Rozdział 30

559 53 11
                                    

Noya po chwili zastanowienia chwycił jej dłoń. Delikatny dotyk sprawił, że dziewczyna wybudziła się z głębokiego snu, ale mimo to pozostała w bezruchu. Dobrze wiedziała, że jaj brat jest już w areszcie i nic nie powinno jej grozić. Yuu zaczął gładzić jej dłoń. W końcu nie wytrzymał i przyłożył jej dłoń do swoich ust, by złożyć na niej delikatny pocałunek.

- Tak bardzo cię przepraszam. - wyszeptał odkładając jej dłoń z powrotem na materac, ale nadal nie puszczając. - Ostatnio zachowywałem się strasznie samolubnie. To wszystko przez tą kontuzję. Bałem się, że sobie beze mnie nie poradzą. - przyznał zakładając jej jeden kosmyk za ucho. Tenma słuchała dalej co ma jej do powiedzenia. - A później jak zobaczyłem cię z tymi pierwszakami... - zaśmiał się na samo wspomnienie. - Nie wiem co wtedy we mnie wstąpiło. Może się bałem, że cię skrzywdzą. Przez to ja cię skrzywdziłem krzycząc na ciebie. Tak bardzo cię przepraszam Tsu-chan. Nie powstrzymałem twojego brata. Skrzywdził cię, a ja nie mogłem nic z tym zrobić. Nazywają mnie Aniołem Stróżem Karasuno, a nie jestem w stanie ochronić ciebie przed Udaiem.

Nishinoya puścił jej dłoń i położył głowę na materacu łóżka. Zamknął oczy. Po chwili jednak poczuł czyjś dotyk na włosach, co uspokoiło jego mieszankę emocjonalną. Po kilku minutach zrozumiał, że przecież oprócz jego i dziewczyny nie ma w pokoju. Gwałtownie podniósł głowę i spojrzał na dziewczynę. Nie mógł uwierzyć w to, że ona siedziała teraz na łóżku i uśmiechała się do niego. Nie wiem co ma teraz zrobić po prostu wstał i ją przytulił. Tsuki odwzajemniła gest.

- Tak bardzo cię przepraszam. - wyszeptał.

- Nie musisz mnie znowu przepraszać. Wszystko słyszałam. Przeprosiny przyjęte. Poza tym nie obwiniaj się za to co zrobił mi mój brat, bo to nie jest twoja wina. To ja nie powinnam wtedy otwierać tych drzwi. - przyznała odsuwając się powoli od chłopaka, który wrócił na swoje wcześniejsze miejsce. - Jak twoja noga Yuu-kun?

- To raczej ja powinienem się ciebie zapytać jak się czujesz. - zaśmiał się pod nosem. - Z nogą dobrze i będę jutro grał w finałach. Poza tym Sensei powiedział mi, że byłaś w śpiączce. Myślałem, że jeszcze się nie wybudziłaś. - przyznał zakłopotany masując się po karku.

- Baka. - powiedziała rozbawiona. - W śpiączce nie jestem od tygodnia. Poza tym jutro mnie wypisują i będę na meczu.

- Naprawdę?! - spytał, a na jego twarzy pojawił się uśmiech od ucha do ucha.

- Tak, więc nie musisz się o mnie martwić. - przyznała.

- Pod jednym warunkiem. - powiedział pewnie.

- Coś ty znowu wymyślił? - rozbawiona złapała się za głowę.

- W ramach przeprosin za moje ostatnie zachowania pozwolisz, że zabiorę cię do kina, albo gdzie tylko będziesz chciała. - oznajmił pewny siebie.

- Yhm... Czyli chcesz, żebym poszła z tobą na randkę. - oznajmiła rozbawiona krzyżując ręce przy piersi.

- Co?! Nie to nie randka. Kto powiedział, ze to będzie randka? - zawstydzony zaczął wymachiwać rekami na wszystkie strony, a jego twarz oblała się rumieńcem. A dziewczyna zaśmiała się z jego reakcji.

- Dobrze, pójdę z tobą na tą "nie randkę". Zadowolony? - spytała z uśmiechem.

- No jasne. - przyznał zadowolony. Rozmawiali jeszcze przez jakiś czas, dopóki nie przyszła pielęgniarka zrobić Tsuki podstawowe badania kontrolne. Yuu pożegnał się z dziewczyną i cały w skowronkach wrócił do domu.


✓ Przezwyciężyć Przeszłość ~ Haikyuu || Noya x OC [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz