Prolog

288 16 0
                                    

Moje życie od dwóch lat wygląda tak, jak zawsze sobie je wyobrażałam - ukończyłam studia psychologiczne z wyróżnieniem w dodatku o rok wcześniej, przeprowadziłam się w wieku 23 lat do Korei gdzie zaczęłam pracę jako certyfikowany psycholog. Staram się udzielić pomocy każdemu, choć to nie zawsze takie łatwe, miałam już styczność z osobą, która popełniła samobójstwo, nie byłam w stanie jej pomóc. Ciężko jest pogodzić się ze stratą własnego pacjenta, jednak jak to mówią "osoba, która choć raz targnęła się na własne życie będzie w stanie zrobić to ponownie". Obecnie mieszkam w samym centrum Seulu w budynku, znajdujacym się blisko kliniki, w której pracuję. Nie narzekam na brak pieniędzy, wręcz mam ich pod dostatkiem z powodu mojej popularności odnoście niesienia pomocy i jej skutków. Ale może zacznę od początku, od momentu kiedy zapragnęłam udzielać pomocy, choć tak na prawdę sama jej potrzebowałam.

Wychowywałam się w małym miasteczku, gdzie wszyscy się znali, nie było tu żadnych tajemnic. Jestem jedynaczką z czego się cieszę, a dlaczego? Wyjaśnię to potem. Moja mama była cudowną osobą, kochaną i miłą. Zdarzało mi się ją nazywać "matką wariatką" - takie określenie otrzymała od Kasi, dziewczyny z którą pracowała. Zawsze mogłam liczyć na jej pomoc nie ważne co się działo. Byłam dzieckiem, które nie sprawiało żadnych problemów - nie piłam, nie paliłam, nie szlajałam się po nocach z bandą znajomych, nie uczyłam się zbyt dobrze, byłam trójkową uczennicą jednak mimo mojego dobrego zachowania, nie byłam traktowana odpowiednio jeżeli chodzi o mojego ojca. Od dziecka pamiętałam co robił, jak wszczynał kłótnie o byle co, traktował moją mamę jak rzecz, nie miał do niej w ogóle szacunku choć to właśnie on oskarżał ją o jego brak. Zniszczył mamę doszczętnie. Z wiekiem jak stawałam się straszą osobą zaczynałam dostrzegać jego prawdziwe oblicze - nie raz podniósł na mnie rękę, robił mi awantury nawet w środku centrum handlowego, mówiąc, że kupując tą sukienkę będę wyglądać jak "kurwa". Gdy mu coś nie pasowało, zaczynał łapać za jakieś przedmioty i rzucać nie patrząc na to czy trafi w którąś z nas. Zaczynałam mieć problemy z samą sobą, nie byłam w stanie pogodzić się z faktem iż takie życie trafiło się właśnie mi, nie znałam przyczyny, często pytałam Boga "za jakie grzech tak mi się obrywa? " lecz nigdy nie dostałam odpowiedzi. W wieku 17 lat dostrzegłam jak bardzo żałosnym i chorym człowiekiem jest mój ojciec. Zaczęła się kłótnia, w której to popchnął moją mamę. Upadła. Złamała rękę. W mgnieniu oka zaczęłam się drzeć na niego i dzwonić po pogotowie, opanował się i szybko przeniósł ją do auta. Po niecałych dwóch miesiącach wszczął kolejną kłótnie, mówiąc, że to wszystko jej wina, że złamała rękę. Potem zaczął nas szantażować iż podetnie sobie żyły. Przykładał nóż do rąk.

Po ukończeniu szkoły, od razu się wyprowadziłam, uciekłam z tego piekła. I od tego momentu zapragnęłam nieść pomoc, której sama potrzebowałam. Ukończyłam studia. Niestety w między czasie zmarła moja mama z powodu przedawkowania leków nasennych, a kilka miesięcy potem tata. Czemu cieszę się, że nie mam rodzeństwa? Ponieważ, nie chciałam aby to dziecko przechodziło przez ten sam koszmar co ja. Wiele razy myślałam o samobójstwie, a blizny są powodem nieudanego pozbawienia się życia, są pamiątką ciężkich chwil.

Mając 23 lata zmieniłam nazwisko na Yoon pozostawiając jedynie imię Polskie i zamieszkałam w Seulu, gdzie zaczęłam pracować jako psycholog. Mam obecnie 25 lat, prowadzę spokojne życie. Robię to co chce i kiedy chce. Cieszę się chwilą. Często rozmawiam z moją przyjaciółką Natalią, która była przy mnie przez te wszystkie lata, pomagała mi, była moim wsparciem. Obecnie mieszka w Kanadzie, gdzie studiuje nadal medycynę.

Cała ta otoczka wprowadzenia sprowadza się do dnia, kiedy dostałam telefon z informacją dotyczącą nowego pacjenta, jednak konsultacje z nim miały się odbywać w dość niecodzienny sposób, a jego dane osobowe nie były mi w ogóle znane.

Nazywam się Maja Yoon i chce podzielić się historią, w której było mi dane poznać członków BTS. A kto okaże się być moim pacjentem? Tego dowiesz się czytając ciąg dalszy opowieści.

I jak ludziki? Myślę, że zapowiada się dość ciekawie.
Widzimy się już za tydzień o tej samej porze!!

Zapowiadam już na wstępie, że książka będzie zawierać wulgaryzmy i inne sceny.

Jak Mogę Ci Pomóc? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz