mistakes happen

1.2K 107 110
                                    

Od autorki: Witam Was we wczesnym prezencie urodzinowym dla Lociin która przekonała mnie do Lirry

✦✦✦

Moje kciuki stukały głośno i szybko o szklany ekran telefonu, który miałem w dłoniach. Siedziałem w szkolnej bibliotece czekając na rozpoczęcie zajęć, z zaróżowionymi policzkami obserwując jak w polu tekstowym pojawiały się kolejne słowa, układające się w zdania a zdania w opowiadanie o przystojnym nauczycielu angielskiego i jego uczniu.

Ja byłem uczniem, a nauczycielem był możliwie najpiękniejszy mężczyzna na świecie, czyli mój profesor angielskiego, Liam Payne.

A przynajmniej chciałem by tak było.

Publikując historię na wattpadzie, oczywiście zmieniłem imię i jego i moję. Nie wyobrażam sobie co bym zrobił, gdyby ktoś przypadkiem znalazł moje konto a do tego opowiadanie, gdzie opisuje swoje zauroczenie i fantazję pod adresem Pana Payne'a.

- Obrócił mnie plecami do siebie, a ja przylgnąłem ciałem do ławki, czując jak zsu-

- Co do- - sapnąłem spoglądając przez ramię na osobę, która przeczytała fragment mojego opowiadania na głos. Otworzyłem szeroko oczy wpatrując się w Nialla Horana, który zmarszczył brwi, ostatecznie wzruszając ramionami i okrążając stolik, by usiąść naprzeciwko mnie. Zablokowałem ekran telefonu, obserwując go uważnie i wsuwając urządzenie do przedniej kieszeni mojej czarnej bluzy.

- Niezłe porno tam tworzysz - mruknął mój przyjaciel, kładąc swój plecak na blacie i szukając w nim czegoś przez moment. Patrzyłem jak wyjmuje batonik i odpakowuje go.

- Nie można tu jeść - powiedziałem, na co wypuścił powietrze nosem.

- Nie zdążyłem zjeść śniadania.

- Zjedz na korytarzu.

- Nie chce siedzieć sam - zmarszczył brwi, a ja przewróciłem oczami.

- Może Zayn już przyszedł, mógłbyś posiedzieć z nim - uśmiechąłem się złośliwie, jednocześnie wstając z krzesła i biorąc z podłogi swój plecak. Niall zmrużył do mnie oczy, na wspomnienie o chłopaku, który mu się podobał.

- Przestań prowokować mnie do znalezienia w internecie tych twoich opowiadanek i porozwieszania ich po całej szkole - warknął, a ja zamarłem, bo mimo iż wiem, że by tego nie zrobił, to jednak jego świadomość o istnieniu mojego wattpada stanowiła zagrożenie. Wiedział, że piszę opowiadania, ale oczywiście nie wiedział o kim.

- Więc do niego zagadaj - powiedziałem wychodząc za nim z biblioteki. Niall przystanął, odgryzając kawałek batonika, jakby analizując moje słowa, wpatrując się w przestrzeń, aż w końcu spojrzał mi w oczy.

- Nie.

Przewróciłem oczami, patrząc jak się oddala, idąc w kierunku klasy, w której mieliśmy pierwsze dziś zajęcia.

- Dlaczego? - sapnąłem i wpadłem na niego, gdy nagle zatrzymał się na środku korytarza.

- Dzień dobry Niall - usłyszałem dobrze znany mi głos, który często gościł w mojej głowie. Zassałem dolną wargę, zanim zdecydowałem się wyjść zza wyższego ode mnie bruneta i spojrzałem na Pana Payne'a. Przeniósł na swoje brązowe oczy na moją osobę i uśmiechnął się - I dzień dobry Harry.

- Dobry - mruknął Horan, przełykając w końcu kęs czekoladowego batonika. Szczupły brunet uniósł jedną brew, wciąż uśmiechając się lekko.

- Nie w humorze?

- A Pan jest w humorze za dziesięć ósma?

- Zawsze - odparł nauczyciel, kiwając głową, a ja byłem w stanie po prostu stać tuż obok Liama i wpatrywać się w tego pięknego człowieka - Oczywiście przeczytaliście lekturę, którą Wam zadałem na weekend.

mistakes happen • lirryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz