Mówię sobie "nie boli" i chyba po prostu staram się w to uwierzyć całym sercem. Całym sercem pragnę zapomnieć, bo wiem, że to dobre dla wszystkich. Wiem, że to właśnie ona jest kimś, z kim rozkwitniesz. Z kimś z kim w końcu będziesz szczęśliwy i po prostu staniesz się lepszą wersją siebie. Ale czasem są takie wieczory, kiedy po prostu to tak cholernie boli, czuję ból, który rozrywa moje serce, pomimo tego, że tak naprawdę nie wiem, co czuje. Nie wiem, czy to było coś, nie wiem, czy może po prostu wszystko nie zrzuciło się na mnie, a ty puściłeś zwykłą lawinę płaczu, której za wszelką cenę nie potrafię powstrzymać. Tak bardzo chce stać się kimś, kim byłam kiedyś. Kimś, kto po prostu nie wiedział, czym jest płacz i smutek. Nigdy nie chciałam poznać tego uczucia. Nigdy nie chciałam wiedzieć, jak to jest, ale teraz stojąc na tym szkolnym korytarzu i widząc cię szczęśliwego właśnie z nią, mam łzy w oczach, których powstrzymać nie potrafię i chyba po prostu nie chce. I ja wiem, że to całkowicie moja wina, wiem, że to ja skończyłam, ale uwierz kochanie, że to było dla naszego dobra. Bo nasze drogi nie są skrzyżowane ze sobą i nigdy nie powinny zostać. Po prostu przepraszam, że nie potrafiłam pokochać cię tak, jak zrobiłeś to ty, a świadomość, że to właśnie z nią rozkwitasz, jest cudowna, ale tak okropnie bolesna. Starłam jedną samotną łzę, której udało się wypłynąć i ruszyłam uśmiechnięta do moich przyjaciół. W końcu ludzie są w stanie uwierzyć w wszystko.
mendeysuse
CZYTASZ
obłuda naszych serc
PoetryMiłość jest jak kwiat, a ja jestem słaba w utrzymywaniu ich przy życiu. ©mendeysuse 2019/2020