Pov. Hinata
Trening był dla mnie zmorą przez ból, emitujący aż od tyłek po nawet połowę pleców. Za to mecz był... Jeszcze gorszy. Dostałem opieprz od Daichi-ego, że nie przykładam się do meczu i jeżeli się nie poprawię to nie wejdę na boisko ani razu w najbliższym meczu. Po reprymendzie, którą dostałem od Sawamury, skakałem wyżej niż normalnie przez co tym razem dostałem pochwałę od Trenera Ukai. Kageyama cały czas mi podawał, za wynagrodzenie mi bólów i kłótni z liderem drużyny. Za to Oikawa. Śmiech na sali. Cały mecz nawet nie potrafił spojrzeć mi w oczy po tym jak prawie zmolestował mnie na stołówce. Cała drużyna dowiedziała się o skandale, a Kageyama na szczęście nie dostał kary za przywalenie mu garnkiem. Po naszym męczy, Daichi razem z trenerem Ukai poszli porozmawiać o tym incydencie. Z tego co wiem, Oikawa dostał zawiasy gry w siatkówkę przez tydzień oraz wyjechali z naszego obozu treningowego. Reszta dnia minęła spokojnie, a na zakończenie Tanaka i Nishinoya wymyślili przyjemny grill, na który udała się cała drużyna i gospodarze. Potem przyszła pora na sen, ale jeszcze przed nim zostaliśmy poinformowani przez Yamaguchiego o zebraniu.
- Ten dzień wypadł wspaniale! Gracie zespołowo nie tylko na boisku, ale również w życiu po za nim i siatkówką. Wasza gra ogólna również bardzo się poprawiła. Niestety oznacza to że nasz obóz dobiega już końca. Zostały nam ostatnie trzy dni, które mam nadzieję że spędzicie przyjemnie BEZ treningów. - wszyscy krzyknęli z radości o wieści trzech dniach spokoju. - Więc już nie będę wam przeszkadzał, do zobaczenia jutro.
- Dobranoc i dziękujemy! - wykrzyczała drużyna, po czym udaliśmy się do naszych pokoji. Jeszcze przed położeniem się do łóżek usłyszałem kłótnie, wywodzącą się z kierunku lasu. Skorzystałem z okazji, iż Kageyama nadal się kąpał i przeszedłem się w kierunku owej kłótni.
- Mam tego dość Asahi! Nie masz wogóle dla mnie czasu! - usłyszałem łamiący się głos Nishinoyi i zobaczyłem zza krzaków jak kieruję słowa w kierunku Asah-iego - Chodzimy ze sobą od dawna a ty nie - nagle Nishinoya przerwał, obrywając liścia od Azumany
- Kocham cię! I ty dobrze o tym wiesz! To że nie okazuje ci uwagi pochodzi stąd że nigdy nie masz dla mnie czasu! Cały czas przesiadujesz tylko z Tanaką... Jestem o ciebie zazdrosny, ale nawet nie mam czasu z tobą o tym pogadać. Jeżeli tak ma wyglądać nasz związek to. Wolę go zakończyć tu i teraz, tak samo jak Tsuki i Yamaguchi
- Jakbyś zapomniał oni się już pogodzili i nie rozstali się tylko robili sobie przerwę!
- Ale ja nie mam siły na kolejną przerwę. To nie ma już sen- szybko przerwałem jego wypowiedź wyskakując z krzaków
- Przestańcie! O czym wy mówicie!? Widać w waszych oczach że nawzajem się kochacie! Nie możecie się rozstać, Poprostu potrzebujecie czasu dla siebie i to wszystko! Ja również z Kageyamą mieliśmy problemy, ale ani na chwilę nie zwątpiłem w naszą miłość! Wy też nie możecie. Więc skończcie te przedstawienie i przytulcie się do cholery! - na początku patrzeli na mnie jak na idiotę i w oczach można było zobaczyć gniew za podsłuchanie ich konwersacji, ale po chwili wykonali moje zalecienie dodając od siebie namiętne całusy. W tej chwili wiedziałem że lepiej odejść i zostawić ich samych. Chodziłem po lasku i zbierałem myśli, jakim cudem dopiero teraz zauważyłem że Asahi jest z Yu, a Yamaguchi z Tsukishimą. Nagle moje myśli zostały przerwane przez wypowiedź dobrze znanego mi głosu
- Nigdy w nas niezwatpiłeś? Czyli zawsze gdy się obrażałeś i groziłeś że to koniec, zgrywałeś się? - zostałem mocno przytulony od tyłu - czyli zawsze mnie kochałeś? - powiedział z ulgą i szczęściem całując mnie w policzek.
- Zawsze. Zawsze cię kochałem, tylko wcześniej o tym nie wiedziałem. Ale teraz już wiem i nie przestane cię kochać.
- To jest jedna z moich najpiekniejszych chwil w życiu
- Myślałem że najpiękniejsza. Jakie są inne? - przybliżył usta do mojego ucha i wyszeptał
- Nasz pierwszy pocałunek. Nasz pierwszy raz. Pierwszy raz kiedy zobaczyłem jak się uśmiechasz, rumienisz, denerwujesz i słodko złościsz. A najlepsza chwilą to gdy uświadomiłeś mi że naprawdę mnie kochasz.
- Jesteś romantykiem?
- Większym niż ci się wydaje. Kocham Cię. Zostań ze mną. Na zawsze
- Ja zostanę. A ty? Na zawsze?
- Na zawsze. - pocałował mnie czule.
Patrząc na tą scenkę z perspektywy kogoś kto nie jest nami, można było by zwymiotować z czułości. Ale nas nie obchodzi nikt, oprócz nas. Na zawsze.Pov. Kageyama
Trzy dni naszego bezkroskiego lenistwa skończyły się szybciej niż myśleliśmy. Wróciliśmy do szkoły i wszystko było jak miało być. A ja szczęśliwie razem z Hinatą, przeżyliśmy długo i szczęśliwie.
~Słów 743~
Tak skończyła się ich historia z obozem. Ale czy na pewno?
A co gdyby w ich dorosłym życiu jednak nie było tak różowo jak w liceum?Co wy na część 2?😅😁❤️
CZYTASZ
Miłość? [Kagehina] [ZAKOŃCZONA]
RomanceWszystko dobrze się układa, Kageyama i Hinata zostali przyjęci do drużyny razem z Tsukim i Yamaguchim. Lecz trener widząc nie dogadywującą się dwójkę postanawia zorganizować obóz integracyjny, który jednocześnie będzie wspaniałym treningiem do zbliż...