Dawid Pov.
Kiedy wpadliśmy pod taflę lodowatej wody, wprost poczułem jak ulatywał ze mnie cały alkohol.
Gdy z grubsza przyzwyczaiłem się do temperatury wody, zacząłem płynąć w stronę tonącej Klary.
Była ona prawie na dnie, kiedy udało mi się ją chwycić za rękę.
Sprawnie ciągnąłem nas ku górze, by po kilku minutach móc usiąść na murku.
Ciężko oddychając wyciągnąłem czarnowłosą, rozpoczynając reanimację.
- proszę, oddychaj - szepnąłem, jedną dłonią wycierając swoją przemoczoną twarz.
Po kilku minutach reanimacji, kiedy brakowało mi nadziei na dobry obrót sprawy, dziewczyna odkaszlnęła, wypluwając wodę.
Szybko pomogłem jej usiąść i okryłem ją swoim ramieniem.
Dziewczyna trzęsła się z zimna, a jej usta jak i skóra były blade.
- dziękuje - mruknęła, pociągający nosem i pocierając swoje dygoczące dłonie.
***
- masz - wychripiałem, podając ciemnookiej kubek z herbatą.
Nadal bladymi i zimnymi dłońmi chwyciła gorące naczynie, upijając łyk.
- naprawdę dziękuje... Nie wiem co mi strzeliło do głowy - mruknęła, spuszczając głowę na dół.
- nie ma za co. Chyba każdy człowiek by tak zareagował, a przynajmniej powinien - uśmiechnąłem się lekko, pocierając pokrzepiająco ramię dziewczyny - mam tylko jedno pytanie. Dlaczego?
- ja... - jąkała się, lekko wystraszona powoli wstając z sofy - chyba muszę już iść
- nie! Zaczekaj - złapałem jej dłoń - jeśli nie chcesz to nie mów, spokojnie. Jest za późno i za zimno, abyś poszła do domu. Prześpij się tu. Udostępnie ci pokój gościnny
- dziękuje. Dziękuje z całego serca, Dawid - uśmiechnęła się z ulgą, po czym ponownie usiadła na kanapie.
CZYTASZ
someone you loved DK
Fanfictionktoś, kogo kochałeś ○○○ uśpiłam swoją czujność a wtedy ty nagle pozbawiłeś mnie gruntu pod nogami zaczęłam się przyzwyczajać do bycia kimś, kogo kochałeś ○○○ wszelkie prawa zastrzeżone