Na wycieczce do lasu znalazłam takie śliczne, malutkie jajeczko!
Z ciekawości szukałam gatunku ptaka, który składa takie małe jaja, ale po dłuższych poszukiwaniach dotarło do mnie, że wcale nie musi być ptasie😅
Tak więc było to jaszczurze jajko🦎. I od razu odpowiadając na pytania: nie, nie wzięłam go do domu żeby wychować małą jaszczurkę (chociaż chciałam, naprawdę). Znalazłam je po deszczu, całkiem wyziębione, a zarodki potrzebują odpowiedniej temperatury żeby się rozwijać. W dodatku po prześwietleniu jajeczka latarką zauważyłam, że zarodek nawet się jeszcze nie uformował: wewnątrz skorupki widoczne było wciąż ruchome żółtko, jak w kurzym jajku ze sklepu. Jajeczko zostawiłam więc tam, gdzie je znalazłam.
Ale było śliczne🤭
CZYTASZ
Kości i nie tylko
RandomBędę tu wstawiać zdjęcia moich spacerowych znalezisk, ewentualnie ciekawych bądź dziwnych organizmów. Jeśli kogoś takie rzeczy interesują, to zapraszam