14. Epilog? Ale Czy Napewno?

692 37 10
                                    

Pov. Hinata

Trening był dla mnie zmorą przez ból, emitujący aż od tyłek po nawet połowę pleców. Za to mecz był... Jeszcze gorszy. Dostałem opieprz od Daichi-ego, że nie przykładam się do meczu i jeżeli się nie poprawię to nie wejdę na boisko ani razu w najbliższym meczu. Po reprymendzie, którą dostałem od Sawamury, skakałem wyżej niż normalnie przez co tym razem dostałem pochwałę od Trenera Ukai. Kageyama cały czas mi podawał, za wynagrodzenie mi bólów i kłótni z liderem drużyny. Za to Oikawa. Śmiech na sali. Cały mecz nawet nie potrafił spojrzeć mi w oczy po tym jak prawie zmolestował mnie na stołówce. Cała drużyna dowiedziała się o skandale, a Kageyama na szczęście nie dostał kary za przywalenie mu garnkiem. Po naszym męczy, Daichi razem z trenerem Ukai poszli porozmawiać o tym incydencie. Z tego co wiem, Oikawa dostał zawiasy gry w siatkówkę przez tydzień oraz wyjechali z naszego obozu treningowego. Reszta dnia minęła spokojnie, a na zakończenie Tanaka i Nishinoya wymyślili przyjemny grill, na który udała się cała drużyna i gospodarze. Potem przyszła pora na sen, ale jeszcze przed nim zostaliśmy poinformowani przez Yamaguchiego o zebraniu.
- Ten dzień wypadł wspaniale! Gracie zespołowo nie tylko na boisku, ale również w życiu po za nim i siatkówką. Wasza gra ogólna również bardzo się poprawiła. Niestety oznacza to że nasz obóz dobiega już końca. Zostały nam ostatnie trzy dni, które mam nadzieję że spędzicie przyjemnie BEZ treningów. - wszyscy krzyknęli z radości o wieści trzech dniach spokoju. - Więc już nie będę wam przeszkadzał, do zobaczenia jutro.
- Dobranoc i dziękujemy! - wykrzyczała drużyna, po czym udaliśmy się do naszych pokoji. Jeszcze przed położeniem się do łóżek usłyszałem kłótnie, wywodzącą się z kierunku lasu. Skorzystałem z okazji, iż Kageyama nadal się kąpał i przeszedłem się w kierunku owej kłótni.
- Mam tego dość Asahi! Nie masz wogóle dla mnie czasu! - usłyszałem łamiący się głos Nishinoyi i zobaczyłem zza krzaków jak kieruję słowa w kierunku Asah-iego - Chodzimy ze sobą od dawna a ty nie - nagle Nishinoya przerwał, obrywając liścia od Azumany
- Kocham cię! I ty dobrze o tym wiesz! To że nie okazuje ci uwagi pochodzi stąd że nigdy nie masz dla mnie czasu! Cały czas przesiadujesz tylko z Tanaką... Jestem o ciebie zazdrosny, ale nawet nie mam czasu z tobą o tym pogadać. Jeżeli tak ma wyglądać nasz związek to. Wolę go zakończyć tu i teraz, tak samo jak Tsuki i Yamaguchi
- Jakbyś zapomniał oni się już pogodzili i nie rozstali się tylko robili sobie przerwę!
- Ale ja nie mam siły na kolejną przerwę. To nie ma już sen- szybko przerwałem jego wypowiedź wyskakując z krzaków
- Przestańcie! O czym wy mówicie!? Widać w waszych oczach że nawzajem się kochacie! Nie możecie się rozstać, Poprostu potrzebujecie czasu dla siebie i to wszystko! Ja również z Kageyamą mieliśmy problemy, ale ani na chwilę nie zwątpiłem w naszą miłość! Wy też nie możecie. Więc skończcie te przedstawienie i przytulcie się do cholery! - na początku patrzeli na mnie jak na idiotę i w oczach można było zobaczyć gniew za podsłuchanie ich konwersacji, ale po chwili wykonali moje zalecienie dodając od siebie namiętne całusy. W tej chwili wiedziałem że lepiej odejść i zostawić ich samych. Chodziłem po lasku i zbierałem myśli, jakim cudem dopiero teraz zauważyłem że Asahi jest z Yu, a Yamaguchi z Tsukishimą. Nagle moje myśli zostały przerwane przez wypowiedź dobrze znanego mi głosu
- Nigdy w nas niezwatpiłeś? Czyli zawsze gdy się obrażałeś i groziłeś że to koniec, zgrywałeś się? - zostałem mocno przytulony od tyłu - czyli zawsze mnie kochałeś? - powiedział z ulgą i szczęściem całując mnie w policzek.
- Zawsze. Zawsze cię kochałem, tylko wcześniej o tym nie wiedziałem. Ale teraz już wiem i nie przestane cię kochać.
- To jest jedna z moich najpiekniejszych chwil w życiu
- Myślałem że najpiękniejsza. Jakie są inne? - przybliżył usta do mojego ucha i wyszeptał
- Nasz pierwszy pocałunek. Nasz pierwszy raz. Pierwszy raz kiedy zobaczyłem jak się uśmiechasz, rumienisz, denerwujesz i słodko złościsz. A najlepsza chwilą to gdy uświadomiłeś mi że naprawdę mnie kochasz.
- Jesteś romantykiem?
- Większym niż ci się wydaje. Kocham Cię. Zostań ze mną. Na zawsze
- Ja zostanę. A ty? Na zawsze?
- Na zawsze. - pocałował mnie czule.
Patrząc na tą scenkę z perspektywy kogoś kto nie jest nami, można było by zwymiotować z czułości. Ale nas nie obchodzi nikt, oprócz nas. Na zawsze.

Pov. Kageyama

Trzy dni naszego bezkroskiego lenistwa skończyły się szybciej niż myśleliśmy. Wróciliśmy do szkoły i wszystko było jak miało być. A ja szczęśliwie razem z Hinatą, przeżyliśmy długo i szczęśliwie.

~Słów 743~
Tak skończyła się ich historia z obozem. Ale czy na pewno?
A co gdyby w ich dorosłym życiu jednak nie było tak różowo jak w liceum?

Co wy na część 2?😅😁❤️

Miłość? [Kagehina] [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz