15. Give Me a Favor

107 13 9
                                    

Pov. Brooklyn
Spędziłem cały dzień z Harvey'm, a potem zadzwonił do mnie Sonny. Jeśli znowu ma zamiar narzekać na Harvey'ego i na to, że spędzam z nim za dużo czasu to nie mam ochoty na rozmowę
- Hejka Sonny, co tam?
- Co się tak szybko ulotniłeś?
- A wiesz, parę spraw do załatwienia
- Mówisz?
- Dobra, czego chcesz?
- Po prostu pytam, chociaż się domyślam. Już wszystko wiem
- O co ci chodzi?
- Brook przecież Harvey ci się podoba, ja to wiem od dawna. Zaproś go na randkę
Moment...
Sonny każe mi zaprosić Harv'a na randkę?
Harv'a?
Na randkę?
Randka?
- Sonny, co ty piłeś? Przecież ty go nie lubisz
- Nic nie piłem. Kto ci powiedział, że nie lubię Harvey'ego? Nie przepadamy za sobą, ale widzę, że was do siebie ciągnie. Pogodziłem się z tym, że wolisz  go ode mnie
- Oookej. Rozważe propozycje. Muszę kończyć. Pa
- Narka
Okej, co? Albo Sonny coś brał albo serio go nagle oświeciło. Nie będę rozważać czy zaprosić Harv'a na randkę, po prostu mu tak powiedziałem. Jestem ciekawy co zrobi jak serio będziemy już razem.

Pov. Sonny
Postanowiłem, że dam sobie spokój z Brooklyn'em. Rozmawiałem z Mikey'm i taką otrzymałem radę. Niech robi co chce, a ja sobie znajdę kogoś innego, może tym razem będzie to dziewczyna?
Sam nie wiem, wiem tyle, że do nikogo nie poczuje tego co do Brook'a, ale jest moim przyjacielem i chce żeby był szczęśliwy. Zadzwoniłem do niego żeby mu to uświadomić i szybko zakończyliśmy rozmowę. Brook pewnie myślał, że jestem pijany bo mówiłem naprawdę szybko i tak dziwnie. Jutro szkoła i po prostu zajmę się sobą, nie będę mu się wcinać w rozmowy i mam nadzieję, że wszystko będzie jak dawniej
Dasz radę Sonny
Następny dzień
Ubrałem czarną koszulę w kwiaty i czarne spodnie z dziurami. Szybko się przygotowałem i wyszedłem z domu. Pojechałem do szkoły i na parkingu zobaczyłem samochód Mikey'ego i Honor. Czy tylko oni dzisiaj są w szkole? Nagle na parking wjechał Rye
- Hej Sonny! - krzyknął
- Prawie mnie rozjechałeś!
- Sorry, wciąż sobie przypominam zasady ruchu drogowego
- Jasne, chodź ze mną
- Idę, idę
W szkole przywitałem się z przyjaciółmi, a Rye już gdzieś poszedł więc pod klasą zająłem się rozmową z Mikey'm i Honor. Zobaczyłem w oddali Jack'a, ale nawet na nas nie patrzył tylko poszedł w drugą stronę korytarza. Wydaje mi się czy o czymś nie wiemy? Rye miał gadać z Kirsty o Andy'm, lepiej do nich dołączę bo też biorę udział w tym planie odzyskania Fovvs'a. Zastanawia mnie tylko co Jack tam robi.

Pov. Rye
Po wejściu do szkoły ledwo podeszłem pod klasę z Sonny'm, a od razu zobaczyłem Kirsty. Pobiegłem do niej.
- Kirsty!
- Cześć Rye. No to co robimy?
- Dzisiaj po szkole. Park. Ty, ja, Andy, 16
- Okej
- Hej Kirsty - powiedział Jack pojawiając się nagle
- Jack, hejka
- Masz dzisiaj czas?
- Emm... - popatrzyłam na Rye'a -...wiesz, nie bardzo, ale może jutro?
- Okej. Nie ma sprawy
Poszedł
- No co?
- Byłaś gdzieś z Jack'iem w sobotę czy to przypadek, że też był zajęty?
- Byłam, a co?
- Pasujecie do siebie. Podoba Ci się?
- Żebyś wiedział jak bardzo
- Ty mu też się podobasz, szczęścia wam życzę
- Dzięki, a teraz idź już na lekcje. Będę pisać
Pożegnałem się z Kirsty i poszedłem pod klasę do przyjaciół.
- Hej - przywitałem się z wszystkimi
- Hej, hej - odpowiedzieli
Weszliśmy do klasy i zaczęła się lekcja geografii, na której siedzę z Mikey'm. Trzymałem telefon pod stołem i przeglądałem social media, ta lekcja była wyjątkowo nudna chociaż mamy bardzo fajną nauczycielkę. Nagle przyszło mi powiadomienie

Kirsten Addison utworzyła grupę ODZYSKAĆ FOVVS'A DLA RAJANKA 🌵❤🐝

Kirsty 🌻 : To będzie gruba akcja

Sonnuś ☀️ : Pisz 

Rajaś 🐝 : Co żeś wykombinowała?

Kirsty 🌻 : Sprawa wygląda tak, że to ma nie wyjść poza konfe. Sonny i Rye zbywajcie Jack'a i nie wkręcaj w to Mikey'ego ani Honor Rye. Jak za dużo osób będzie to nie wypali

Rajaś 🐝 : Spoko

Kirsty 🌻 : Andy będzie dzisiaj na drugą lekcje. Jak wspomniałeś Rye, zaprosze go do parku, Sonny masz czekać gdzieś na ławce, a Ty Rye pojawisz się jak gdyby nic jak usiądę z Andy'm przy stoliku

Sonnuś ☀️ : Dobrze przemyślane, ale co ja mam robić na tej ławce?

Kisrty 🌻 : 🤦‍♂️

Rajaś 🐝 : Masz pilnować żeby jak Fovvs mnie zobaczy nie spierniczył

Sonnuś ☀️ : Aaaaa, teraz to ma sens

Kirsty 🌻 : Przypominam, że to o 16

Kirsty tak dobrze wszystko zaplanowała, że mam nadzieję na to, że się uda i może Andy zgodzi się porozmawiać. Chce mu powiedzieć, że wiem o moim błędzie i o tym, że go kocham i mimo, że straciłem pamięć i ponownie się w nim zakochałem to po jej odzyskaniu dalej go kocham. Chce tylko żeby mnie wysłuchał.
- Rye, co Ty tam masz? - zapytał Mikey
- N-nic, rób zadanie - odpowiedziałem
- Jasne, jasne. Tajemnica
To nie miało wyjść poza konfe. Właśnie sobie przypomniałem o jednej przeszkodzie - Jon. Chłopak mnie nienawidzi od tego zerwania i boję się, że może powstrzymywać Andy'ego od wszystkiego co ze mną związane chociaż sam Fovvs tego chce. Muszę pogadać z Elliot'em bo to najlepszy przyjaciel Jon'a, on za mną po prostu nie przepada, ale myślę, że się zgodzi na krótką rozmowę. Tylko tak żeby nikt nic nie podejrzewał, a w szczególności Andy i Jon.
Po lekcji
Sprawdziłem plan lekcji 2A i dowiedziałem się, że mają matmę w sali 101. Pobiegłem na górę i na szczęście Elliot był sam.
- Elliot! - krzyknąłem
- Ryan, czego chcesz?
- Wyświadcz mi małą przysługę i się odczepie. Tylko nie pytaj
- Dobra - westchnął - więc o co chodzi?
- Zabierz gdzieś dzisiaj Jon'a, nie mogę się dzisiaj z nim zobaczyć, bo będę ryzykował zdrowiem, a nawet życiem
- Spoko. Tylko nie rób głupot
- Dziękuję, stawiam ci pizzę
- Nie trzeba i tak miałem z nim iść do kina
- Super, jeszcze raz dzięki
O nie! Andy idzie. Jezu, jak on dzisiaj uroczo wygląda, czemu jestem taki głupi? Jak się nie zgodzi to nie wiem co zrobię...

Pov. Andy
Co Rye chciał od Elliot'a? Co jak co, ale od moich przyjaciół niech się odczepi. Właśnie sobie poszedł
- Elliot, czego on od Ciebie chciał?
- Eee, nic takiego. Pytał się tylko czy widziałem gdzieś tego...no jak mu tam...Sonny'ego
- Aha, no spoko
Wogóle miałem dzisiaj nie iść do szkoły, ale Kirsty stwierdziła, że muszę więc tak też zrobiłem. Jakoś nie mam na nic ochoty, a Kirsty po lekcjach ciągnie mnie do parku, ale no zgodziłem się poza tym miałem jej pomóc w matmie, a kto inny jak nie ja?
Zadzwonił dzwonek i weszliśmy do klasy. Teraz mamy matmę. Na tej lekcji siedzę na samym końcu z Kirsty więc akurat mogę z nią pogadać.
- Musimy iść dzisiaj do tego parku?
- Tak, ładna pogoda, lepiej się będzie uczyć
- Niech ci będzie, ale nie na długo. Nie mam ochoty
- Spoko
Cały czas myślę o Rye'u. Czego on chce? Nie ukrywam, że tęsknię za nim i kocham go nawet bardziej niż przedtem, ale te wspomnienia tak bolą. Teraz mam jeszcze więcej problemów niż kiedyś i Rye znowu nie będzie mi w stanie pomóc, a to one były powodem naszego zerwania. Ze mną to same problemy...

Pov. Kirsty
Po lekcjach
- Że co zrobiłeś? Rye przecież miałeś nikomu nic nie mówić - powiedziałam zdenerwowana
- Spokojnie, tak to rozegrałem, że nic nie wie
- Dobrze, ale mogłeś to zlecić mi, wiesz jaki jest Elliot
- Ale jest okej, nic nie wie
- Z Tobą to się dogadać - mruknął Sonny
- Okej ekipo. Za pół godziny mamy być w parku i lepiej żebyście wy już tam poszli. Napisze jak będę się zbliżać z Andy'm i Sonny masz być nie zauważony
- Tak jest, chodź Ryan
- Dziękuję Kirsty - powiedział Rye i mnie przytulił na co tylko się uśmiechnęłam
Przepraszam Andy, ale nie mogę patrzeć na to jak cierpisz bez Rye'a. Najbardziej się boję, że coś nie wyjdzie albo Andy się dowie, że to moja sprawka i nie będzie chciał się już ze mną przyjaźnić, co gorsze z Sonny'm pewnie też , bo ja go w to wciągnęłam. Bądźmy dobrej myśli. Nawet dla tych głupków olałam Jack'a.
Idę po Andy'ego. Wyszłam z domu i w mojej wyobraźni już widziałam przebieg całego planu.

Hejka 😀
Już się rozkręca
Czy plan Kirsty wypali?
Czy ktoś przeszkodzi Randy'emu w byciu parą?
Czy aby na pewno związek tej dwójki jest szansą na szczęście?
Do następnego
Pa 😘

Lead Me | RoadTrip | Randy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz