Pov. Kirsty
Andy zadzwonił do mnie w nocy i zapłakany prosił żebym nie szła do szkoły. Całą noc nie zmrużyłam oka, bo tak strasznie się zmartwiłam, a on nic mi nie chce powiedzieć. Dopiero dzisiaj chce się spotkać i wszystko mi powie. Ubrałam się, zjadłam obiad i pomalowałam, dałam znać Andy'emu, że już wychodzę.
W drzwiach od razu mnie przytulił i poszliśmy na górę do jego pokoju.
- Co się stało? - zapytałam od razu
- Za dużo. Słuchaj
- No, no
- Ryan odzyskał pamięć
- Że co?
- Tak, zapytał się mnie czy kiedyś byliśmy razem i to wszystko wróciło. Pod wpływem emocji powiedziałem mu wszystko, całą prawdę, jak było i to, że się ciąłem i to, że kazałaś mi z nim rozmawiać
- Jejku, spokojnie. Może tak będzie lepiej. Może coś zrozumie
- Za to Ty nie rozumiesz. Kirsty, ja go kocham
- Wiem, ale ta sytuacja potrzebuje czasu. Wszystko jest tak zagmatwane i ta wasza relacja tak na prawdę na razie nie ma sensu.
- Właśnie to sobie uświadomiłem
- Daj temu spokój i zobaczymy czego właściwie chce Rye
- Dziękuję- powiedział i mnie przytulił
Postanowiliśmy porobić coś razem jak już nie jesteśmy w szkole. Zrobiliśmy babeczki, a później oglądaliśmy śmieszne filmiki i zdjęcia z urodzin Brooklyn'a, na których to Mikey wylał połowę szampana przy jego otwieraniu. Wtedy jeszcze nie znałam Jack'a i do tego nie było go na tej imprezie, bo wspominał, że był bardzo chory. Właśnie jutro się z nim spotykam, ale szybko zleciało. Nareszcie!
- Hahaha, a pamiętasz jak Sonny się uparł, że wypije wódkę nosem?
- O nie! Tak, to był hit
- On czasami serio nie myśli- powiedział Andy zanosząc się śmiechem
Czy to normalne, że wystarczy, że przyjdę i Andy jest już szczęśliwy? Moja obecność potrafi po prostu wymazać zły humor i nagle jak gdyby nic Andy jest szczęśliwy i śmieje się.
- Dziękuję Ci za wszystko Kirsty. Jesteś najlepszą przyjaciółką jaką kiedykolwiek miałem
- Awww, kochany jesteś- przytuliliśmy się i wróciliśmy do oglądania zdjęć.
Będąc już u siebie zadzwonił do mnie Jack
- Halo? - odebrałam
- Cześć Kirsty, to ja Jack
- Jack! Cześć
- Nie było Cię dzisiaj w szkole? Nie widziałem Cię.
- Tak, no nie było mnie
- A dlaczego?
- Aaa takie tam...problemy. Nic mi nie jest
- Ah, czyli nasz wypad jutro jest aktualny?
- Oczywiście, przypomnij mi jeszcze, o której godzinie
- Jakoś 14. Pasuje?
- Pewnie
- Super, to do zobaczenia
- Na razie
No nie wierzę. Będę musiała się przygotować, włosy, makijaż, outfit. O Boże! Jestem taka szczęśliwa. Dobrze, że Andy mi wszystko powiedział bo pewnie bym się martwiła na spotkaniu z Jack'iem, a przecież powinnam się świetnie bawić, prawda?
Cały dzień spędziłam na wybieraniu jakiś ciekawych ciuchów i w między czasie pisałam z Jon'em, który dawał mi lekcje z dzisiaj i pisał co było zadane. Pod sam wieczór zadzwonił do mnie Rye. Byłam zdziwiona bo nie wiem o co może mu chodzić.
- Halo?
- Cześć Kirsty, tu Ryan
- Hej...
- Wiesz, w sumie pomyślałem, że zadzwonię. Nie widziałem Cię dzisiaj w szkole, wszystko w porządku?
- Jasne, tylko...źle się rano czułam, nic takiego
- Ooo, tak, aaaa...Andy? Jego też nie widziałem. Chcę z nim porozmawiać, a nie odbiera
- Wiesz, nic dziwnego. Wszystko mi powiedział
- Ah, no tak, trochę się pokłóciliśmy
- Bo ci uwierzę. Nie trochę tylko Andy nie wie co robić. Możesz mu dać czas i go zostawić w spokoju? Chociaż na kilka dni - w moim głosie było słychać złość chociaż nie chciałam tak brzmieć, ale jest mi smutno z tego powodu
- Dobra, chciałem tylko zapytać czy masz czas jutro po 14?
- Nie, nie mam. Będę...zajęta
- Oh, no dobra, to...kiedy masz czas?
- Myślę, że w niedzielę około 13 znajdę chwilkę
- Mogę wpaść? Chce porozmawiać, a tego raczej nie da się załatwić przez telefon
- Jasne, to do zobaczenia
- Tak, do zobaczenia
Dobra, co tu się stało? Rye chce ze mną porozmawiać, hmmm
Ciekawe o czym...
Następny dzień
A miało być tak pięknie. Ten telefon od Rye'a trochę zepsuł mi humor, bo nie wiem o czym chce gadać i będę o tym myśleć cały czas.
Jest 11, do spotkania z Jack'iem zostało mi jeszcze trochę czasu, powinnam zdążyć. Zjadłam śniadanie, wykonałam poranną toaletę, makijaż i ubrałam się na spotkanie z chłopakiem. Przejrzałam jeszcze social media.
Akurat Andy dodał zdjęciePolubione przez brooklynwyatt i 39 innych użytkowników
fovvs I see you when I look to the stars
Eternal, eternal we arebrooklynwyatt fajna fotka Andy
fovvs Dziękihonor_lamberty Ładnie
fovvs 😊❤ryebeaumont Uśmiechnij się Fovvy
Fovvy?
Jasne, przecież pamiętam, że tak do niego mówił jak byli jeszcze razem. Po co on wogóle komentuje jego zdjęcia? Dobra Kirsty zaraz będę po Ciebie Jack, daj sobie spokój z Rye'm
Nawet już przyszedł
Po usłyszeniu dzwonka do drzwi poszłam je otworzyć
- Cześć - powiedział Jack przytulając mnie
- Hejka, idziemy?
- Jasne
Szliśmy przez około 15 minut wolnym krokiem nigdzie się nie spiesząc. Z tego co wiem ta kawiarnia nie jest daleko. Właśnie ją widzę, napis Time for coffee był oświetlony kolorowym neonem.
Czyli to tu, weszliśmy do środka i Jack zaproponował miejsce przy oknie.
- Byłaś tu kiedyś? - zapytał nagle
- Emm, nie, ale Andy wspominał, że jest najlepszą kawiarnią w pobliżu
- Mówił prawdę. Nie tylko jest to ładne miejsce, ale poczekaj aż spróbujesz kawy
- To może coś zamówimy- powiedziałam i wzięłam menu ze stojaka obok naszego miejsca
- Tak, tak jasne. Proponuję latte machiato z karmelową posypką, pyszne
- No dobra, zdam się na Ciebie bo i tak nie wiem co wybrać
- Nie pożałujesz- powiedział z uśmiechem
Jack poszedł złożyć zamówienie, a ja wyciągnęłam telefon sprawdzić czy może Andy nic nie pisze. Nie ma, mam nadzieję, że wszystko w porządku. Jack wrócił.
- Zrobione, to co tam u Ciebie słychać?
- A w sumie to raczej nic ciekawego. Jakoś ostatnio nic się nie dzieje
- No u mnie to inaczej, właściwie to w naszej paczce ostatnio coś zaczęło się psuć
- Co takiego?
- Brooklyn i Sonny się kłócą, Rye się nie odzywa do nikogo poza Honor, podejrzewam, że coś się dzieje między nim, a Andy'm
O nie!
- Dobra muszę ci coś powiedzieć...
- Pańskie zamówienie- przerwał kelner
- Jasne, dziękuję- powiedział Jack - No kontynuuj
- Randy się poklócili. Rye odzyskał pamięć i wie, że był z Andy'm, podczas rozmowy jakoś tak wyszło, że Rye zapytał go o to czy byli razem i Andy mu wszystko powiedział, o tym, że się ciął, o tym że mu kazałam z nim gadać, całą prawdę. Od tego czasu się nie odzywają. Wczoraj nie było go w szkole i ja się wcale źle nie czułam tylko Andy mnie prosił żebym nie szła do szkoły.
- O Boże, serio? Jest aż tak źle?
- Niestety. Nie wiem jak mu pomóc. Przepraszam, że zepsułam nasz wypad, ale musiałam ci to powiedzieć
- Hej, nic nie zepsułaś, spokojnie. To nie jest nasz jedyny wypad- powiedział i mnie przytulił - jakoś spróbuje temu zaradzić. Pomożemy Andy'emu i dowiemy się czego chce Rye.Pov. Rye
Czyli Kirsty nie ma czasu, ale po jutrze z nią porozmawiam. Chyba wiadomo co chcę jej powiedzieć.
Jak na razie wie o tym tylko Brook i Mikey
Chodzi o to, że chce odzyskać Fovvs'a. Powiem jej to i może dowiem się jak wygląda sprawa ze strony blondyna. Nie wiem co mi się poprzewracało w głowie, ale ja go kocham i chce z nim być. Domyślam się, że nie będzie łatwo. Chce też wiedzieć dlaczego z nim zerwałem. O wszystko zapytam Kirsty i mam nadzieję, że mi powie.
Nikt z chłopaków nie wie o tym poza Brook'iem i Mikey'm jak wcześniej wspominałem. Od tej sytuacji rozmawiam tylko z Honor bo wiem, że postara się mi pomóc. Po ostatnim spotkaniu z nią i Mikey'm ustaliliśmy, że mam pogadać z Kirsty, a jak to nie wypali powiem o tym reszcie chłopaków.Sprawy się komplikują i dramy się zbliżają.
Czy Rye odzyska Andy'ego?
Czy rozmowa z Kirsty przyniesie rezultaty?
Jak myślicie?
Do następnego
Pa 😘
CZYTASZ
Lead Me | RoadTrip | Randy
Fanfiction🔴 Rozdziały są pomieszane. Proszę zwracać uwagę na numeracje 🔴 19 - letni Rye po wypadku trafia do szpitala i okazuje się, że stracił pamięć. Chłopak nie wie co się dzieję wokół niego. Nie wie jak ma na imię, kim są jego rodzice i przyjaciele. W...