21.30
Impreza nieźle się rozkręciła i prawie każdy w tym pomieszczeniu był pijany.
Oczywiście najbardziej zalany w trupa był Zach. Ja już troszeczkę otrzeźwiałam.
Aktualnie stałam wraz z Corbynem, Jonah, Danielem, Roxanne i Wiktorią w salonie. Patrzyliśmy na pijanego. Nie pijany to za mało
Najebanego Zacha który leżał na kanapie wraz z Jackiem. Wyglądali słodko
- Ej idziemy na dwór zapalić ?- zapytał lekko wypity Daniel
- Przecież ty nie palisz .- powiedziałam i zaczęłam się śmiać
- Ale dziś mam ochotę zapalić
- No to w takim razie chodźmy .- złapałam Corbyna za rękę i razem całą paczką zostawiając Zacha i Jacka wyszliśmy z domu.
Przed domem zauważyłam Blacka z fajerwerkami w dłoni
- Ej Jonah masz ognia ?- zapytał chłopak a Jonah poszedł do niego
- Wy wiecie że jak oni to odpalą to psiarnia się zjedzie ?- powiedziała Roxanne a ja tylko pokiwałam głową
- Lepiej dla nas bo wszyscy spierdolą i chata będzie cała dla nas .- powiedział Daniel i objął dziewczynę
Usiadłam sobie na schodkach i rozglądałam się do okoła. Przed domem było sporo osób, jedni siedzieli gdzieś na trawniku i palili papierosy, inni zbierali się już do domu a Jonah i Black próbowali odpalić petardę
- Charlotte .- spojrzałam na Corbyna który usiadł obok mnie
- Tak ?- zapytałam
- Możemy porozmawiać ?
- Jasne .- powiedziałam i odeszliśmy kawałek dalej
Chłopak podrapał się po tyle głowy i zrobił głęboki oddech
Denerwuje się...
- Wiesz... tak sobie wczoraj myślałem... nie wiem jak mam ci to powiedzieć. Od balu minęło już trochę czasu i wiem że trochę dużo się wydarzyło i dało mi to dużo do myślenia... i nie wyobrażam sobie dalszego życia bez ciebie. Kocham cię najmocniej na świecie i chciałem zapytać cię czy.. czy zostaniesz moją dziewczyną ?- nie wiem czemu ale miałam ochotę się zaśmiać pomimo że nie byłam już pijana a wręcz przeciwnie bo prawie wytrzeźwiałam
Spojrzałam chłopakowi w oczy i położyłam swoje dłonie na jego.
- Tak zostanę twoją dziewczyną .- powiedziałam a chłopak odetchnął z ulgą i uśmiechnął się do mnie
- Teraz może pan pocałować pannę młodą .- powiedział Daniel który wziął się nie wiadomo skąd a my się zaśmialiśmy
Corbyn zbliżył się do mnie i pocałował mnie a na niebie rozbłysła się pierwsza fajerwerka.
To była idealna chwila.
To była nasza chwila
A kto by pomyślał że przez głupie sms wszystko się zaczęło
..............................................
Koniec...
Wow... mam nadzieję że opowiadanie wam się podobało a ja zapraszam was do innych moich opowiadań.
Instagram life -Jack Avery
Instagram life II- Jack Avery
Please don't cry, babe - Corbyn Besson
Please don't leave me, babe -Corbyn Besson
Jeśli wena do mnie szybko wróci to wkrótce może pojawi się nowe opowiadanie. Kto wie ?
Kocham was - no_namebby
CZYTASZ
Messenger - Corbyn Besson
Fanfiction17 letnia Charlotte Rae jest zwykłą uczennicą jednego z liceum w Los Angeles. Od zawsze była skrycie zakochana w swoim przyjacielu. Po pewnym czasie zdaje sobie sprawę że nic z tego nie będzie i urywa kontakt z chłopakiem. Wszystko jest w porządku d...