dziś jest ten dzień w którym idę do nowej szkoły . Nienawidzę poznawać nowych ludzi . Ogólnie zmieniło sie u mnie trochę . Do niedawna mieszkałam z moją mamą i ojczymem , była tam również moja siostra i pies. Do nie dawna również były tam dwa psy , konkretniej jeszcze 1,5 miesiąca temu miałam dwa psy ale jeden zmarł ze starości. Cóż tak bywa w życiu. Teraz, wczoraj.... przeprowadziłam sie do Ojca biologicznego . Będę mieszkać z nim bo do domu dziecka trafić nie chce a do Babci też nie pojadę bo jej nienawidzę. Mam jeszcze brata. Nie ma co na niego tracić powietrza. Zawsze tam przy wszystkich udawałam, że jest mega i lubie go tak jak lubie ojca biologicznego . Ale ja znam prawdę. No co tu dużo mówić, nic. Ide sie rozpakować.
-Tato ide sie rozpakować jak by co!- krzyknęłam tak żeby mnie usłyszał ale tylko on a nie pół wsi.
-Dobra !- odkrzyknął i poszłam miejąc pewność, że usłyszał. Weszłam do pokoju mojego i postawiłam wszystko na podłoge. Mówiąc wszystko mam na myśli torby i plecaki z rzeczami .
( 3 godziny później)
okey rozpakowałam się. Udało się, hurraaaaaaaa !!!!!!!
usłyszałam kroki więc wyjęłam pare rzeczy z wielkiej szafy i udawałam ,że nie skończyłam . O Sylwia przyszła .
- Hej Su , pomóc?- zapytała. Sylwia jest dosyć wysoką, szczupłą blondynką. Jest ładna. A i ważne, jest nażeczoną mojego Brata. Lubie ją, jako chyba jedyną w tej rodzinie ją naprawde lubie.
- Hej, nie dzięki ale możesz zostać tu ze mną jeśli chcesz .- Odpowiedziałam. Lubie ją i jej towarzystwo. Usiadła na moim nie wielkim łóżku i patrzyła sie na mnie.
- No co?- zapytałam bo nie wiedziałam o co jej chodzi.
- nic. Po porostu wyładniałaś przez ten czas.. - powiedziała a mi się zrobiło miło ,choć wiem ,że ładna dalej nie jestem.
- dziękuję - odpowiedziałam grzecznie . Okey jest godzina 6:30 . Czas szykować sie do szkoły .
- Jeśli chcesz mi pomóc tyto możesz wybrać mi rzeczy do szkoły na dziś. - powiedziałam a ona się uśmiechnęła i poszła do szafy. Tak w ogóle to nawet nie zauważyłam kiedy skończyłam .Ubrałam sie w to :
ale niestety bez czapki bo nie mogłam znaleźć. Przejechałam tylko tuszem rzęsy i poszłam się przebrać do łazienki. Mam własną. W moim pokoju jest też telewizor. Zawsze tak chciałam ale okey , nie jaram sie. Gdy byłam gotowa do szkoły jeszcze tylko musiałam zabrać książki była 7:40 . JUŻ ?!?!?!?! no chyba kogoś pojebało . Ehhhhh. No nieważne. Spakowałam książki do mojej ukochanej torby którą mój ojczym kupił mojej siostrze jak byliśmy w brooklinie ale nie nosiła jej ani razu więc mi ją oddała. Zeszłam z Sylwią na dół i zobaczyłam Aksela, mojego brata siedzącego z tatą na kanapie. Mój tata nie ma prwaka a Aksel tak więc on mnie będzie wozić.
Aksel jest ciemnym blondynem, ma około 175cm.. taki trochę typowy piłkarzyki nie obrażając nikogo. I to dosłownie bo gra w piłkę i jest trenerem piłki nożnej.
-Gotowa ?- zapytali jednocześnie tata i mój brat więc sie wszyscy zaśmialiśmy.
- Tak , gotowa- odpowiedziałam jeszcze się śmiejąc.
- No to jedziemy - powiedział.
jechaliśmy już 2 minuty . Jest 7:58 ?!?!?!?! Co? jak ?!?!?! Nie ważne. Ważne kurwa , pierwszy dzień w szkole a ja się spóźniam. Super, o szkoła . Może jednak się nie spóżnie. W biegłam do szkoły i wpadłam na kogoś .
- O jejku , bardzo przepraszam, nie zauważyłam cię .- powiedziałam patrząc na meeeeega przystojnego blondyna z którym sie zderzyłam .
- Nic się nie stało. Jestem Luke . - Powiedział.
Chłop szybko przeszedł do konkretów..
-Susan w starej szkole mówili mi Su- powiedziałam zgodnie z prawdą . - Miło mi - dodałam.
- Ładne imie- uśmiechnął się lekko
- Mogę powiedzieć to samo - odpowiedziałam i sie zaśmialiśmy. Równo z dzwonkiem podeszła do nas dziewczyna. Luke powiedział ,że będę z nią chodzić do klasy.. skąd wiedział do której klasy będę chodzić??? Huuuuh? Dziwne trochę
Pożegnałam sie z Luke'iem i poszłam z dziewczyną do klasy . Gdy szłyśmy dowiedziałam się ,że ma na imie Sara , ma 16 lat jak ja i ,że mogę z nią siedzieć w ławce.
weszłyśmy do klasy.
- Dzień dobry panie Issac , przepraszamy za spóźnienie .- powiedziała Sara i pociągnęła mnie do ławki . Nauczyciel nic nie powiedział ale patrzył na mnie przez chwile. I znów zaczął prowadzić lekcje. Może nie będzie aż tak źle....
.............................................................................................................................................................
Hej , to ja ! Z góry przepraszam za błędy . To tyle na dziś ale jutro czy po jutrze następny . A i jeszcze jedno . Dziękuje @slodkichsnow czy jakoś tak za gwaizdkę pod rozdziałem '' heja'' . To bardzo motywuje . Pa
CZYTASZ
w zakłamanych zdaniach
Teen Fictionto książka o dziewczynie co nie miała łatwo w życiu . Ma na imie Susan Blood i ma 16 lat . Jej życie jest skomplikowane . Opiera się na smutku, przemocy, problemach , muzyce , przyjaciółkach, aktorstwie , książkach i takie tam... ale hej , są też p...