Taehyung od 8 roku życia jest zafascynowany Min Yoongim. Mężczyzna jest jego bohaterem, który uwolnił go z rąk kata. Nie zdaje sobie sprawy z tego, że został wciągnięty w świat przestępczy, a potem było już za późno.
Paring
Taegi / Vkook
Jihope
Nam...
Mingi jęknął cicho czując ból w dolnej części pleców. Wtulił się mocniej w jedno z ciał leżących obok niego i starał się ponownie zasnąć. Ręka drugiej osoby owinęła się wokół jego klatki piersiowej i chłopiec poczuł usta na swoim karku. Zaczęły docierać do niego co się działo. Był w jednym łóżku z Hoseokiem i Jiminem. Każdy z nich był nagi. A ostatnia noc była maratonem seksu... Przez kilka dni w szkole ci dwaj chłopcy co jaki czas go zaczepiali, nakręcali, całowali, dotykali... Śnił o nich każdej nocy, a gdy nadszedł weekend... Sam nie wiedział jak to się stało, że zapytał ich, czy do niego nie przyjdą. Jego rodziców i tak nigdy nie było w domu więc nie przejmował się tym kogo zaprasza. A gdy tylko weszli do domu... Mingi nie pamiętał wszystkiego... Emocje, adrenalina, podniecenie... Wszystko mieszało się ze sobą... Pamiętał orgazmy, czuł dziwny posmak w ustach i wiedział, że chodzenie będzie mu tego dnia na pewno sprawiać trudność.... Ale było warto. Cholera. Miał przy sobie dwie trzecie najgorętszego trio w szkole. Ci dwaj go dotykali, pieścili, całowali... Pieprzyli go do utraty sił... Oznaczyli jako swojego. W tej chwili Mingi zrozumiał dlaczego tak bardzo Jungkook pragnął należeć do Taehyunga. On sam bowiem zrobiłby wszystko żeby od teraz należeć do Jimina i Hoseoka. - Dzień dobry, maluszku. Mruknął Jimin i zrobił mu kolejną malinkę na szyi. Mingi zadrżał z przyjemności. Miał wrażenie, że zaraz eksploduje. Doszedł w nocy wiele razy i jego ciało nie miało siły na więcej, a jednocześnie znowu był podniecony. - D.. Dzień dobry... Szepnął, odchylając się w stronę błądzących po jego ciele dłoni. Nie przejmował się bólem. To było zbyt przyjemne. - Jak się czujesz? Spytała Hoseok, całując najpierw Mingiego, a potem dłużej, namiętniej, Jimina. - D.. Dobrze... Cz.. Czy... Powtórzymy to? Spytał najmłodszy, rumieniąc się przy tym mocno. Jimin i Hoseok spojrzeli na siebie i uśmiechnęli się. Wszystko szło zgodnie z planem. - Kiedy tylko będziesz chciał. Powiedział Jimin. - A.. A teraz? Hoseok uniósł brew. Bawiło go to trochę. - Nie masz dość? Pewnie jesteś obolały... - P.. Pragnę was...
Jungkook westchnął smutno. Tae nie mógł zostać u niego w ten weekend. Miał jakiś test w poniedziałek i pan Yoondo się nie zgodził. Nie pomagały błagania i obietnice, że będą uczyć się razem. Yoondo był nieugięty, wypominał, że przecież Jungkook jest w innej klasie i twierdził, że normalne lekcje mogą sobie razem odrabiać, ale test to inna sprawa. Do tej pory Kook rumienił się na wspomnienie komentarza pana Nama, że on już zna to wspólne uczenie się i to test z fizyki, a nie z anatomii. Dlatego też mieli dla siebie tylko kilka godzin. Byli w tym czasie na gokartach, świetnie się bawili, zjedli razem obiad i teraz Tae zbierał się do domu żeby się uczyć. - Nie idź... Mruknął, przytulając się do jego poleców, podczas gdy starszy wiązał buty. - Wiesz, że muszę... Yoondo jest gotowy zabronić mi tutaj kiedykolwiek nocować. JK pokręcił głową przerażony. -Nie... Nie może... Tae wyprostował się i obrócił przodem do chłopaka. Objął go i pocałował delikatnie. -Dlatego muszę iść. Zobaczymy się w poniedziałek... - A jutro? Jungkook zrobił słodką, błagającą minkę. Chciał go widzieć codziennie. - Przecież umówiłeś się z rodzicami... - Ah... No tak... Wolę spotkać się z tobą... - Wiem, ale następny weekend będzie nasz. Obiecuję. Połączyli swoje usta w pocałunku, a potem Tae wyszedł zostawiając smutnego Jungkooka, błagającego o jeszcze chwilę w jego obecności.
V wszedł do domu i uśmiechnął się szeroko widząc, że Beomgyu zbiera się gdzieś z Soobinem. Cieszył się, że jego młodszy braciszek znalazł sobie nowego przyjaciela. - Pilnuj go, Bin. Potrafi narozrabiać. Mruknął rozbawiony, gdy już zamykali za sobą drzwi. Zrzucił buty i kurtkę, i poszedł do swojego pokoju żeby się przebrać. Słyszał jak Jimin i Hoseok wchodzą zaraz za nim ale nie przejmował się nimi. Bez skrępowania zmieniał ubranie. - Zajęliśmy się Mingim... Mruknął Hoseok, mierząc Taehyunga wzrokiem. - Pospiesz się Tae, bo podrywasz mi swoimi kształtami faceta. Mruknął Jimin obrażonym i rozbawionym tonem. Taehyung prychnął cicho i podciągnął spodnie, odwrócił się w ich stronę, zapinając koszulę. - Jest w ciebie zapatrzony, spokojnie... Co z Mingim? Spytał, zaczął poprawiać swoją fryzurę. Jimin i Hoseok zaczęli opowiadać, jak odwracali jego uwagę od Jungkooka żeby nie zauważał małych niuansów. Ktoś kto był blisko i obserwował wszystko z boku mógł zauważyć, że coś jest nie tak. Chyba, że był wystarczająco rozproszony. I chłopcy bardzo chętnie zajęli się odsuwaniem myli chłopca od znaków, że to wszystko aktorska gra. Taehyung zaśmiał się cicho. -I jak było? Hoseok wzruszył ramionami i wziął Jimina na kolana. Objął go mocno. -Dziwnie...byłem zazdrosny o uwagę mojego Mochi. Jimin zachichotał i wtulił się mocniej w ukochanego. - Młody musi się jeszcze sporo nauczyć... Ale było fajnie.
Yoongi otworzył drzwi do swojej sypialni i puścił Taehyunga przodem. Chłopak stanął w szoku i po chwili spojrzał na partnera nie wiedząc co powiedzieć. - Wymieniłem łóżko i pościel... Ta sypialnia ma być nasza... A ja zabrudziłem to wszystko kobietą... Nikt inny oprócz ciebie i służby sprzątającej nie ma tutaj wstępu... Taehyung uśmiechnął się lekko i objął Yoongiego. Pocałował go lekko w nos. - Jesteś uroczy... - Chciałeś powiedzieć "Groźny". Mruknął Suga i przyciągnął chłopaka mocniej do siebie. Połączył ich usta w pocałunku. - Oczywiście... Uroczy, Groźny Pan Gangster Min Suga... Mruknął seksownie Tae. Yoongi wywrócił oczami i zaśmiał się cicho. - Chcesz wypróbować nowe łóżko? Spytał z zadziornym uśmiechem starszy. Taehyung jednak odsunął się i pokręcił głową. Chciał się podrażnić z ukochanym. Nadal był na niego trochę zły za zatajenie informacji. - Nie dziś... Idziemy do klubu, potańczyć... Powiedział zadowolony ze swojego planu. Podszedł do szafy by znaleźć odpowiednie ubrania dla partnera. Yoongi patrzył na niego w szoku, a potem westchnął cicho. Wiedział, że Tae ma nad nim ogromną władzę, ale nigdy nie sądził, że aż taką... Przecież on nie tańczył... A teraz naprawdę rozważał czy nie iść z nim na parkiet tylko po to by zobaczyć radość u tego chłopca. Zdjął swoją koszulkę odsłaniając swoją klatkę piersiową. - To co tam dla mnie masz? Spytał. Tae spojrzał na niego i przełknął cicho ślinę. Chwilę mierzył go wzrokiem. Tęsknił za nim, za bliskością jego ciała. Przez ostatni tydzień, gdy młodszy się dąsał, jedyne co robili to przytulali się i od czasu do czasu całowali. Dużo, bardzo dużo w tym czasie rozmawiali, ale obaj spragnieni byli też fizycznej bliskości. Tae nie wiedział jak długo wytrzyma. - Ja.. Em.. Załóż coś na siebie!! Krzyknął, odwracając wzrok. Jego buzia była zarumieniona. Jak mógł się tak zawstydzać przy tym mężczyźnie? Przecież znali swoje ciała doskonale.... Yoongi podszedł do niego z uśmiechem. Wiedział, że jego plan zadziałał. Jeśli Tae nie ulegnie teraz, zrobi to po powrocie z imprezy. Tęsknił za swoim maluszkiem. - Powiedz mi co. Powiedział mu cicho do ucha, a jego seksowny głos zdawał się pobudzać wszystkie komórki ciała młodszego. Taehyung zadrżał z przyjemności. - Jesteś okropny. Mruknął nastolatek i oparł swoje czoło o czoło mężczyzny. Yoongi uśmiechnął się lekko. -Możliwe... Ale to wszystko z miłości.
------- W związku z tym, że jest Dzień Dziecka... Macie rozdział 🤭🙈😈 💜 💜 💜 💜 💜 💜 💜 Wszystkiego dobrego życzę wam wszystkim!! Niech uśmiech i dziecięca radość z życia nigdy was nie opuszcza 💜❤️💜❤️💜❤️💜
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.