Rozdział 2

1.5K 133 124
                                    

Obudziłaś się w tych samych ciuchach, w których poszłaś spać. Postanowiłaś się przebrać, ale puste wieszaki szafy uświadomiły cię, w jakiej sytuacji się znajdujesz. Wyszłaś z pokoju w celu znalezienia Akutagawy, a przynajmniej kogoś, kto by wiedział, gdzie się znajduje. Wyszłaś na korytarz i zobaczyłaś Nakaharę, który szedł przytrzymując się ściany.

-Jak tam kac morderca? -zapytałaś ironicznie.

-Spierdalaj... -syknął przez zęby.

-Wiesz gdzie znajdę Akutagawę?

-Jego pokój jest piętro niżej pod 230.

-Dzięki! -powiedziałaś i ruszyłaś w stronę windy.

Gdy jej drzwi się otworzyły, zaczęłaś kierować się do pokoju Akutagawy. Zapukałaś, ale nikt ci nie odpowiedział. Pociągnęłaś za klamkę – drzwi były otwarte. Powoli otworzyłaś je i rozejrzałaś się po wnętrzu pomieszczenia. Pomyślałaś, że pewnie nie byłby zadowolony, że wchodziłaś tam bez jego wiedzy, więc szybko ruszyłaś na dalsze poszukiwania. Weszłaś do kuchni, gdzie przy stole siedział chłopak, którego szukałaś i pił kawę z dużego szarego kubka.

-Znalazłam cię!- powiedziałeś głośno i wskazałaś na niego.

-Gratulację, wpisz to sobie do CV...

Po tych ironicznych słowach wstał i odstawił kubek do zlewu.

-Dlaczego chcesz iść do galerii akurat ze mną? Nie mogłaś poprosić o to jakąś dziewczynę? -zapytał.

-Poza tobą jedynymi osobami z Mafii jakie znam jest Szef i Nakahara, który obecnie nie umie ustać bez trzymania się ściany, więc zostałeś tylko ty.

-Chodźmy. -rzucił chyba nie do końca zadowolony z przebiegu sytuacji.

Gdy wyszliście z budynku, zaczęłaś się rozglądać, próbując zapamiętać jak najwięcej szczegółów, by następnym razem móc trafić tam sama. Twój towarzysz nie należał do zbyt rozmownych. Po pewnym czasie cisza stała się dla ciebie uciążliwa. Postanowiłaś ją przerwać.

-Więc... skoro od teraz będziemy razem pracować, wypadałoby mieć o sobie jakieś informacje. Ty pewnie z moich akt wiesz o mnie wszystko, a ja... no cóż...

-Ryuunosuke. -powiedział ledwo słyszalnie.

-Hm?

-Mam na imię Ryuunosuke. Materiał mojego płaszcza zamienia się w mroczną bestię. Mam 20 lat i nienawidzę psów. Tyle ci wystarczy?

-Powiedzmy... O, patrz księgarnia!

Wasza dwójka wstąpiła tam po parę książek. Przecież nie mogłaś mieć pustych półek w pokojach. W większości twoje zakupy składały się z kryminałów. Po wyjściu ze sklepu oddaliście się prosto do galerii. Akutagawa okazał się być bardzo cierpliwym towarzyszem - kiedy ty przymierzałaś ubrania, on czytał zakupione przez was książki. Potem razem decydowaliście czy dobrze w nich wyglądasz. Pod koniec dnia stanęłaś przed wejściem do sklepu z bielizną.

-O nie, tam już z tobą nie pójdę... -powiedział i wykręcił się na pięcie.

-W takim razie tu poczekaj i popilnuj zakupów.

Gdy wyszłaś ze wszystkim, co było ci potrzebne, zastałaś chłopaka siedzącego na ławce z nosem w książce.

-Jak tam? Ciekawa lektura?

-Chcesz spoiler? To urzędnik jest mordercą, bo nie chciał, żeby jego romans wyszedł na jaw.

-Osz ty!

-Gdzie jeszcze mamy wstąpić?- wtrącił w momencie, gdy szykowałaś się do uduszenia go.

-Została apteka.

Gdy słońce już zaszło, a ty miałaś wszystko, co chciałaś kupić wraz z Ryuunosuke szłaś do siedziby Mafii. Tym razem nie był tak bardzo małomówny i opowiadał ci o ludziach, z którymi niedługo pewnie zaczęłabyś pracować. Na koniec dnia, gdy wszystkie zakupy były już w twoim pokoju, zaczęłaś układać je na swoje miejsce. Gdy skończyłaś, wzięłaś prysznic i wreszcie zmieniłaś ubrania. Położyłaś się i zmęczona dzisiejszym dniem szybko zasnęłaś.

Black Flowers [Akutagawa x Reader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz