6. Czynnik fobii

141 7 1
                                    

Następnego dnia był dzień wolny od wyzwań. I chyba każdy tego potrzebował.Nikt nawet nie zauważył ile osób nawet nie wróciło do swojego łóżka tej nocy. Bridgette i Gwen zasnęły na plaży przytulone do siebie, a Duncan i Trent zamienili się łóżkami. 


Ten dzień zapowiadał się intrygująco.U Susłów pierwsza obudziła się Izzy.

Izzy
Wstała z łóżka na czworakach i zaczęła obwąchiwać łóżko Gwen.
- zalatuje bobrem! ...i nieszczęśliwa miłością...  Ale głównie bobrem!! - zaczęła się zastanawiać, pijąc wodę z kubka trzymając uchwyt stopą.

Pokój Zwierzeń
- Zastanawiam się, czy Gwen ma to samo co ja z Grahamem, to znaczy, graham ze mną. A nieee czekaj, ona nie ma zakazu zbliżania się, hahahahah!!

Cody
Obudził się i postanowił się wybrać na poranny spacer na plażę. - Jaki piękny dzień! Ptaszki śpiewają, słońce świeci, dwie dziewczyny się obściskują... - mówi uśmiechnięty, jednak jego myśl wróciła do ostatniego - zaraz co? - spojrzał na dwie śpiące dziewczyny obok siebie

Pokój zwierzeń
- Czyli już za późno, szkoda - popatrzył w kamerę ze smutkiem - no trudno, przerzuce się na inną laskę!! - powiedział z nową mocą.

LeShawna
Odwróciła się na drugi bok. Otworzyła oczy i zobaczyła Izzy, która w dziwny sposób pije napój z kubka.
- Co ty wyprawiasz?

Izzy
- No co, po nocnych harcach zachciało mi się pić.

LeShawna
- Wolę nie wiedzieć co ty robiłaś...

Izzy
- I słusznie! Au-au-au! - Zawyła jak wilk budząc wszystkie dziewczyny w domku, a także niektórych chłopców.

Heather
- Czemu nas budzisz wariatko? - Powiedziała zirytowana.

Lindsay
- Nie wiesz jak sen jest ważny dla urody?

Beth
- Właśnie. Lindsay, to zrobisz mi tą maseczkę? Obiecałaś mi.

Lindsay
- Naprawdę? Nie pamiętam... Ale mogę Ci zrobić, i to zaraz! - Wstała szybko z łóżka.

Tymczasem u Okoni

Geoff
- Ziom, chyba pomyliliście łóżka.

Duncan
Chłopak akurat się przebudził. Usiadł i oparł się o ścianę.
- Taa... Trent zajął moje miejsce. Spał już, więc nie miałem wyboru. - Wzruszył ramionami i zszedł na dół. Robił pompki, a jako że nie miał na sobie koszulki, eksponował swe lekko umięśnione ciało.

Trent
Zaczął się przebudzać. Spojrzał tam gdzie zwykle, gdzie spodziewał się sufitu, ale... Widział szczebelki piętrowego łóżka. Zaraz czy on śpi nie na swoim łóżku? Zerknął w bok by ogarnąć co i jak, no i miał racje był niżej niż zwykle. Nagle jego wzrok przyciągnął Duncan ćwiczący na podłodze. Bez koszulki. Z wrażenia nie odwrócił wzroku, wpatrywał się tylko w nagie plecy chłopaka z szeroko otwartymi oczami i rumieńcem na policzkach.

Pokój zwierzeń

- Może boje się wyznać co czuje do Duncana, ale co się napatrzyłem, to moje - uśmiecha się zbereźnie.

Gwen
Powoli się budziła, a przez sen wciąż tuliła Bridgette. Czuła się w ten sposób bezpiecznie.

Duncan
Gdy skończył wstał z podłogi i otrzepał swe ręce. Odwrócił się w stronę Trenta i ujrzał, że ten się na niego gapi.
- Dzień dobry śpiący królewiczu. Jak się spało? - Uśmiechnął się złośliwie.

Bridgette
Obudziła się wtulona w Gwen. Nie wiadomo czego, ale gdy się zorientowała jak blisko jest dziewczyny zarumieniła się. Nie oddalała się od niej, a tylko się przywitała.
- H-hej...

Część osób z kabin powoli szło na stołówkę, ale kilka osób było raczej zajętych rozmową.

Trent
- W sumie dobrze - odwrócił wzrok - A co to za dziwne przezwiska? - spytał się skołowany, bo z reguły takie przezwiska nie mówią do siebie kumple.

Gwen
- Hej, jak się spało? - na chwilę się odsunęła i oparła swoją głowę łokciem.

Cody
Odchodzi na bok widząc to jak dziewczyny ze sobą rozmawiają. 

Wyspa Totalnej Porażki - Inny bieg HistoriiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz