Dlaczego każdy kogo kochamy odchodzi?Nie mogą odejść osoby,które nam te życie psują?
Mam taką przyjaciółkę.Znamy się od przedszkola.Kiedyś nasza przyjaźń była nie do pobicia.Idealna.Ale wtem wkroczyła inna dziewczynka z przedszkola.I one zaczęły się lubić.Moja przyjaciółka przestała o mnie pamiętać.Oczywiście cieszę się z jej szczęścia,ale jak przyjaźnić się we trzy z taką urazą?Moje serce rozpadło się na milion kawałków.Nie potrafiłam cieszyć się z życia.A ja jestem optymistką.I stałam się introwertyczką.Popadłam w depresję.I tak jest do dziś. A więc:
Cieszcie się z tego ,co macie ,bo to kiedyś zniknie.I będzie wam tego brakowało jak cholera.
