Następnego dnia Tsuki została wypisana ze szpitala i razem z Seako wróciła do domu. Nie miała jakiś poważnych problemów z chodzeniem. Prędzej bolały ją ramiona, gdy miała po coś sięgnąć. W domu została ciepło przywitana przez czarną kuleczkę i jej radosnym mruczeniem. Z trudem wzięła kociaka na ręce i zaczęła go głaskać sprawiając mu tym samym więcej przyjemności. Tanaka zaniosła jej torbę do pokoju i po chwili do niej wróciła.
- To jak młoda, co byś chciała teraz porobić? - spytała radośnie blondynka.
- Chyba pójdę się wykąpać. W końcu nadal śmierdzę szpitalem. Ble... - Tsuki zrobiła dziwna minę wyrażającą obrzydzenia, a Tanaka zaśmiała się.
- W porządku. Tylko uważaj nie poślizgnij się. Jak coś nie ma lustra i raczej po tym co się ostatnio stało powinno być już czysto. - przyznała trochę wymijająco.
Tenma odstawiła kociaka na oparcie kanapy, z której spokojnie sobie zszedł. Wzięła sobie rzeczy na przebranie i poszła wziąć kąpiel. Gdy wyszła to było pół godziny przez meczem, czyli idealnie tyle ile zajmie im droga na halę. Wzięły jeszcze szybko najpotrzebniejsze rzeczy i wsiadły do samochodu. Po pół godzinie dotarły na miejsce i udały się na trybuny. Graczy jeszcze nie było, więc podeszła do barierek. Obserwowała wyjście, z którego po chwili wyszli gracze Karasuno, a na twarzy Tenmy pojawił się ogromny uśmiech. Seako w tym czasie przyglądała się jej uważnie i wtedy zdała sobie sprawę, że jej młodsza przyjaciółka nie uśmiecha się na widok graczy, a gracza Karasuno.
- Tsuki, a ty przypadkiem nie miałaś odwiedzin kogoś z drużyny i mi o tym nie powiedziałaś? - zapytała zaciekawiona.
- Może. - odpowiedziała puszczając dziewczynie oczko. Seako, aż się oczy zaświeciły.
- Mów kto. Chcę wiedzieć wszystko. - zarządziła Tanaka.
- Nie powiem. - pokazała Seako język i odwróciła się z powrotem w stronę graczy. Wtedy też dostrzegła Yuu machającego w jej stronę, więc mu odmachała. Co sprawiło jeszcze większy uśmiech na jego twarzy.
- To Nishinoya? - spytała Seako obserwując całą sytuację. - To on był u ciebie.
- Może... - Tsuki westchnęła. - Bardziej to przyszedł mnie przeprosić, bo zanim trafiłam do szpitala strasznie się posprzeczaliśmy. I zaprosił mnie na "nie randkę." - przyznała rozbawiona.
- Co? - spytała zdziwiona Seako. - Jak to zaprosił cię na "nie randkę"?
- Po prostu powiedział, że w ramach przeprosin chce mnie zabrać do kina. A jak powiedziałam, że to randka to on zaprzeczył. Tak więc zgodziłam się pójść z nim na "nie randkę" - oznajmiła rozbawiona.
- To co to za randka, skoro to nie randka? Dziwny jest ten wasz związek. - oznajmiła Seako opierając się o barierkę.
- Co?! - krzyknęła Tsuki zwracając tym samym na siebie uwagę połowy hali, a w szczególności graczy Karasuno. Wystraszona schowała swoją twarz w dłoniach. - My nie jesteśmy parą. - oznajmiła delikatnie odsłaniając twarz.
- Tak, tak. A on w cale nie zerka na nas teraz z zaciekawieniem. A przecież zaraz mecz się zacznie. - przyznała rozbawiona Tanaka. - Może oficjalnie nie jesteście razem, ale widać jak was ciągnie ku sobie. Nie zaprzeczysz raczej, że nic do niego nie czujesz.
- A co niby miałabym czuć? - spojrzała na nią zaskoczona. - Ja nigdy nie myślę nad tym, co do kogo czuję. Prędzej czy później ktoś, albo ja odejdzie. A uczucia sprawiają, że przywiązujesz się do ludzi. Ja byłam przywiązane do rodziców i ich straciłam. Byłam przywiązana do brata i go straciłam. Byłam przywiązana do drużyny Nekony, ale odeszłam i nasza relacja nie jest taka sama jak kiedyś. Prędzej czy później każdy z nas odejdzie. - oznajmiła smutno opierając się o barierkę i obserwowała początek finału.
CZYTASZ
✓ Przezwyciężyć Przeszłość ~ Haikyuu || Noya x OC [Zakończone]
Fanfiction"Dziewczyna często przychodziła na treningi swojego starszego brata. Obiecała mu, że zostanie najlepszą gimnastyczką na świecie, żeby zostać cherleederką i będzie dopingować go na każdym meczu. Nie wiedziała, że przez to rozpocznie swój największy k...