8. Polowanie na Jelenia

132 5 2
                                    

2 dni później.

Duncan
Budzi się jako pierwszy, co dziwne bo on właśnie ma w zwyczaju spać do późna. Wczoraj również niespokojnie spał przez wydarzenia ostatnich dni... O których wiedział on. Z ulgą stwierdził, że Trent jak i reszta obecnych w domku śpi. Wyszedł na zewnątrz i poszedł nad rzekę. Usiadł i jak to on, zaczął skrobać w pomoście scyzorykiem. Bez namysłu to robił, w końcu spostrzegł, że to co narysował ostrzem przypominało serce z "D + T"
- Kurwa! - Powiedział na głos i wściekle scyzorykiem próbował zamazać ten ślad. Cóż, prawie nie widać. Prawie...

Gwen
Wyjątkowo także ona nie spała już od samego rana. Ostatnie dwa dni były według niej wspaniałe. Potrafiła gadać ze swoją dziewczyną o wszystkim, czasami rozumiały się aż za dobrze. Do tego uważała ją także za piekną i niesamowicie pociągającą. Tak, zakochana Gwen. Bridgette wiele jej opowiadała także o zdrowym śnie i diecie, ktore zadziwiająco miały na nią dobry wplyw. Nie spała już od piątej, a czuła się mega szczęśliwa i wypoczęta. Niedługo miała spotkać się Bridgette na plaży. Ku jej zdziwieniu dostrzegła posępnego punka siedzącego na pomoście i wyglądającego jak jakieś nieszczęście. Postanowiła od tak do niego zagadać.
- Co tam?

Duncan
Spojrzał zaskoczony na dziewczynę. Nie spodziewał się, że ktoś jeszcze jest na nogach. Ręką szybko zasłonił malunek i starał się wyglądać na wyluzowanego. Bez presji, bez nerwów. Gotka przecież nie zauważy. Wzruszył ramionami na pytanie dziewczyny.
- Jest okej. - Przez chwilę milczał, ale zdecydował się rozwinąć jakoś rozmowę. - Jak Ci się układa z Bridgette?

Gwen
Uśmiechnęła się.
- Świetnie, a co zazdrosny? - zażartowała, ale jednak Duncan raczej nie ma nastroju na żarty - Coś się stało?

Duncan
"Ona wydaje się być jedną z normalniejszych osób. Może mogłaby mi coś doradzić" pomyślał.
- Nie, raczej nie... Słuchaj, jak to jest, gdy... osoba która mi się podoba, jej też się podobam, ale boję się związku z tą osobą i... co powinienem zrobić? - Po chwili dodał. - Albo wiesz co? Nie ważne. Zapomnij o tym. - Zapatrzył się w wodę.

Gwen
Nie do końca się domyśliła.
- Tobie podoba się Eva? - spojrzała podejrzliwie - Też bym się bała być z nią w związku. Ale polubiłam kogoś innego. Kogoś kogo się raczej nie spodziewałam polubić w taki sposób. Więc... to o nią chodzi, czy masz co innego na myśli?

Duncan
- Kto Ci o tym powiedział? - Zdziwił się, że informacja iż to Eva mu się rzekomo podoba rozeszła się. "Zabiję chłopaków" - pomyślał. - Zresztą to nie jest "ona" - Wyraźnie zaznaczył ostatnie słowo mając nadzieję, że Gwen się domyśli. Wolał nie mówić o tym wprost. Nie miał pojęcia czemu się tak bał... Ona jest homo, więc raczej powinna go zrozumieć. Nie chciał wyrażać swoich uczuć i myśli na głos...

Gwen
Domyśliła się. Uśmiechnęła się do niego podstępnie, nie zamierzała do końca zdradzić, że się domyśliła.
- Powiedziałeś, że boisz się związku z tą osobą, więc automatycznie skojarzyłam z Evą. Ale rozumiem, że może być jeszcze coś straszniejszego u kogoś innego. - Usiadła obok niego - Na przykład inny charakter, inne wartości religijne - zaczęła wymieniać na palcach - bądź płeć - Podkreśliła wyraźnie - I ja wiem choćby o tym ostatnim po sobie. Myślisz że ja się nie bałam? - spojrzała mu w twarz.

Duncan
- Ty to co innego. Zawsze byłem w związku z dziewczynami. Nigdy nie myślałem o tym, by... przerzucić się na chłopaków... bo nigdy nawet nie będę z osobą tej samej płci. Nie. Znajdę sobie po prostu jakąś laskę. W programie trochę ich jeszcze zostało... - Powiedział niepewnie wpatrując się w wodę i w swoje odbicie w tafli.

Gwen
- Doprawdy? - popatrzyła na niego - Będziesz szukał na siłę, zamiast związać się z kimś kto naprawdę ci się podoba? Jak chcesz, ja mu powiem - Zaśmiała się - Będzie jak sytuacja z Heather. To kto to jest? Geoff?

Wyspa Totalnej Porażki - Inny bieg HistoriiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz