Oto ja - [T/I/N]. Właśnie ukończyłam studia filologi Koreańskiej ponieważ od małego chciałam tam wyjechać, kochałam ten kraj mimo iż nigdy nie miałam okazji go odwiedzić. Mój bilet miał rezerwacje na godzinę 2 w nocy.
Czy się stresowałam? Ani trochę, bardziej stres zastępowany był przyjemnym uczuciem w sercu jak i w brzuchu.
Rozstanie z mamą bolało mnie najbardziej, z ojcem mniej ponieważ interesował się mną tylko gdy moje oceny schodziły w dół bądź coś chciał. Ucałowałam moją mamę i obiecałam jej że gdy tylko będę mogła przyjadę a ona obiecała mi w razie czego załatwić wizę wyjazdową. Wiem już że będę za nią bardzo tęsknić ale dam radę, już nie raz wyjeżdżałam ale nie na 90 dni.. Tak, narazie na tyle jest moja wiza do Korei bym zobaczyła czy aby napewno dam radę jednak podejrzewam że dam.
Na lotnisku pożegnałam się jeszcze z [I/P] która specjalnie pojechała ze mną i mamą aż do stolicy oddalonej o dość duży kawał od domu, mój tata nie mógł wziąć wolnego co jednak mnie trochę przybiło.
— Obiecuję że wrócę jeszcze do was, będę tęsknić mamo. Dziękuje [I/P] za te wspaniałe kilka lat spędzonych w przyjaźni, zadzwonię do ciebie na messengerze gdy tylko dolecę oczywiście tak żeby w razie czego cię nie obudzić! - uśmiech wpłynął na moją twarz mimo iż wiedziałam że szybko ich nie zobaczę, będę tęsknić za wspólnym przeżywaniem każdego rozstania [I/P], jej humorkami. Po prostu za wszystkim.
Ruszyłam na odprawę i ostatni raz zobaczyłam moją mamę obejmującą płaczącą [Z/I/P], to nie był najlepszy widok ale wiem, że jeszcze się zobaczymy.
Wsiadłam do samolotu po czym zajęłam swoje miejsce, czeka mnie długa droga gdyż to aż 14 h lotu. Pewnie i tak większość prześpię tuląc mojego ukochanego pluszaka - Cookiego. Jeździ ze mną wszędzie odkąd tylko pamiętam a dostałam go gdy posiadałam 3 miesiące. Nazwałam go dopiero w wieku 3 lat gdy nauczyłam się pierwszego angielskiego słowa - Cookie (Ciasteczko). Mimo iż był już bardzo wyprany dalej kochałam go równie mocno.
Gdy już samolot wystartował i wzbił się w powietrze można było odpiąć pasy więc wykorzystałam tę okazje po czym wyjęłam telefon podłączając go do sieci wi-fi w samolocie. Na moim ekranie pojawiło się powiadomienie :
From : Kakaotalk
Sese : hej!
Byłam szczerze mówiąc zdziwiona bo wiadomość była po Koreańsku, jednak dobrze ją zrozumiałam. Postanowiłam nie odpisywać narazie tajemniczej osobie podłączając słuchawki do telefonu i włączając swoją ulubioną playliste.Hej! to jest tylko wprowadzenie więc nie wińcie mnie za strasznie krótki rozdział :(.
Objaśnienia :
[Z/I/P] - zdrobnienie imienia przyjaciółki
[I/P] - imię przyjaciółki
[T/I] - twoje imię
CZYTASZ
Cena szczęścia. [[ Do Hanse x reader ]] !ZAWIESZONE!
FanfictionHistoria pewnej dziewczyny - [T/I] która jest młodą vlogerką i blogerką. Po studiach filologi Koreańskiej wyjeżdza do stolicy Korei Południowej. Jednak w samolocie dostaje wiadomość od tajemniczego chłopaka na Kakakotalk z nickiem „Sese". Czy ten ch...