- A więc widzimy się za około miesiąc. - uśmiechnęłam się, kończąc otwieranie portalu na samym środku symbolu, który widniał na szkatułce i wszystkim co było w jakiś sposób związane z światem miraculi.
Wspominając o miraculach... jestem ciekawa co tam u Adriena, rodziców i innych. Jak tam sobie radzą? Mimo, że straciłam już poczucie czasu, bez brak cyklu dnia i nocy w tym miejscu, przez co nie potrafię za bardzo stwierdzić ile już tu jestem, to wiem, że trochę czasu już minęło. Niestety... wbrew moim planom oraz chęcią cały czas myślę o blondynie. Bardzo mi go brakuję. Jestem ciekawa czy również o mnie myśli czy może już pogodził się z moim odejściem?
Nieświadomie sięgnęłam do kwiatka, który miałam na głowie, gdzie wśród różowoniebieskich płatków ukryty był medalik z naszym zdjęciem. Czasem, gdy byłam sama, zdejmowałam kwiat i wyjmowałam z niego serduszko, aby popatrzyć na nasze zdjęcie. Chciałabym go zobaczyć czy też przytulić, jednak wiem, że jest to niemożliwe. Nie chcę go skrzywdzić.
- Tylko nie waż się nas zapomnieć lub co gorsza postanowić zostać w któreś ze szkatułek na stałe. - z rozmyślań wyrwała mnie kwami królika, która postanowiła zażartować, szybko więc odrzuciłam myśli o chłopaku
- Zwariowałaś? Was przecież nie da się zapomnieć, a w szczególności ciebie Fluff. - odparłam przytulając ją, a chwilę później cała reszta podleciała, aby wziąć udział w grupowym przytuleniu
- Trzymaj sssię. - odparł krótko Sass
- Dzięki. No to widzimy się za około miesiąc. - zasalutowałam na pożegnanie, po czym wleciałam do portalu, który chwilę później zamknął się za mną
~ No to kierunek...Polska. - pomyślałam, zauważając jak błękit zaczął zmieniać się w delikatny fiolet
Najwyraźniej w różnych szkatułkach dominowały różne kolory. Ciekawa jestem jakie one są? Cóż, nie długo się przekonamy.
Wychodząc z portalu w oczy od razu rzuciła mi się ogromna góra różnych szpargałów. Podobna do tej, która znajdowała się we Francji. Do tego w obydwu panował ten sam chaos. Do tej pory nie mogłam zrozumieć jak oni się w nim odnajdywali, lecz przypuszczam, że jest to po prostu kwestia czasu.
Do moich uszu dotarły szepty rozmów, które toczyły się między mieszkańcami tego miejsca. Zauważyłam jak większość z nich zachęconych ciekawością podleciała do mnie, lecz tylko dwójka z nich postanowiła się przywitać jako pierwsza.
- Witaj. Kim jesteś, jeżeli mogę spytać, bo przecież nie pochodzisz z naszej szkatułki. - odezwała się jako pierwsza nietoperzyca
- Witajcie, miło mi was poznać. Mam na imię Olivia i... -
- Olivia? - przerwał mi chór rozmów
- A czy tak nie miała na imię...
- Strażniczka? - wraz z wypowiedzeniem tego tytułu rozmowy się wzmogły. Najwyraźniej byłam znana nie tylko w Paryżu, jednak nie tak jakbym chciała, bo po chwili wszyscy zaczęli mi się kłaniać
- Bardzo was proszę... nie kłaniajcie mi się. Nie jestem przecież, aż tak ważną personą czy coś. Proszę... traktujcie mnie jak równą sobie. - poprosiłam, rozglądając się po wszystkich
- Szkoda, bo już chciałam mówić do ciebie "Wasza Wysokość". - stwierdziła kwami, która wyglądała jak jelonek
- Wystarczy Via. - zapewniłam, uśmiechając się lekko
- A więc Viu, witaj w naszej szkatułce. Co cię do nas sprowadza? - spytało kwami, wyglądające trochę jak świetliki, które czasem widziałam w bajkach
CZYTASZ
Miraculum Feniksa
Fiksi PenggemarVia jest 15-letnią pół-francuską pół-polką. Po dziesięciu latach mieszkania w Gdańku wraca do Paryża. Tego samego dnia dostaje piękną bransoletkę. Miraculum Fenixa. Dzięki jej kwami- Fenni staje się nowym superbohaterem Paryża - Fenixą. Czy Vii i r...