- Um... Hej, przeszkadzam ci może? Bo jeśli ci przeszkadzam mogę wyjść - spuściłem głowę i kierowałem się w stronę drzwi.
- Możesz zostać i nie przeszkadzasz, skąd taki pomysł? - alfa otworzył oczy i podniósł się z łóżka, siadając na nim. Czułem jego wzrok na sobie i wkońcu postanowiłem podnieść głowę, patrząc mu w oczy.
- Tak po prostu... Wiesz wszedłem ci do pokoju, przeszkadzając ci w odpoczynku - Przyszedłem ze względu że są straszne nudy, a Harry z Lou są zajęci sobą i wiesz przyszedłem do ciebie- uśmiech zagościł na mojej twarzy, a szatyn go odwzajemnił
- Wiesz że myślałem że Louis niegdy nie dorośnie do tego żeby opiekować się omegą? Tomlinson od zawsze był dziecinny i udawał szczęśliwego ale tak naprawdę bardzo cierpiał bo nie znalazł swojej bratniej duszy. Gdy był kiedyś na patrolu, wrócił z niego cały w skowronkach- cicho się zaśmiał a ja usiadłem przysłuchując się uważnie.
- Twierdził wtedy że zobaczył anioła. Wtedy poszedłem z nim na łąkę. Ujrzałem w tamtym momencie jasno brązowego wilka z intensywnie zielonymi oczami. Powstrzymałem przyjaciela od wkroczenia na wasz teren. Od tamtego momentu Louis był o wiele szczęśliwszy. Fajnie się patrzyło na wkońcu wesołego przyjaciela. Ciągle mówił tylko o nieznajomym wilku z wrogiej watachy. Gdy mój ojciec kazał któremuś z alf śledzić cię, pomyślałem że jeśli jesteście przyjaciółmi to Tomlinson byłby dobrym obserwatorem. Za kazdym razem gdy wracał był szczęśliwy. Kiedy was jakby porwaliśmy, Lou jako pierwszy zgłosił się do pilnowania Harrego. Ciesze się z jego szczęścia.Wmurowało mnie trochę, nie sądziłem że Liam sie przede mną otworzy. Jednak szok mieszał się z zadowoleniem.
- Ciesze się że Louis zaznał szczęścia, jest dobrym alfą ale jest strasznie uparty. Nie mogę uwierzyć w to że teraz ktoś inny będzie odpędzać alfy od tej delikatnej omegi- uśmiechłem się szeroko- za szybko dorósł. Od zawsze starałem się go chronić. Nasze rodziny myślały że się ze sobą zejdziemy. Nigdy jakoś nie darzyłem Harrego niczym więcej niż braterska przyjaźń. Wszystko robiliśmy razem. Wszyscy spodziewali się że przy jakieś mojej rui albo jego gorączce połączymy się. Gdy przez dłuższy czas nic takiego się nie stało zaczęły krążyć plotki że pomagamy sobie w seksualnej potrzebie. Oczywiście to jest nieprawdą, nigdy nie pomogliśmy sobie w tego rodzaju sprawach. Ale plotki nadal krążyły i gdy Harry nie wychodził po gorączce dobre dwa tygodnie, zaczęły krążyć plotki o ciąży Harolda. Było wtedy bardzo zabawnie, w szkole wszyscy mi gratulowali a ja nie wiedziałem o co chodzi- zacząłem się cicho śmiać, a szatyn poszedł w moje ślady i wybuchł śmiechem
- Serio myśleli że jesteś z Harrym? Hahah śmieszni są. Chcesz usiąść może?
********
Wiem rozdział krótki w weekend wstawię kolejny bayo
A i jest na czas
CZYTASZ
you make me strong // ziam a/b/o
Fanfiction[ZAWIESZONE] Zayn jest nastolatkiem któremu ojciec nie pozwala wychodzić, ze względu na konflikty z innymi watahami. Pewnego dnia ojciec pozwala mu wyjść. Wtedy wraz z przyjacielem wataha z którą mają konflikt ich porywa. Gdy docierają do domu wrogi...