♡ 50 ♡

2.9K 175 146
                                    

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

Dzisiaj zapowiadał się niezwykle dobry dzień. Od samego rana Jungkook miał wyśmienity humor, nawet nie przeszkadzało mu to, że pod domem ktoś od rana kosi trawnik głośną i nieznośną do tej pory kosiarką. Na jego twarz sam cisnął się szeroki uśmiech, a z ust do chwila wydobywały się różne zwrotki z piosenek Taehyunga, które akurat znał bardzo dobrze. Uwielbiał twórczość artysty i to, że jego utwory są tak często zróżnicowane. Jego teksty w piosenkach zawsze miały coś w sobie niezwykłego, co przyciągało Jeona. Gdy słuchał ich pierwszy raz parę razy się popłakał, po czym słuchał ich cały dzień wylegując się łóżku. Zwykle robili to razem z Jiminem, jednak teraz.. Zmieniło się wszystko. Jungkook starał się nie robić tego, co robił wcześniej ze swoim już byłym chłopakiem, robi wszystko na odwrót, by nie przypominać sobie o bolesnej zdradzie chłopaka. Mimo wszystko stara się zrozumieć Jimina i naprawdę czarnowłosy nie chce winić Parka za to, że jego uczucia do niego wygasły. Cóż, tak się też zdarza i musimy to zaakceptować, bo wpływu na to nie mamy żadnego.

Poranny dzień zaczął świeżą kawą, dokładnie taką samą jaką uwielbiał. Po prostu kochał rozkoszować się jej gorzkim smakiem. Dzisiejsza noc nienależała do najlepszych, jednak starał się nie zamartwiać aktualnym zmęczeniem i pozwolił sobie cieszyć się dniem. Ten dzień, którego tak bardzo oczekiwał w końcu nastał. Jungkook nic nie stracił, dostał za darmo bilety i to jeszcze ze wstępem na backstage. Tego jeszcze nigdy nie przeżył i nie wiedział czy w ogóle przeżyje wejście na backstage po koncercie, gdzie wyjdzie do niego oblepiony potem chłopak i och, jak tylko on sobie to wyobrazi, to.. stop. Nie powinien tak się zachowywać, tym bardziej, że Taehyung nie jest wcale taką wspaniałą osobą prywatnie. Co prawda, jako gwiazda Kim naprawdę jest aniołem i Jungkook go podziwia, ale jednak z jego prywatną osobą nie chciałby się zadawać. Dlatego Jeon po koncercie postawi między nimi niewidzalną barierę, której nikt nie będzie mógł przekroczyć. Między nimi powinna być zwykła relacja fan - artysta, nic więcej. Po wypiciu jakże dobrej kawy postanowił, że weźmie szybki prysznic i wyszoruje swoje ząbki i będzie musiał dogadać się z Hoseokiem i Jinem. Właśnie z tą dwójką postanowił się wybrać na koncert, chociaż nadal było mu trochę głupio, kiedy oskrażył Hoseoka, iż ten kręci z Jiminem. Aish, głupie zakochane dziecko widziało wszędzie wrogów. Miał nadzieję, że ten nie miał mu tego za złe. Po zrobieniu tych porannych czynności usiadł na swoim wygodnym łóżku w pokoju i wyciągnął telefon, który miał mocno pięknięty ekran. Cóż ważne, że działał, tyle wystarczyło, by nie kupować nowego. Wszedł na założoną przez Jin hyunga konwersację, w której chłopaki już zaczęli pisać.

jinhandsome: chłopaki ja nie chcę iść na ten koncert z pustym żołądkiem.

yourhope: po prostu zjemy gdzieś na mieście, jak będziemy szli na ten koncert, co wy na to?

jinhandsome: ale ja teraz jestem głodny

jeonk: ty zawsze jesteś głodny, Jin hyung

jealousy ➳ jjk & kth Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz