9

1.7K 76 1
                                    

Otworzyłam oczy i z paniką zorientowałam się że czyjaś ręka jest zapleciona na mojej tali,a ja nie jestem u siebie. Powolutku... mój psychiczny stalker wczoraj napisał że mnie obserwuje i nie mogłam wrócić do domu,bo wszyscy mnie zostawili a Liam był zbyt pijany. Zapytałam więc Chrisa czy mogę spać z nim,jezu nie wierzę że to zrobiłam! Już lepiej było wrócić samej i zginąć lub zostać porwaną przez jakiegoś wariata. W dodatku nie mogę się ruszyć,bo Chris mnie za mocno obejmuje i nie mogę się wydostać i do tego ta głowa.. boli. Chyba jeszcze chwilę się prześpię i tak nie ma sensu się z nim szarpać. Zamknęłam oczy i naprawdę  starałam się oddać w objęcia morfeusza ale natłok myśli,spowodowany wczorajszymi wydarzeniami nie odpuszczał. Po jakimś czasie poczułam że chłopak się poruszył, a teraz odgarnia włosy z mojej twarzy i składa czuły pocałunek na moim czole.

-Chris ,ja nie śpię - Musiałam go uświadomić,że wiem co robi

-Przepraszam. Nie mogłem się powstrzymać,tak słodko wyglądasz. - Nie wiedziałam,co na to odpowiedzieć. Ten człowiek sprawia że brakuje mi słów, a to się rzadko zdarza.

-Tak blisko,chyba nigdy nie byliśmy. Śpisz ze mną z własnej woli i nawet nie uciekasz ani nie krzyczysz. -Miał rację,gdyby tylko wiedział,czym to jest spowodowane.

-Nie wyobrażaj sobie tylko za dużo- Ups.. Zabrzmiało to chyba trochę oschle,ale trudno

-Zdaje sobie z tego sprawę,że po tym co Ci zrobiłem,trudno będzie Ci mi zaufać ale ciągle mam nadzieję że wszystko się ułoży. 

-Myślę że to się chyba nigdy nie wydarzy

-Wczoraj świetnie się razem bawiliśmy i rozmowa naprawdę bardzo się kleiła. Dlaczego nie chcesz chociaż spróbować naprawić naszych relacji? - Odkręciłam się teraz twarzą do niego,by móc powiedzieć mu to w twarz.

-Wczorajsza impreza to był błąd,to nie powinno mieć miejsca,nie powinnam tu nocować.- Po czym wstałam i zaczęłam szukać swoich ubrań.

-To smutne co mówisz,myślałem że może jeszcze uda się to naprawić. Naprawdę mi na Tobie zależy. -Wiem że jest urodzonym manipulantem,dlatego jego słowa nie robią na mnie żadnego wrażenia. Zabieram swoje rzeczy i idę do łazienki się przebrać.

Gdy otwieram drzwi od łazienki,gotowa do konfrontacji ze światem,wpadam na Martina.

-oo Ciebie się tutaj akurat nie spodziewałem. Znowu próbowałaś uwodzić Chrisa po pijaku? Skutecznie chociaż? - Kochany jak zawsze. Nie pamiętam czy on kiedyś był dla mnie miły.

- Spierdalaj, lepiej się pośpiesz bo znowu nie zdążysz dobiec do kibla i zarzygasz podłogę.

Zadzwoniłam jeszcze szybko po Alana żeby po mnie przyjechał,bo przecież nie będę wracać taki kawał na pieszo w dodatku w tej sukience i szpilkach. Gdy przyjaciel przyjechał od razu chciał usłyszeć wyjaśnienia, odnośnie mojego noclegu u wroga. Nie miałam wyboru,musiałam mu pokazać wiadomości od nieznajomego.

-Ja pierdole Lucy! Powinnaś to od razu komuś pokazać, Chrisowi nawet jak nikogo innego nie było. Zadzwonić do mnie,nie wiem cokolwiek.

-Oj nie histeryzuj,przecież nic takiego się nie stało. 

-Ale mogło ! ten popapraniec musiał tam być! To oznacza że to ktoś z naszych lub Chrisa znajomych. Dzwonie do Twojego brata

-Przestań ! Nie możesz mu o tym powiedzieć, dobrze wiesz że on jest nadopiekuńczy! - Przy Liamie czułam się jak małe dziecko. Zachowywał się na razy jakby był moim ojcem i matką w jednym.

-To się robi zbyt niebezpiecznie Lucy. Nie wiadomo co to za psychol i do czego jest zdolny. Musze mu powiedzieć.

Księżniczka mafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz