𝘣𝘶𝘵 𝘺𝘰𝘶 𝘥𝘪𝘥

99 11 29
                                    

Dwójka dziesięciolatków bawiła się nad rzeczką. Dziewczynka próbowała puszczać kaczki. Nie wychodziło jej to za każdym razem, ale mimo tego się nie poddawała. Chłopczyk siedział na piasku i szukał odpowiednich kamyczków dookoła siebie. Gdy takowy znalazł, podawał go swojej przyjaciółce. Uważnie obserwował jej ruchy i jej zachowanie, gdy puszczenie kaczki się udało i gdy nie. W końcu nie mógł wytrzymać i wstał. Wziął jeden z kamyków i pokazał dziewczynce, jak powinna to zrobić. Dziesięciolatka bacznie przypatrywała się jego ruchom i słuchała jego instrukcji. Chłopczyk puścił idealną kaczkę. Jego towarzyszka, zachęcona i zmotywowana, postanowiła sama puścić. Udało jej się. Zaczęła radośnie skakać, przez co do jej bucików nasypywał się piasek. W końcu usiadła na brzegu, zmęczona wybuchem radości. Poprawiła swoje dwa niskie kucyki i grzyweczkę. Jej towarzysz usiadł obok niej. Wpatrywali się w lasek na drugim brzegu rzeczki, aż w końcu dziewczynka się odezwała.

— Rodzice powiedzieli, że wyjeżdżamy. Tata coś mówił o pracy, ale nie słuchałam. Zapytałam się, czy ty też jedziesz, tak jak w każde wakacje, ale on powiedział, że nie... — zaczęła wyraźnie smutna, ale dzielnie mówiła dalej — Powiedział, że wyjeżdżamy do Polski. Podobno to bardzo daleko. Kiedy zapytałam się, na ile tam jedziemy, tata powiedział, że na bardzo długo i pewnie będziemy tu wracać na wakacje...

Sięgnęła do kieszonki swoich ogrodniczek, skąd wyjęła własnoręcznie splecioną fioletową bransoletkę z przyczepioną do niej malutką podobizną pieska. Chwilę miętosiła ją w rękach, próbując nie płakać.

— Będę ci wysyłać pocztówki. I będziemy pisać listy. A jak w końcu będziemy mieć telefony, to będziemy razem długo rozmawiać! Codziennie! Ale do tego czasu... — powiedziała i zrobiła przerwę, podając przyjacielowi bransoletkę. — Nie zapomnij o mnie, dobrze?

Straciła pamięć w wieku trzynastu lat

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Straciła pamięć w wieku trzynastu lat.

Była na wycieczce szkolnej. W jej autokar nagle wjechał samochód, którym kierowała pijana kobieta. Jej przyjaciele doznali poważnych urazów, ale ona jedyna straciła pamięć. Przez następne lata odzyskiwała pamięć. To było jak wędrówka we mgle; nie wiedziała, w którym kierunku zmierza, podążała jedynie za wskazówkami rodziców. Jak ślepa za nimi szła, ufając im bezgranicznie. Nie kojarzyła żadnej osoby, która podawała się za jej przyjaciela. Mimo tego zaufała każdemu z nich. Chciała wrócić do codzienności, a przynajmniej tego, co wydawało jej się codziennością; nie pamiętała, jak wyglądała jej wcześniejsza codzienność. Przybierała maskę i zachowywała się jak jej rówieśnicy. Zajęła się nauką, czytała książki, słuchała muzyki i spotykała się z przyjaciółmi. Trwało to kilka dobrych lat, aż w końcu się przyzwyczaiła. Stworzyła swoją nową rzeczywistość opartą na ślepej wierze i ogromnym kredycie zaufania, którym obdarzyła ludzi nazywających siebie „jej przyjaciółmi". Nie przypomniała sobie wszystkiego, a jej otoczenie nie dawało sygnałów ani wskazówek, że powinna. Jednak była taka j e d n a rzecz, którą pamiętała i nie dawała jej spokoju, bo nie mogła jej z niczym połączyć.

𝘥𝘰𝘯❜𝘵 𝘧𝘰𝘳𝘨𝘦𝘵 𝘢𝘣𝘰𝘶𝘵 𝘮𝘦 «Choi San»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz