Podczas ceremonii, Yennefer stała między Cirillą, a Margaritą. Była pewna, że tylko dzięki temu jakimś cudem przeżyła upokorzenie. Patrzyła na młodą parę, która wymieniała się spojrzeniami i uśmiechami. Wszystko wskazywało na to, że są naprawdę szczęśliwi. Czarodziejka bardzo dobrze o tym wiedziała. Wiedziała też, że gdyby została u boku Geralta, to najprawdopodobniej ona stałaby teraz w miejscu byłej przyjaciółki. Ale nie stoi. Wyjechała, bo musiała to zrobić. Dla siebie.
Uroczystość, mimo, że wśród zawalonych murów i gruzu, wypadła naprawdę pięknie. Triss wydawała się być najszczęśliwszą kobietą na świecie. Nic dziwnego, w końcu wychodziła za Geralta. Yennefer czuła zazdrość bardziej niż kiedykolwiek, ale starała się z całych sił, by nikt oprócz niej samej o tym nie wiedział. Niestety, Ciri, która znała bardzo dobrze historię życia jej przybranej matki, jak i ją samą, widziała, że Yennefer aż skręca.
- Rito - Szepnęła do kobiety, gdy jej ojciec ogłosił, że już najwyższa pora na taniec. - Będę musiała iść do Geralta... Zajmiesz się Yennefer?
- Sama nie zostanie.
- Słyszę was. - Głos Yennefer brzmiał niczym groźba i choć stała do nich tyłem, poczuły jakby przejrzała je na wylot.
Wymieniły tylko szybkie, porozumiewawcze spojrzenia i Ciri ruszyła w stronę wiedźmina. Yennefer, chociaż nie chciała, spojrzała w kierunku Geralta, okrążonego przez Eskela, Lamberta i paru innych kolegów po fachu, ciągle trzymającego uśmiechniętą żonę za rękę.
- Yenna, chodź się napić. - Margarita złapała przyjaciółkę za rękę.
- Nie wiem czy powinnam... A może by tak ją upić i wtedy...-Nie zdążyła dokończyć, bo Rita położyła jej palec na ustach.
- Cicho czarodziejko. Chyba nie myślisz poważnie nad zniszczeniem im być może jedynego, tak pięknego dnia? - Zabrała dłoń. - Wiem, że go kochasz, ale...
- Masz rację, pora na alkohol. - Tym razem to Yennefer przerwała przyjaciółce.
Ruszyła w stronę stolika z winami. Na okrągłym, zrobionym z drewna dębowego stole, stało mnóstwo butelek Est Est, Erveluce i Fiorano, a dookoła nich mieniły się ustawione w serce, kryształowe kielichy.
-Chyba będę wymiotować jeszcze przed wypiciem. - Czarnowłosa sięgnęła po jeden kielich z środka jednego serca i drugi z drugiego.
-Ty nigdy nie wymiotu...
-Teraz będę.
CZYTASZ
pustka
Fanfiction„Wiedźmin" Każdy z nas ma jakieś pustki. I każdy chce je czymś wypełnić. A Ty? Jak wypełniasz swoje? . . . . . Yennefer z Vengerbergu wraca ze swoich trzyletnich poszukiwań tego, co utraciła. Odnajduje list od Geralta i postanawia natychmiast wyjech...