Krzyki, rozbite szkła, krew, ból oraz ciemność.
Jedynie to pamiętał Jimin z swojej przeszłości, nic więcej. Żadnych miłych wspomnień, twarzy ludzi.
Czasem udawało mu się zobaczyć krótki urywek z swojego dawnego życia, np. oglądanie gwiazd, nie był wtedy sam, a z jakimś chłopakiem, jednak nie widział jego twarzy, była ona czarna, jakby zakryta, a wokół panowała cisza.
Czasem miał jeszcze parę takich urywków.
Jeden był z wesołego miasteczka, drugi z lodziarni, którą mijał ostatni raz Jimin zanim wyjechał ze swojego rodzinnego miasta.
Jednak z resztą wspomnień był o trudniej.
Czerń wokół i krzyk, tak wyglądał sen Parka, który dość często go nawiedzał.
I tej nocy postanowił się pojawić.
Jednak teraz było trochę inaczej, kawałek od bruneta pojawiła się jakaś postura, można było wywnioskować, że to jest chłopak. Młody Park zaczął biec w jego stronę chcąc go dogonić, obcy chłopak zaczął uciekać przed chłopakiem śmiejąc się.
Park biegł za nim chcąc go złapać, gdy w końcu to mu się udało.
Gdy Jimin złapał jego nadgarstek, obcy chłopak odwrócił się w jego stronę. Jego twarz była rozmazana. Po chwili nieznajomy jakby się rozpłyną w powietrzu zostawiając bruneta samego.
CZYTASZ
Who are YOU? || Vmin/Jimtae
FanficTaehyung poprosił go, aby o tym zapomniał. A Jimin zapomniał. SHIPY: Vmin || Yonmin (friends) || i inni... UWAGA!: ~ Mogą wystąpić sceny +18 ~ Występować będą przekleństwa ~ BTS/ BLACKPINK/ EXO nie istnieje