Zapoznanie

3.8K 279 133
                                    

Wreszcie nastał pierwszy dzień szkoły. Izuku nie wiedział czy był bardziej przerażony czy podniecony perspektywą poznania tylu nowych ludzi oraz uczenia się w tak prestiżowej szkole. W końcu akademia UA była uważana za jedną z najlepszych (jak nie najlepszą) szkół średnich.

Midoriya rozciągnął się ziewając i zerknął na swój świeżo wyprasowany, nowy mundurek. Uśmiechnął się lekko pod nosem i westchnął przeciągle. Prędko się ubrał uprzednio zjadając szybkie śniadanie, które przygotowała mu matka i zaczął szykować się do wyjścia.

Zerknął na zegarek i kiedy zrozumiał, że do pierwszej lekcji zostało mu 20 minut pożegnał się z rodzicielką i ruszył powolnym krokiem w stronę UA. Szedł spokojnie słuchając Doubt od twenty one pilota i rozglądał się zaciekawiony w poszukiwaniu szkolnych mundurków uczniów należących do tego samego liceum co on.

Wreszcie po 10 minutach Midoriya dotarł pod obszerny budynek i z zachwytem zaczął wpatrywać się w placówkę. Nerwowym krokiem ruszył w stronę klasy, którą cudem znalazł za pierwszym razem. Przygryzł lekko wargę i niepewnie pociągnął za klamkę.

Od razu po wejściu do środka podszedł do niego wysoki chłopak w okularach, którego Izuku widział już na egzaminie wstępnym. Niebiesko-włosy podszedł do niego energicznym krokiem i ukłonił się nisko jednocześnie wyciągając w jego stronę rękę.

-Jestem Iida Tenya! Widziałem cię na egzaminie wstępnym! Miło mi cię poznać! - niemalże wykrzyczał chłopak.

-I-izuku Midoriya! - powiedział nerwowo lekko zestresowany Deku i niepewnie ścisnął rękę okularnika. 

-Chciałem cię przeprosić! Tylko ty zrozumiałeś jaki miały motyw przewodni te walki z robotami. Jak mogłem tego nie zauważyć? W każdym razie jeszcze raz przepraszam i mam nadzieję, że zostaniemy przyjaciółmi! - powiedział dalej żywo gestykulując Iida.

-O-oczywiście! - uśmiechnął się Midoriya.

Pierwsze kilka minut zapoznania z nowymi ludźmi, a Izuku już znalazł przyjaciół. Może nie będzie tak źle...

W swoich przemyśleniach zielonowłosy nie przewidział jednak rzeczy której tak naprawdę obawiał się najbardziej. Jego zapachu.

-Hej! Czujecie ten zapach?

-Co to za zapach? Czemu jest taki pomieszany?

-Ej, co tak pachnie? Nie wygląda to jak zapach jednej osoby...

Kiedy po klasie rozległy się szepty Midoriya zrozumiał, że najgorsze jeszcze przed nim.

-Co ty tu robisz nerdzie?

Dobra, jednak nie. Teraz jest dopiero najgorsze.

Chłopak niepewnie odwrócił się w stronę głosu nieprzyjemnie świadomy cichych szeptów i ukradkowych spojrzeń uczniów posyłanych w jego stronę. W momencie w którym zauważył charakterystyczne blond włosy jego nogi natychmiastowo zmiękły, a serce nagle przyśpieszyło.

-Kac-chan! J-ja... - zaciął się chłopak.

-Dobra, nieważne. I tak nie chciałem tego słuchać. - blondyn odszedł z grymasem na twarzy posyłając po drodze złośliwe spojrzenia w stronę pozostałych uczniów i zajął miejsce w ławce.

Izuku spuścił wzrok wiedząc, że wszyscy właśnie na niego patrzą. To jego zapach czuli. A każdy czuł go trochę inaczej...

Kiedy był młodszy lekarze wyjaśnili to zjawisko tym, że każdy jest wyczulony na inne bodźce zapachowe. Inni czują intensywniej kwiaty a drudzy na przykład owoce. Więc nie dość, że Midoriya nie miał dokładnie określonego zapachu, to jeszcze mógł dostosować się do otoczenia w taki sposób, że osoby wokół niego czuły, to co chciały poczuć. I to wcale nie było zaletą.

-Czego tak stoisz w przejściu? Siadaj.

Chłopak podskoczył lekko zdziwiony i posłusznie się odsunął dając miejsce... śpiworowi? Gadającemu śpiworowi...

Owy śpiwór po chwili obrócił się na drugi bok ukazując zarośniętą twarz mężczyzny, który trzymał w buzi coś w rodzaju musu. Kiedy spojrzał on na twarz nastolatka stojącego przed nim lekko zmrużył oczy.

-Izuku, tak? To ty jesteś tym problematycznym dzieckiem?  - spytał powoli, jakby niechętnie wychodząc ze swojej dotychczasowej kryjówki.

-T-tak, to ja. - odparł szybko nastolatek.

-Dobra, wyjaśnimy twoją sytuacje później, na razie wybierz sobie miejsce, muszę jeszcze obgadać z wami te wszystkie kwestie organizacyjne. - powiedział zmęczonym głosem mężczyzna i powolnym krokiem wyszedł na początek sali.

Midoriya kiwnął tylko głową i ze spuszczonym wzrokiem udał się do najbliższej wolnej ławki.

-Jestem Aizawa Shouta i od dziś będę waszym wychowawcą. - zaczął monotonnym głosem nauczyciel.

Izuku spróbował się rozluźnić, gdyż wiedział, że jak tylko mężczyzna skończy omawiać sprawy związane ze szkołą, przyjdzie kolej na wyjaśnienie jego sytuacji. Stres zżerał go niemiłosiernie, a gdy usłyszał swoje imię prawie zemdlał. Niepewnie wstał i chwiejnym krokiem podszedł do nauczyciela.

-Zanim przejdziemy do testów, chciałbym wyjaśnić pewną kwestie...

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Siema!
Oto pierwszy rozdział mojej nowej książki. Mam nadzieję, że prolog się podobał oraz, że zostaniecie tutaj na dłużej. Przepraszam za wszelkie błędy i...
Do następnego!

(711 słów)

Strażnik - bakudeku [OMEGAVERSE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz