~ 6 ~

85 11 30
                                    

Przez chwilę Kacchan i Uraraka kompletnie nic nie widzieli, ale później zapaliło się jedno światło na środku sali. Ledwo siebie widzieli, jednak oboje jakoś wyszli na środek i stanęli obok siebie.

- Czemu ktoś wyłączył światło? - wyszeptała szatynka.

- Nie wiem, ale to podejrzane - odszepnął.

Ochako zdjęła torbę i postawiła ją na ziemię. Zaczęła w niej grzebać. Chwilę później wyciągnęła telefon i zapaliła latarkę.

- Może znajdziemy skrzynkę? - zaproponowała.

Katsuki też wyjął telefon i odłożył torbę.

- Niech będzie - zgodził się.

Uraraka zaczęła iść w przeciwnym kierunku co on, ale blondyn szybko zareagował, łapiąc dziewczynę za przedramię.

- Co ty odpieprzasz? - syknął szeptem.

- Idę w inną stronę niż ty, żeby szybciej znaleźć skrzynkę? - odpowiedziała oczywistym tonem.

- Ty idiotko. Nie uważasz, że rozdzielenie się teraz to debilny pomysł? Ktoś stoi za tym, więc prawdopodobnie tu jest. Jak będziemy trzymać się razem jest większa szansa, że nic się nam nie stanie.

- No w sumie - przyznała.

- Dobra chodźmy w stronę tylnego wyjścia. Trzymaj się blisko. - Szatynka w odpowiedzi kiwnęła głową i podążyła za blondynem.

Szli obok siebie coraz bardziej oddalając się od świtała na środku. Na szczęście mieli latarki w telefonach, więc przynajmniej widzieli jak idą.

Odeszli dosłownie trochę, a już robiło się bardzo ciemno. Ochako przybliżyła się lekko do Bakugo, jakby się czegoś bała. Oczywiście, nie uszło to uwadze chłopaka i spytał sarkastycznie:

- Chcesz być bohaterką, a boisz się ciemności?

- Nie boję się! - zaprzeczyła - Po prostu nie chcę się zgubić.

- Pff, wmawiaj sob... - Bakugo przerwał, gdy poczuł, że ktoś łapie go od tyłu. Od razu wyrwał się z uścisku i celował wybuchem w tył, ale nic się nie stało. Nie było żadnej eksplozji. Chłopak został tak oszołomiony, że wybił się z tropu i dostał pięścią w twarz.

Telefon z latarką wypadł mu z ręki i poleciał gdzieś na podłogę. Katsuki przez to widział mniej, ale Ochako poświeciła  na osobę, która ich zaatakowała. Nie zobaczyli twarzy, ale sylwetka wydawała im się znajoma. Przeciwnik wycofał się do tyłu by nie mogli go dostrzec.

- Szukaj skrzynki - krzyknął chłopak  do Ochako. Podniósł się z ziemi i rzucił się do przodu by zaatakować.

Ochako kiwnęła głową i odwróciła się na pięcie. Zaczęła szybciej biec do przodu zastanawiając się gdzie dokładnie może być włącznik.

- No pokaż się - wołał blondyn ze szaleństwem w głosie - Co, boisz się?

Katsuki nie doczekał się odpowiedzi, tylko usłyszał pisk butów i głośne jękniecie.

- No kurwa, to niemożliwe - warknął do siebie i zaczął biec w kierunku dziewczyny.

Brunetka starała się unikać ciosów atakującego, ale ledwo go widziała. Modliła się, żeby Bakugo tu przyszedł i jej jakoś pomógł. Uraraka starała się użyć swojego Daru, ale nie mogła. Dziwne, bo Katsuki wcześniej też nie mógł go użyć. To znaczy, że osoba, która ich atakuje musi mieć Dar wymazywania innych Darów. Skoro ona obecnie nie może swojego użyć to znaczy, że...

Zero GrawitacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz