Rozdział XVI

895 28 0
                                    

🔞🔞🔞Dziś trochę pikanterii 🔞🔞🔞

Sebastian

Przyglądałem jej się chwilę jak krząta się w mojej kuchni, kręcąc przy tym zjawiskowo biodrami.

Odwróciła wzrok i omiotła mnie wzrokiem z góry na dół. Ruszyłem się i satnąłem za nią obejmując ją w pasie muskając przy tym jej ucho.

Słyszałem jak zaklęła - uśmiechnąłem się pod nosem, kiedy wskazła na stół podążyłem za nią i usiadłem obok.
Jedliśmy w milczeniu, ale wtedy dotknąłem jej uda. Spojrzała na mnie i odsunęła krzesło po chwili usadawiając się na moich kolanach. W plotła swoje dłonie w moje włosy, patrząc głęboko w moje oczy. Zbliżyłem usta do jej i pocałowałem zachłannie oddała mi pocałunek pogłębiając go jeszcze bardziej.
Podniosłem ją do góry zaplatając jej nogi wokół mojego pasa. Wchodziłem z nią schodami do góry czując jej kwiatowy zapach. Lubiłem go bardzo.

Postawiłem ją na nogach obok łóżka odwracając tyłem do siebie. Odsunąłem jej włosy robiąc dostęp do szyji, na której składałem liczne pocałunki. Odpiąłem sukienkę, która zsunęła się na podłogę.
Była tak kurewsko piękna, a jej ciało zdobiła koronkową bielizna. Poczułem jak w bokserkach robi się coraz ciaśniej. Cholera już od samego patrzenia stawał mi na baczność.
Odwróciłem ją do siebie i widząc jak lekko przygryza dolną wargę natychmiast ja pocałowałem. Jej dłonie sunęły po mojej nagiej klatce, jednym ruchem odpiąłem jej stanik rzucając go w kąt. Popchnąłem ją lekko na łóżko, a sam usadowiłem się między jej udami. Oparłem swoje ręce obok jej głowy, a nasze ciała stykały się powodując co raz większą rozkosz. Mój penis lekko drgnął co nie uciekło uwadze Lurze, która uśmiechnęła się do mnie. Spojrzałem jej w oczy, które płonęły z porzadania. Złożyłem delikatny pocałunek na jej ustach po czym zniżyłem się do jej piersi, ssałem je i ugniatałem na przemiennie słysząc jak jęczy z rozkoszy. Moje place sunęły niżej, aż dotarły do koronki, odchyliłem ją lekko i przejechałem po jej kobiecości.
Wygięła swoje plecy w łuk i wydała cichy jęk.
-Cholera jesteś taka mokra - szepnąłem wprost w jej usta. Ściągnąłem jej majtki i zatopiłem język w jej kobiecości. Lizałem i ssałem na zmianę, a ona wiła się pode mną dysząc co raz głośniej.
-Chcę Cię poczuć w środku - jej głos był zachrypnięty, ściągnąłem spodenki i wyciągnąłem z szafki prezerwatywę nakładając ją na mojego sterczącego penisa.
-Jesteś pewna
-Jestem i nie każ mi się prosić - pokiwałem głową i na celowałem go na jej dziurkę i szepnąłem do jej ucha
-Może zaboleć i będziesz czuć się nie komfortowo, ale po kilku ruchach będzie lepiej
-Po prostu zrób to

Powolnym ruchem weszłem w nią syknęła z bólu, a jej głowa dotknęła mojej klatki
-wszystko w porządku - zapytałem
-Tak

Wchodziłem i wychodziłem z niej, a nasze ciała zaczęły dopasowywać się do tego samego rytmu.
-Jesteś taka ciasna Lauro, ale i taka idealna-całowała mnie zachłannie, a ja oddawałem pocałunki.
Przyśpieszyłem ruchy czując narastające pożądanie, głowa Laury odchyliła się do tyłu, a plecy wygięła w łuk, była blisko tak samo jak ja.
Z jej ust wydobył się głośny jęk, a następnie wykrzyczała moje imię, doszedłem razem z nią opadając na jej mokre od potu ciało.
Słyszałem nasze przyśpieszone oddechy i bicie serca.

Spojrzałem na nią, a z moich ust wydobyły się słowa
-Kocham Cię Lauro tak bardzo Cię kocham - pocałowałem ja i sam byłem zdziwiony, że to powiedziałem
-Kocham Cię Sebastian od chwili, kiedy na Ciebie wpadłam w klubie - przytuliła się do mnie.

Leżeliśmy tak dłuższą chwilę wtuleni w siebie. Przeczesywałem dłonią jej włosy, a ona muskała palcami mój tors.
-Jak się czujesz - zapytałem w końcu
-Trochę obolała, ale szczęśliwa
-Chodź weźmiemy razem prysznic - wyciągnąłem do niej rękę, którą złapała i wstała z łóżka.
Spojrzała na prześcieradło, które było zaplamione krwią
-Nie przejmuj się zaraz je zmienię, wyciągnąłem z szafy nowe i założyłem, a tamto wrzuciłem do kosza na pranie.

Wzięliśmy wspólny prysznic na wzajem myjąc swoje ciała. Patrzyłem jak strumienie wody obmywają jej nagie ciało. Uśmiechała się do mnie, a ja wiedziałem, że to ona jest miłością mojego życia.

Owinąłem jej ciało ręcznikiem i delikatnie wytarłem.
-Dziękuję - złapała za mój podbrudek unosząc go, żebym na nią spojrzał. Podniosłem ją do góry i zaniosłem do łóżka. Pocałowała mnie i wtuliła się w moje nagie ciało

-Śpij kochanie - powiedziałem muskając ręka jej bark
Zasnęła spokojnie, a ja razem z nią czując jej ciepłe ciało...

Mój Obrońca (ZAKOŃCZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz