~ 4 ~

117 13 82
                                    

Wciąż ciągnął ją za rękę, nawet jak wyszli z sali alfa. Ochako była tym totalnie zakłopotana, nie wiedziała co ma zrobić. Wyrwać dłoń czy nie? Myślała nad tym tak długo, że doszli już do sali gamma.

Stanęli przed wejściem i czekali, aż Aizawa im otworzy drzwi.

- Poczekajcie tu chwilę - poprosił nauczyciel i wszedł do sali.

Bakugo i Uraraka stali obok siebie, a ich dłonie wciąż były złączone. Chłopak patrzył na wprost, a ona na niego.

Uraraka od zawsze wiedziała, że jest dość niska, ale przy nim wydawała się być jeszcze mniejsza. Dosłownie na styk była równa czubkiem głowy z jego brodą. Stojąc obok niego czuła się jak mała dziewczynka. W dodatku on zawsze stał wyprostowany z dłońmi w kieszeniach co sprawiało, że wyglądał na jeszcze większego. Jego szerokie barki oraz umięśnione ręce wydawały się dla Ochako silne i dziwnie... bezpieczne? Nie wiedziała dlaczego tak sądziła i dlaczego w ogóle myśli o NIM. Nie dość, że o nim, to jeszcze stojąc obok niego i trzymając jego rękę

- Czego ty się cholera tak gapisz? - sykął do niej i przeniósł wzrok na nią.

Gdy to zrobił, zauważył jaka ona była mała. Uważał to, na swój sposób, za urocze? Można powiedzieć, że nawet za bardzo urocze.

Spojrzał w dół, na jej duże i lśniące oczy, z których można było czytać jak z kartki. Widział w nich iskierki ciekawości. Poczuł, jak dziwne ciepło przeszło po jego ciele. Pierwszy raz czegoś takiego doznał. Przyjemne uczucie.

Nie opowiedziała mu, tylko wciąż się w niego patrzyła, jakby próbowała rozgryźć co widzi w jego oczach. Przyglądała mu się lekko, nie chamsko lub nachalnie. Obdarzała go subtelnym wzrokiem, takim kojącym. O dziwo, nie irytowało go to, wręcz przeciwnie, chciał więcej. Ścisnął odruchowo, ale lekko jej rękę. Jedyną jej reakcją było szybkie przerzucenie wzroku i nic więcej. Nie oddała uścisku, ale i nie zabrała ręki, jakby chciała zobaczyć co on zrobi dalej.

Stali tak może z dwie minuty, ale dla nich to była wieczność. W tym samym czasie Ashido i Kirishima przyglądali się tej scenie ze zdumieniem. Nawet nie zaczęli treningów, a już tak na siebie działają? To co dopiero będzie jak zaczną ćwiczyć. Wyglądali, jakby nie było świata poza nimi.

- Jak się pocałują, to my też - szepnął czerwonowłosy do różowej.

- Stoi - zgodziła się cicho i uśmiechnęła się lekko. Oczywiście Eijiro odwzajemnił to.

- A jak tego nie zrobią? - spytał.

- To im przerywamy i robimy awkward moment. Będą oboje zakłopotani, to będzie piękne... - Udała, że wyciera łezkę z oka.

Ale tamta dwójka tylko się patrzyła przez kolejne kilkanaście sekund, a Mine skończyła się cierpliwość i dała znak jej partnerowi, że to już czas.

Podeszli do nich bliżej i zrobili słodkie miny.

- Jak wy pięknie wyglądacie razem! - pisnęła rogata robiąc wielkie oczy.

- Jeszcze trzymacie się rękę... - zauważył jej partner - Uroczy jesteście.

Oboje jakby ocknęli się z transu i odwrócili wzrok w ich stronę, w tym samym momencie.

- Nieprawda! - krzyknęli razem.

- Nie wcale... - przeciągnęła Ashido - Może spójrzcie?

Zero GrawitacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz