Stałam naprzeciwko Cassandry, podczas gdy ona uważnie obserwowała srebrną pieczęć. Wyglądała, jakby była pod wrażeniem.
- To naprawdę jest on. - w końcu powiedziała. - Tylko jakim cudem znalazł się w posiadaniu ludzkich rąk? - uniosła na mnie wzrok.
- Nie wiem, to nie ja go ofiarowałam Gerardowi. Szkoda, że nikt mnie nie poinformował, że takie małe sreberko może pozbawić mnie siły i mocy.
- Myślałam, że jest zamknięty w Pierwotnym Świecie.
- Dobra, załóżmy, że został wykradziony. - oparłam ręce na biodrach. - Jak to może z powrotem przywrócić moje połączenie z Feniksem? Już nawet głosu w głowie nie słyszę i trochę mi tego brakuje.
- By cykl powrócił, potrzebna jest rzeka Kenai, z której każdy Feniks czerpie energię. W niej każdy ptak się naradza i jak musi, umiera.
- Gdzie jest ta rzeka? - w końcu wtrącił Liam. - Możemy tam pojechać.
- Tym razem rzeka Kenai znajduje się w Beacon Hills. - Cassandra patrzyła na reakcję moją i blondyna.
- To nawet lepiej. Idziemy?
- Żadnych śmiertelników podczas przywracania Feniksa do jego naczynia. Musi być to ciąg nieprzerwany, a wiem jaki macie zwyczaj martwienia się o drugą osobę.
- Ale..
- Nie, Liam. Cassandra ma rację. - przyznałam z niechęcią. - Wracaj do domu. Dołączę, gdy odzyskam moc.
Liam patrzył na mnie z oczami typu ,,No ale czemu?'', jednak był to przypadek, w którym nie mogliśmy trzymać się za ręce, kiedy moje moce wracały. Ostatecznie pokiwał głową i powolnym krokiem szedł w stronę samochodu Masona.
- Gdzie jest ta rzeka? - zapytałam z ciekawości.
- Miejsce ci się nie spodoba. - kręciła głową. - Wiem, że masz tam parę wspomnień.
Uniosłam brew zastanawiając się, jakie miejsce może mieć niby tyle nieprzyjemności.
CZYTASZ
Wojna światów | Liam Dunbar [KONTYNUACJA NA PROFILU]
FanfictionNasz świat dzieli się na dwa typy: Pierwszy - Świat ludzi, którzy żyją niczego nieświadomi. Drugi - Świat nadprzyrodzonych istot, które starają się przeżyć. Nie można żyć w dwóch światach. Jest się albo człowiekiem, albo potworem. Kontynuacja tej...