5.Popadam w depresje.

238 18 0
                                    

EMILY

Spędziłam w szpitalu jeszcze 2 tygodnie. Codziennie przychodził do mnie Justin, za każdym razem na przywitanie mocno mnie przytulał, a na pożegnanie składał lekki pocałunek na moich ustach. Rey również codziennie do mnie przychodziła, przytulała mnie częściej niż zazwyczaj.

*
W drodze do domu

Będąc na 6 piętrze naszego bloku, nie dawałam już rady. Mój stan się poprawił, owszem. Ale tyle wysiłku na jeden raz to o wiele za dużo. Dużo schudłam przez ten czas gdy byłam w szpitalu, więc mama po prostu podniosła mnie i zaniosła do domu.Czułam się jak dziecko,kiedy mama przenosiła mnie do mojego łóżka, gdy zasnęłam gdzie indziej. Lecz teraz byłam dzieckiem ciężarem. Gdy położyłam się do łóżka od razu zasnęłam. Byłam bardzo zmęczona.

*

- O moj boze Emily! - krzyknęła mama. - Cholera jasna, dzwonię po karetkę. Byłam strasznie osłabiona. Czułam, że jest coś nie tak. Czułam,że spadam, lecz nikt nie podaje mi ręki. Zamknęłam oczy.

Obudziłam się w szpitalu. Na sali gdzie mogła odwiedzać mnie tylko mama. Rodzicielka siedziała obok mnie z zapłakaną twarzą. Wzięłam jej dłoń w swoją, a ona wybuchła płaczem, wtuliła się we mnie. Szlochała, zanosiła się. I to z powodu m n i e. Tacy ludzie, jak ona i Justin nie zasługują na takie cierpnienie. Popadam w depresje.

-
Na ostatni rozdział zajrzała tylko jedna osoba.Trochę mi przykro.

Przeszłość powraca/J.B.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz