Rozdział XII

897 33 0
                                    

Laura

Nie mogłam spać tej nocy wciąż myślałam o nim i o tym co się wydarzyło w szatni.
Był bokserem i współwłaścicielem tego klubu

Trzask drzwi zerwał mnie z łóżka, zbiegłam na dół i ujrzałam Dawida

-Jeszcze nie śpisz? - chwiejąc się na nogach przeszedł przez korytarz i usiadł na kanapie w salonie
-Czekałam na Ciebie - patrząc jak mocuje się z zamkiem od bluzy podeszłam mu pomóc. Uśmiechnął się do mnie z wdzięcznością.
-Jak było na gali? - poklepał miejsce obok siebie pokazując, żebym usiadła obok
-Spotkałam go - wypowiedziałam te słowa z uśmiechem patrząc w jego oczy
-Kogo?
-Tego mężczyznę z klubu jest bokserem a ten cały Stiv jest jego przyjacielem - wyrzuciłam z siebie niczym torpeda
-I co widziałaś się z nim?
-Tak, ja... ja go pocałowałam- wydumałam w końcu z siebie
-Co zrobiłaś?
-Wiem, że pomyślisz sobie nie wiadomo co bo go nawet nie znam, ale uwierz mi nigdy nie ciągnęło mnie do żadnego mężczyzny tak jak do niego. Podoba mi się i czuję się przy nim bezpieczna. Chcę zacząć żyć normalnie, chce kochać i być kochaną. Chcę spróbować- wyrzuciła z siebie na jednym bezdechu
-A on tego chce - spojrzał na mnie
-Nie wiem, ale chcemy się lepiej poznać, a potem okaże się co będzie dalej
-Lauro traktuje Cię jak siostrę i chce, żebyś była szczęśliwa, ale obiecaj ze będziesz uważać na siebie
-Obiecuję, a teraz pozwól, że pomogę Ci się położyć
Uśmiechnął się do mnie, a ja złapałam go za rękę prowadząc do jego sypialni. Wpakowałam go do łóżka i poszłam sama się położyć.

Mój telefon za wibrował na komodzie, chwyciłam go i odblokowałam ekran.
Wiadomość była od niego :
"Tęsknię za Tobą"
S.

Uśmiechnęłam się do siebie i odpisałam.

"Ja za Tobą też ;*"
L.

Wtuliłam głowę w poduszkę śniąc o moim bokserze...


Mój Obrońca (ZAKOŃCZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz