc nawet nie waż się mnie oceniać, ani komentować tego co robię - warknęła brunetka - Nie masz takiego prawa.

Mimo jej słów i tak codziennie próbowałam, aż w końcu byłam zmuszona wyciągnąć ciężką artylerię. Weszłam razem z Chloe do siłowni, gdzie ćwiczył Ander i zaczęłyśmy swoje przedstawienie.

-Nie wiem czy pamiętasz, ale Grace miała poważne problemy z alkoholem - powiedziała Chloe, siadając naprzeciwko niego na maszynie do ćwiczeń.

-Zostawcie mnie...

-Zostawisz ją teraz? - zapytałam chłopaka, patrząc na niego z góry - Zostawisz ją w momencie w którym najbardziej Cię potrzebuję? Ona jest chora, Ander. Miałam Cię za lepszego człowieka. 

Powiedziałam po czym razem z Chloe wyszłyśmy z siłowni i wróciłyśmy do naszego domu.

-Myślisz, że to coś da? - zapytała blondynka 

-Zobaczymy za parę dni. 

.

Uwaga, jako że dostałam z majzy ze sprawdzianu piękną ocenę jaką jest 3 to jutro będzie maraton ❤️

UncertaintyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz