Biegł przed siebie ile sił w nogach trącając bez zastanowienia ludzi, których mijał. Od czasu do czasu obracał się za siebie by zobaczyć czy dalej jest ścigany. Nie znał tych ludzi, nie wiedział czemu próbują go złapać. Niedaleko swojego mieszkania, dostrzegł napastników, bez chwili zawahania wbiegł do klatki, którą właśnie ktoś otworzył wychodząc. Wbiegł na pół piętro i upadł z wycięczenia. Wyciągnął telefon by wykonać telefon ale padła mu bateria.
- Szlag by to wszystko! - krzyknął w furii i roztrzaskał urządzenie o ścianę.
Siedział tam już dobrą godzinę myśląc co zrobić dalej. Wyjrzał przez okno po raz kolejny i gdy nie widział ludzi, którzy go ścigają postanowił ostrożnie wyjść z klatki. Od razu odpalił papierosa, zaciągając się swoim ulubionym trującym dymem. Zaczęły napływać do niego wspomnienia z dzisiejszego dnia jak to podrywał jedną z najlepszych lasek na swoim wydziale, nikły uśmiech wkradł się na jego usta.
Nie patrząc zbytnio przed siebie, szedł dumny, gdy nagle na kogoś wpadł. Chciał iść dalej ale coś mu podpowiadało, że nie może zostawić tego dzieciaka (wywnioskował, że to dzieciak po jego wyglądzie) samego. Książki, które wypadły chłopcu z plecaka walały się na chodniku.
- P-przepraszam... - Tae usłyszał cichutki głosik obok siebie, gdy schylił się pomóc pozbierać rzeczy. Zrobiło mu się nagle gorąco na dźwięk tego uroczego głosu. Potrząsnął głową i spojrzał na chłopaka.
- Nic się nie stało, to bardziej moja wina bo nie patrzyłem gdzie idę - uśmiechnął się ciepło i podał pozbierane książki chłopcu. Zaczął się przyglądać, z tego co wywnioskował, młodszemu chłopakowi. Zaskoczyła go jego uroda, gdyż nie można powiedzieć, że był przystojny tylko raczej uroczy, zadarty nosek, kruczoczarne włosy, błyszczące oczy i królicze ząbki.
Chłopiec zaczął się szybko oddalać w nieznanym Tae kierunku, co go trochę zirytowało, bo nawet nie porozmawiali. Pobiegł za nim i stanął przed nim, kładąc mu ręce na ramiona.- Mógłbyś chociaż mi zdradzić swoje imię? - uśmiechnął się zalotnie, ale został szybko wyminięty. Chłopak szybko zniknął za drzwiami budynku, nie odpowiadając Taehyungowi.
Wkurzony kopnął pobliski śmietnik, po czym zaczął się kierować w stronę swojego mieszkania.
- Nie myśl sobie, że to nasze ostatnie spotkanie.. Dowiem się jak masz na imię. - powiedział do siebie pod nosem i wpisał kod do klatki.
Jungkook wpadł szybko do mieszkania, zamknął drzwi na klucz i osunął się po nich. Dalej nie wiedział czy to zmęczenie, czy wyobraźnia płata mu figle. Wpadł na swojego seniora, na seniora który mimo złej opinii poruszył jungkookowe serduszko. Po dziesięciu minutach otrząsnął się z letargu i poszedł zrobić kolacje. Nie był świadomy, że cały czas był obserwowany przez swojego przyjaciela, więc gdy zalewał herbatę podskoczył widząc go przy wysepce kuchennej.
- Opowiesz mi co się stało czy mam to wyciągnąć z ciebie siłą? - rzucił z ciekawością przyjacielowi Jimin.
- Jiminnie~~ wpadłem na niego, tutaj, u nas pod blokiem! Ma taki piękny uśmiech... Aigooo nie mogę przestać o nim myśleć!!! - usiadł przy wysepce na przeciw Jimina i położył głowę na blacie.
- A ty znowu o nim... Daruj sobie już, dobrze wiesz że to zwykły dupek. Może i nie powinienem tak o nim mówić, bo to jednak kumpel mojego chłopaka, ale sam nie raz widziałeś jak się zachowuje! Jungkook słońce, wiesz że chce dla ciebie dobrze.
- Dobrze hyung... Pójdę już do siebie. - wziął wcześniej przygotowane jedzenie i poszedł do swojego pokoju.
Taehyung leżąc w swoim łóżku, rozmyślał o uroczym chłopcu, którego dziś spotkał. Kojarzył go, ale nie mógł sobie przypomnieć skąd. Myślał też, dlaczego te zbiry próbowały napaść akurar jego, coś mu tu nie pasowało. Wyczerpany dzisiejszym dniem w końcu zasnął.
CZYTASZ
Empty Space | Taekook
RandomTaehyung to typowy badboy i student trzeciego roku inżynierii z ciężką przeszłością, który poprzez dokuczanie innym oraz imprezowanie próbuję zapomnieć o tym, że dokucza mu samotność mimo wielu przyjaciół. Jungkook to nieśmiały student pierwszego ro...