3.Niewiadomo kiedy się obudzi.

328 12 2
                                    

Ważna notatka pod rozdziałem!

JUSTIN

Gdy odszedłem od niej, krążyłem bez celu obok szpitala. Postanowiłem do niej wrócić i posiedzieć obok niej, bo i tak nie mam nic lepszego do roboty.

Gdy otworzyłem drzwi od jej sali, zauważyłem, że do palca przyczepioną ma taką klamerkę, która bada czy jej serce prawidłowo "działa." Zmartwiłem się tym, lecz nie przejmowałam się. Być może to normalne? Siedziałem tam godzinę, dopóki zauważyłem coś dziwnego. Monitor od bicia serca pokazywał coś nieodpowiedniego. Mimo że sie na tym nie znałem, widziałem,że jej serce nie tak biło jak powinno. Nagle rozległ się niegłośny alarm, do jej sali i przyszły 2 pielięgniarki. Powiedziały mi, żebym usiadł na kanapie. Emily nadal nie budziła się, co było dziwne. Podały jej jakieś lekarstwa poprzez zastrzyk i poszły. Znów usiadłem obok niej na krzesełku i zauważyłem jak jej bicia serca normują się. Patrzyłem jak jej klatka piersiowa unosi się regularnie pod kołdrą. Zegar wskazywał 1:00, gdy chciałem podnieść się z krzesła, zauważyłem, że Emily oddycha krótko i szybko. Alarm znów zadzwonił. Ponownie przyszły pielęgniarki, kazały mi usiąść na kanapie, jak poprzednio. Podały jej lekarstwa, jednak Emily nadal tak oddychała.

- Cholera, idź po lekarza Elisabeth!Wyproś tego młodzieńca! Szybko! Jej serce zaraz może się zatrzymać!

Co? Co ona właśnie powiedziała? Jej serce? Może się zatrzymać?

Zanim się zorientowałem, byłem już na korytarzu, a lekarz był w sali Emily. Słyszałem szybkie pikanie, co oznaczyło, że oddychanie nadal jest takie samo. Lecz nagle, usłyszałem jedno długie pikanie, co mogło oznaczać tylko jedno.

Jej serce zatrzymało się.

Podeszłem do drzwi od sali, przez które mogłem zobaczyć co tam się dzieje. Lekarz wszedł na łożko Emily i udzielał jej pierwszej pomocy,a pielęgniarki wyjeżdzały łóżkiem Emily z sali. Nigdy nie zapomnę tego widoku. Rose na twarzy stała się sina, a pielęgniarki wbiegły do innej sali. Lekarz nadal udzielał jej pierwszej pomocy. Wjechali na korytarz, gdzie nie mogłem dalej iść. Lecz wszedłem tam i mogłem zauważyć przez drzwi do sali, że lekarz będzię robił jej "elektrowstsząsy" Wziął do obydwu rąk te przyrządy i docisnął do ciała Emily, które się podniosło. Nie było widać popraw, jej serce nadal nie pracowało. Lekarz powtórzył czynność jeszcze dwa razy. Ponownie zero popraw. Do sali wszedł inny lekarz,innymi drzwiami. A pierwszy lekarz, trzeci raz powtórzył czynność, lecz nadal się nic nie działo. Odłożył przyrząd i odszedł od łożka,a podszedł drugi lekarz, który powiedział coś, lecz nie słyszałem co. Lekarze odeszli od łóżka Emily.

Jej serce nadal nie bije.

Ona umarła.

Ona...

Umarła...

KURWA MAĆ
ONA UMARŁA
JEJ SERCE....

Pielęgniarki nagle krzyknęły:

- JEJ SERCE! JEJ SERCE BIJE!

Do sali ponownie wbiegli lekarze. Dali jej zastrzyk, nałożyli na twarz maskę, by pomóc Emily oddychać. Jej bicie serca unormowało się. Szybko wyszedłem z korytarza, by nie zostać złapanym. Na korytarzu publicznym, zauważyłem mamę Emily, która płacze. Lecz gdy mnie spostrzegła, otarła ręką łzy i powiedziała:

- Justin? Ty tutaj? Mogłeś tam wejść? Co z Emily?

- Tak, byłem u Emily ,a raczej siedziałem obok niej i gdy spała jej serce zatrzymało się. Nie, nie mogłem tam być, ale wkradłem się tam. Gdy wychodziłem z tego korytarza, by nie zostać złapanym jej serce ponownie biło.

Gdy skończyłem mówić z sali od Emily,wyszli lekarze i jeden szedł do nas.

- Serce Emily ponownie bije, lecz dziewczyna nie oddycha sama .Jej mózg długo był niedotleniony, więc mogą być powikłania. Zobaczymy,gdy się obudzi.

- A kiedy się obudzi? - spytałem, a mój głos lekko załamał się.

- Właśnie... Kiedy się obudzi?-odrzekł pytająco lekarz. - Niewiadomo kiedy się obudzi. Spojrzał się na mamę Rose. - Pani córka ponownie jest w śpiącce. Podaliśmy jej leki, by niedługo przebudziła się, lecz jest 60 procent podobieństwa, że nie obudzi się za kilkanaście minut, tak jak powinna. Lecz może obudzić się równie dobrze,za kilkadziesiąt minut. Nic nie wiadomo - lekarz uśmiechnąl się smutno i odszedł.

- Ponownie? Śpiączka? - odrzekła mama Emily. Dopiero do niej to wszystko dotarło. Rozpłakała się tak bardzo, że się zanosiła. Przytuliłem ją.

- Proszę się nie martwić - odrzekłem. -Będzie dobrze. - dopowiedziałem,choć nie byłem tego pewien. - Będzie dobrze. - szepnąłem.

-
Jednak dodaje teraz!:) Mogą być błędy,bo jest prawie 2 w nocy i już mi się nie chce sprawdzać,przepraszam.Proszę jeśli to czytasz,ZOSTAW KOMENTARZ.Nie wiem,czy jest sens pisania tego,jeśli jest 0 komentarzy.Więc wszystko zależy od Was.
Małe zmiany:Rose ma 20 lat,Justin 21.Obydwoje nie pracują,lecz Justin niedługo to zmieni,na Rose zarabia mama,lecz Rose niedlugo też to zmieni.Obydwoje już się nie uczą.

Przeszłość powraca/J.B.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz