Rozdział 1

221 15 20
                                    

Domownicy, jak i służba, pogrążeni w żałobie, zgromadzili się w cerkwi, aby na zawsze pożegnać Annę Lwowną. Kobieta pozostawiła po sobie wiele ciepłych wspomnień. Była nie tylko wspaniałą matką i żoną, ale i również dobrą panią, która chłopów traktowała z szacunkiem, jak równych sobie. Dzięki niej, w posiadłości zawsze panował ład i porządek, dlatego była szanowana i podziwiana przez tak wielu ludzi. Nic więc dziwnego, że jej nagła śmierć pozostawiła w sercach wielu osób smutek i żal.

Wśród ludzi uczestniczących w pogrzebie stał jedyny syn pani domu. Z oczu Grigorija Piotrowicza leciały szczere łzy. Byli sobie bardzo bliscy, mężczyzna zawsze miłował swoją matkę, a ona kochała go nad życie. Nic więc dziwnego, że kiedy wrócił z wojny, poświęciła mu wiele czasu i otaczała matczyną opieką. Jednak śmierć Anny Lwownej najbardziej przeżyła Katierina Wierbicka. Młoda chłopka, której rodzice zmarli, a łaskawa pani postanowiła się nią zaopiekować. Można by powiedzieć, że los uśmiechnął się do Katii. Życie w pańskim domu przynosiło młodej dziewczynie wiele szczęścia. Powodem tego nie były piękne suknie, drogie perfumy i książki, jakimi obdarowywała ją Anna Lwowna, a troska i opieka, jaka ją obdarzyła. Służyła z własnej woli.

Katia żyła jak pani domu, jednak po śmierci matki chrzestnej zaczęło się to zmieniać. Rodzina Anny zaczęła wykorzystywać dziewczynę. Nie przeszkadzało jej to, ponieważ nie musiała myśleć o zmarłej pani. Była pracowita, spełniała wszystkie zachcianki domowników. Nie raz jednak mogła zauważyć, że jest traktowana rzeczowo. Czuła, że w każdej chwili można by ją sprzedać, podarować lub zabawić się jej kosztem.

- Katia! - dziewczyna usłyszała za sobą znajomy głos. Odwróciła się i podeszła do swojego pana ze spuszczoną głową, aby nie okazać żalu i smutku - Wracaj do Czerwinki i pakuj moje rzeczy! Jutro wyjeżdżam do Paryża.

- Tak jest, panie - pokłoniła się i gdy miała udać się do powozu, zatrzymał ją wściekły Grigorij.

- Nigdzie nie jedziesz! - złapał ją mocno za ramię, a na twarzy Kitii pojawił się grymas bólu - A ty co?! - zwrócił się do starszego Czerwińskiego - Wyjeżdżasz teraz z tą swoją ladacznicą?! Ty draniu! - puścił dziewczynę i rzucił się na ojca.

Grigorij popchnął swojego ojca, a ten upadł na ziemię. Mężczyzna bez opamiętania okładał Czerwinśkiego po twarzy. Twarz starszego mężczyzny była już cała we krwi, kiedy bezskutecznie próbował zrzucić z siebie syna. Świadkowie tego zdarzenia z przerażeniem wstrzymali oddech. Jedynie Nikołaj, Natalii i Katia próbowali przeciwdziałać tragedii. Nie było to proste jednak wspólnymi siłami, rozdzielili szarpiących się mężczyzn.

- Do reszty oszaleliście? W takiej chwili tak się zachowujecie?! - zaczął przywoływać ich do porządku Nikołaj.

- To do niego miej pretensje! Przez niego matka zmarła! On sprowadził tę dziewkę do Czerwinki, a teraz tak po prostu chce z nią zwiać do Paryża! - Grigorij znowu chciał rzucić się na ojca, który już i tak był w kiepskim stanie.

- Grisza, uspokój się! - wtrąciła się jego świeżo upieczona żona Natalii - Proszę... bądź mądrzejszy od swojego ojca...

- Dobrze kochana, dobrze - złapał ją pocieszająco za rękę, dzięki czemu sam się uspokoił - Nie będę tracił zdrowia, siły i honoru dla takiego łajdaka.

Piotr Czerwiński nie odezwał się już ani słowem, wszedł do swojego powozu i pojechał w stronę posiadłości, aby tylko spakować niezbędne rzeczy i opuścić to przeklęte miejsce. Katia została wraz z resztą rodziny na cmentarzu, aby minutą ciszy uczcić śmierć Anny Lwownej. Po chwili również i oni udali się do powozów i pojechali do Czerwinki. Przez cały czas towarzyszyła im przygnębiająca atmosfera.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 24, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ZNIEWOLONA - Walka o MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz