*po szkole*
-Oh, shinsou!
-Hej, Denki.. Już wiesz...
-Tak! To wspaniałe! Będziemy mieć nawet razem pokój! - Powiedziałem entuzjastycznie.
-Oh,naprawde? To cudownie!
-chwila... Czyli ty już wcześniej wiedziałeś że besisesz w mojej klasie?
-No... W piątek.
-I ty mi nic nie powiedziałeś?! Jak mogłeś!
-No juz, już spokojnie...
-Uh, nieważne... Ważne że teraz możemy być razem nawet w szkole...
-Racja! Więc... Kiedy mamy się wprowadzić?
-Jutro po lekcjach... Wręcz idealnie bo dzisiaj wracają moi rodzice. Będzie czas się z nimi pożegnać! Tak...
-Ej, nie abdz smutny.. Zawsze przecież możemy ich odwiedzać co nie?
-Masz rację... A co jeśli akurat będą na misji?
-jestem pewien, że będą cie o wsyztskim informować, nie martw się.
-Tak, masz rację...
-A propo informacji... Keify zamierzamy powiedzieć twoim rodzicom?
-O czym..?
-Ekhem... *spogląda na brzuch denkiego*
-ahahaha... No tak... Nie ma z pojęcia...
-Nie chce Ci tym na razie stresować... Wracamy..?
-Tak...*w domu*
-Dobra ja ci zrobię herbatkę a ty pomysł, co robimy z faktem o dziecku.
-No nie wiem... Ja bym chciał to jka najdłużej ukrywać.. Ale co jak rodzice się Domyślą?
-No to w takim przypadku wolałbym już sam powiedzieć. Moim zdaniem wtedy będą mniej źli... - powiedział, po czym podał mi kubek ciepłego napoju.
-Może masz rację?
-Więc...
-Powiemy im jeszcze dzisiaj, po ich powrocie...
-Dobrze. Myślę że to najlepsza opcja...
-Albo wiesz co... Najpierw powiedzmy mamie. Jestem pewny że ona przyjmie to w miarę spokojnie ale moj tata...? Nie mam pojęcia...
-Jak uważaj ze tak będzie odpowiednio, to tak zrobimy. Nie chcę żebyś czuł się przy tym za bardzo nie swojo lae też nie chce żebyś się stresował ukrywaniem tego.
-Nieee, jest okej. Rodzice wrócą, pójdziemy do mojej mamy i powiemy jej prawdę...
-Okej. A tak właściwie o której przyjeżdżają?
-o szesnastej...
-Denki...jest wpół do siedemnastej...
-Więc.. Spóźniają się..?
-N-nie...
-Jak to nie?
-o-odwroc się...
-c-co? Po c-M-mama...
-Witaj synku.
-slyszlas...?
-wystarczająco dużo. Twój ojciec miał rację. Wam nie warto ufać... Ale co było już się nie odstanie. Jestem dość młoda jak na bycie babcią ale co poradzę ahah...jestem szczęśliwa, i jestem przekonana że będziecie wspaniałymi rodzicami.
-Ale chwila.. Nei jesteś zdziwiona? Oboje jesteśmy chłopakami i...
-Nie, nie jestem. U nas w rodzinie jest więcej takich osób. Naprawdę, nie masz co się martwić.
-no dobrze.. A w takim razie gdzie jest tata?
-Macie szczęście, był tak zmęczony ze jedyne co zrobił po powrocie to poszedł spać. Macie rację, on może przyjąć to trochę gorzej ale nie obawiajcie się. Na pewno to zaakceptuje.
-Uh, dziekujemy pani...
-jak już mówiłam. Możesz mówić mi mamo haha
-Mhm..Dziękuję.
-A i z tego co słyszałam to wy jutro już będziecie mieszać w dormitoriach tak?
-Tak. Jutro Po lekcjach będziemy się przeprowadzać...
-Dobrze. Coś czuję że dla mojego CIEZARNEGO SYNKA była męcząca rozmowa... Idźcie do swojego pokoju, odpocznijcie trochę... Przemyslcie, o gadajcie parę spraw. Obiecuje, będzie lepiej.
-Dziękuję Ci mamo...
CZYTASZ
Czujesz to co ja? [Shinkami] [ZAKOŃCZONE]
FanfictionPoprostu shinkami... Takie dupne ze sama sram z siebie Dopisek z 2024: Pisalam to w 2020 roku majac 10-11 lat. Mysle ze to wystarczy by opisac poziom tej ksiazki. I jesli ci sie ona podoba to bardzo przepraszam, ale hestes mocno spierdolony.