𝓣𝓻𝓪𝓬𝓮 𝓲𝓷 𝓽𝓱𝓮 𝓱𝓮𝓪𝓻𝓽

1.3K 132 166
                                    

Wiatr wiał dziś wyjątkowo mocno a czarne chmury tylko potwierdzały przekonania na temat nadchodzącej burzy. Dlatego widok nastolatka idącego szybkim krokiem, wręcz biegiem, w samej bluzie mogła zadziwić. Kropla deszczu spadła na piegowaty nos na i tak mokrej od łez twarzy chłopaka. Kropla spłynęła na jego usta skąd wydobywał się szloch - cichy lecz tak smutny, że serce łamało się słuchając go. Następnie spłynęła na klatkę piersiową, która podnosiła się i opadała w szybkim tempie. Tam właśnie wchłonęła się w jego bluzę pozostawiając na sobie mokry ślad.

Jakby na to nie patrzeć - Hyunjin był dla niego taką kroplą deszczu na ubraniu. Niby niewinna, czysta kropla, lecz pozostawia po sobie widoczny ślad. A to samo Hwang robił Felixowi. Ranił go zostawiając po sobie widoczny ślad, który nawet nie próbował ukryć nie mając na to siły. Chciał tylko, by ktoś wysuszył z niego te wszystkie ślady i nie dopuszczał, by ponowne zagościły w jego sercu.

A to mogła zrobić tylko jedna osoba.

Rudowłosy zapukał do ciemnych drzwi mieszkania swojego przyjaciela. W tej chwili dziękował w duchu chłopakowi iż nie kupił sobie mieszkania wyżej i został na pierwszym piętrze. Nie musiał w ten sposób marnować czasu na wędrówkę po schodach narażając się na spotkanie jakiegoś jego sąsiada.

- Felix? Boże, jesteś normalny? Przeziębisz mi się jeszcze - blondyn wciągnął młodszego do mieszkania z widocznym zmartwieniem wypisanym na jego twarzy.- Co się stało? - spytał łagodniejszym tonem. W odpowiedzi dostał szloch chłopaka, więc westchnął zrezygnowany.- Hyunjin? - kiedy chłopak potwierdził to kiwnięciem głowy, Chan przyciągnął go do siebie przytulając niższego mimo iż wiedział, że przez jego przemokniętą bluzę, również zmoczy swoje ubranie.

Dosłownie.

- A-ale to moja wina, nie umiem go zadowolić i nie nadaję się na jego chłopaka - wydukał w jego ramię.

- Poczekaj, najpierw uspokój się trochę i opowiesz mi wszystko potem, okay? - położył dłonie na jego policzkach ścierając mu łzy. Lee pokiwał głową odsuwając się od chłopaka. Zdjął swoje brudne od błota trampki i spojrzał na blondyna gdy zdał sobie sprawę iż jego skarpetki również są całe mokre przez co mógł narobić mokrych śladów na podłodze.- Nie martw się, i tak muszę w końcu umyć podłogi, będę miał przynajmniej pretekst.

Piegowaty przytaknął idąc do sypialni starszego. Bang wybrał dla niego zielonez z białym paskiem po boku, dresy, czarną podkoszulkę oraz granatową bluzę z logiem adidasa. Być może nie był to najlepiej dobrany kolorystycznie outfit, lecz nie przejęli się tym. Chłopak przebrał się w łazience a mokre ciuchy położył na grzejniku. Następnego dnia powinny być suche, więc nie musiał po raz kolejny zabierać tych jego. Wyszedł z pomieszczenia i wszedł do sypialni napotykając tam Chrisa siedzącego na łóżku.

- Chodź, opowiedz mi co się stało, żebym miał powód na pobicie go - pociągnął go na łóżko, a kiedy usiadł, skrzywił się wstając.- Znowu to zrobił? Lix, nie możesz mu na to pozwalać.

- Chcę być tylko jak najlepszym chłopakiem - wyznał cicho.- No i tak mogłem mi wynagrodzić akcję z wczoraj.

- A co się stało? - spytał również wstając, by być mniej więcej wysokości chłopaka. Rudowłosy przygryzł dolną wargę układając w głowie jak najlepiej zdania, żeby tylko nie rozpłakać się ponownie.

- Strasznie mu przeszkadzałem. Moja mama znowu kłóciła się z tatą przeze mnie, potrzebowałem z kimś pogadać, więc zadzwoniłem do niego. Nie odebrał, więc zadzwoniłem znowu i znowu, aż odebrał i nakrzyczał na mnie, bo siedział właśnie z kolegami a ja mu przeszkadzam - opowiedział powstrzymując kolejne łzy.- Potem kazał mi przyjść do niego, więc poszedłem. Nie chciałem znów a nim tego robić, ale i tak wynagrodziłem mu to. Kiedy się obudziłem rano, jego już nie było a Minho znowu wysłał mi zdjęcia jak zdradza mnie z Jeonginem. Nie wiem już co robić, Channie - powiedział trzęsącym głosem.

𝐋𝐨𝐯𝐞 𝐦𝐞 𝐨𝐫 𝐥𝐞𝐚𝐯𝐞 𝐦𝐞  {𝐶𝘩𝑎𝑛𝑙𝑖𝑥}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz