2. Wielkie spanie

222 14 13
                                    

Następnego dnia wszystkich obudził Chris. Było bardzo głośno.

LeShawna
- Hej, to dopiero siódma rano!! - Dziewczyna wyszła oburzona z kabiny i machała reką jak szalona - LeShawna potrzebuje więcej snu dla urody!!

Heather
- Raczej nic to ci nie pomoże

LeShawna
- Słucham?! - Podeszła do azjatki i zaczęła się kłócić.

W tym czasie Gwen bardzo zaspana podniosła się z łóżka. Czuła się jak trup.

Lindsay
- Już musimy wstawać?! Ale nie zdążę się uczesać!!

Gwen się tym nie przejęła, bo sama uczesała się po prostu ulizując włosy.

Tymczasem w kabinie u Okoni...

Harold
- O nie, moje komórki mózgowe jeszcze się nie zregenerowały!

Duncan
- Daj spokój Haroldini. - Tupnął mocno w łóżko, a kujon pod nim wystraszył się i spadł na ziemię. Punk uśmiechnął się pod nosem i stanął na nogi.

Geoff
- Ziom, ja wstaję o 11, gdy mam wakacje. - Ziewnął

U dziewczyn Courtney wyjęła sobie zatyczki z uszu i popatrzyła z pretensją w okno skąd dalej krzyczał Chris.

Bridgette
Dziewczyna już od jakiegoś czasu była na nogach. Siedziała nad rzeką i jej rozmyślania przerwał właśnie prowadzący. Wyjęła stopy z wody i skierowała się w stronę stołówki.

Gwen
Leniwie udała się do stołówki. Była zmęczona, ale w sumie jakoś nie protestowała. Miała i tak wszystko gdzieś jak zawsze. Po drodze minęła Bridgette
- Hej - Ziewnęła do Blondynki - Jak samopoczucie?

Bridgette
- Hejka. - Uśmiechnęła się i nie wyglądała na zmęczoną. - Dobrze. Poranny trening to jest coś lubię. Od razu humor lepszy.

Gwen
- Ja nie bardzo - Odpowiedziała dziewczynie, przy okazji ziewając - Jest zdecydowanie za wcześnie.

Bridgette
- Mam nadzieję, że poradzisz sobie na wyzwaniu. Byś nie zasnęła. - Mrugnęła do niej.

Wtem Chris wparował do stołówki i ogłosił:

Chris
- Wyspani? Jesteście w formie? Cudownie, waszym zadaniem jest przebiegnięcie 10 km i wróceniem do punktu startu, czyli tutaj. No no, ruchy!

Heather
- Ugh, czy ty sobie żarty stroisz? - Spytała zirytowana.

Eva
- Dalej Okonie, co to dla nas? - Wybiegła ze stołówki z grobową miną.

Lindsay
- Co to jest bieganie? - zastanawiała się blondynka - czy to jest rodzaj robienia zakupów?

Gwen
Ugh, czy ona wszystko kojarzy z zakupami? Pomyslała sobie gotka, nie siląc się nawet na odpowiedź.

Tyler
- Genialnie! Popiszę się swoją super formą! - wybiegł tuż przed Lindsay która obczaiła go całego. Uśmiechnął się do niej i walnął glową w drzwi.

Heather przewróciła oczami.

Harold

- Pokaże wam co potrafi siła umysłu robić z mięśniami! - podniósł palec do góry w akcie mądrości i ruszył do biegu, po kilku sekundach dostał kolki.

Leshawna zaśmiała się.

Gwen

- Świetnie... Po prostu wspaniale - ruszyla do biegu, ale nie miała jakoś ochoty się starać. Biegła obok Bridgette równym tempem.

Wyspa Totalnej Porażki - Inny bieg HistoriiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz