𝖇𝖊𝖋𝖔𝖗𝖊 𝖙𝖍𝖊 𝖘𝖙𝖔𝖗𝖒

84 9 0
                                    

Park Jimin wiódł spokojne, studenckie życie.Nie pławił się w luksusach i w zasadzie to ledwo stać go było na opłacanie czynszu za mieszkanie, które wynajmował wspólnie ze swoim przyjacielem- Taehyungiem ,ale mimo to i tak był szczęśliwy. Jednak wiadomo, że najciszej jest zawsze przed burzą i chłopak miał się o tym w krótce o tym przekonać.

W dzień kiedy jego życie miało się obrócić do góry nogami czekał przed uczelnią na Taehyunga, który musiał jeszcze coś załatwić,nucąc przy tym tekst piosenki, która akurat leciała w słuchawkach. Nie zauważył nawet, że w jego stronę zmierza wysoki mężczyzna, o blond włosach i z pewnością dalej tkwiłby w tej nieświadomości, gdyby ten nie szturchnął go w ramie i powiedział:

-Witaj! Jestem Kim Namjoon, sekretarz Min Yoongiego.

W Seoulu niewiele jest osób, które nie słyszały by o Minie -od kiedy tylko został najmłodszym bilionerem w Korei Południowej ludzie i media mówili o nim non stop.Wszystkie kobiety marzyły tylko o tym, by pewnego dnia stanąć z nim przed ołtarzem- w końcu nie dość,że był przystojny to na dodatek bogaty.Kiedy więc tak nagle sekretarz Yoongiego zaczął z nim rozmowę Jimin początkowo stał jak zamurowany, nie mogąc wydusić z siebie słowa, jednak w końcu zdołał powiedzieć:

-Miło mi,Park Jimin.

-Nie będę owijał w bawełnę.Jestem tu,ponieważ chcę złożyć pewną propozycję- i wówczas serce Jimina podeszło do gardła i prawie zapomniał, jak się oddycha- Wsiądziesz ze mną do samochodu, bym mógł Ci wszystko dokładnie wyjaśnić?

Chłopak długo bił się z myślami co zrobić? Osatecznie doszedł do wniosku, że jest zbyt zaintrygowany by odmówić, a poza tym nie ma nic do stracenia. Nie wiedział wtedy jeszcze jak bardzo prawdziwe okaże się stwierdzenie,że ciekawości to pierwszy stopień do piekła...

Kiedy ostatecznie wyraził zgodę Namjoonn zaprowadził go do samochodu z przyciemnianymi szybami.Kim poinstruował go,by zajął miejsce z tyłu,a po chwili sam usiadł obok niego.

-Więc co chciałeś mi zaproponować?- zapytał zniecierpliwiony Jimin.

-Pewnie znasz mojego szefa i jednocześnie przyjaciela Min Yoongiego. Widzisz, tak się składa, że ma on już dosyć ciągłych zalotów różnych kobiet...- zaczął Namjoon.

-Nie dziwię mu się, ale co to ma wspólnego ze mną???

-Spokojnie, zaraz do tego dojdziemy... Wspólnie zadecydowaliśmy, że jedynym sposobem, by to wszystko zakończyć jest znalezienie kogoś, kto pokazywałby się z nim na galach i udawał jego drugą połówkę.Dodatkowo  najlepiej by było gdyby to był chłopak... Wiesz,myślenie że Min jest gejem znacznien ułatwi zadanie... Uznałem, że ty będziesz do tego idealnie nadawał.

-Ale czemu akurat ja,przecież jest tyle ładniejszych ode mnie mężczyzn w Seoulu????

-Ach... Napewno za jakiś czas sam zrozumiesz, dlaczego Cię wybrałem. W zasadzie to obserwowałem Cię przez jakiś czas i uważam,że lepszej decyzji nie mogłem podjąć.

Słowa Namjoona zszokowały Jimina,był on bowiem tylko niewyróżniającym się niczym studentem i nie miał pojęcia co wyjątkowego dostrzegł w nim blondyn.

-Okej, a jakie są warunki pracy i do kiedy muszę podjąć decyzję?-zapytał po krótkim namyśle

-Co do warunków to mam ze sobą umowę-powiedział Namjoona, wyjmując z teczki dokumenty i wręczając je Jiminowi- I niestety jest to oferta natychmiastowa... Dziś wieczorem odbywa się  gala i najlepiej byłoby gdybyście pokazali się już na niej razem. Oczywiście dam Ci teraz chwilę na zapoznanie się z kontraktem i dokładne zastanowienie się...

Jimin wziął więc dokumenty, które dał mu Kim i zaczął je analizować. Początkowe punkty, takie jak całodobowa dyspozycyjność, ograniczenie do minimum kontaktu ze znajomymi spoza pracy sprawiły, że Jimin był pewny, że odrzuci tą ofertę. W końcu można było to streścić w jednym zdaniu: zrezygnowanie z prawie całego swojego dotychczasowego życia oraz planów na przyszłość.Jednak kiedy dotarł do punktu z wynagrodzeniem nie mógł uwierzyć w to co przeczytał.

-3 miliony wonów miesiecznie???-zapytał z niedowierzaniem

-Cóż... Domyśliliśmy się, że pozostałe warunki umowy mogą Cię zniechęcić,więc postanowiliśmy Ci to jakoś wynagrodzić- wyjaśnił Namjoon.

-Czyli poprostu uznaliście, że można mnie kupić?

-Nie,nic z tych rzeczy...Poprostu doskonale zdaję sobie sprawę,że poświęcenie całego swojego prywatnego życia tej pracy może wydawać się ciężkie, choć uwierz mi w rzeczywistości wcale takie nie będzie.Te środki mają poprostu sprawić,że nie będziesz musiał już się finansowo martwić o swoją przyszłość.

I tymi słowami Namjoon przekonał Jimina, który złożył swój podpis na ostatniej stronie dokumentu... Kiedy oddał go Namjoonowi ten,nie pytając już o nic,dał polecenie kierowcy, by ruszył do rezydencji Mina i nim chłopak zdążył się zorientować już wyruszyli. W trakcie podróży Jimin zadzwonił jeszcze do Taehyunga informując go o całej i sytuacji i prosząc by na razie nie informował o tym reszty znajomych, gdyż chciał im osobiście przekazać nowinę. Przez całą drogę dręczyły go wyrzuty sumienia ,że nie mógł wcześniej uzgodnić swojej decyzji z przyjacielem lub chociażby powiedzieć mu o tym osobiście, ale obiecał sobie, że kiedy wróci już do ich mieszkania to jakoś mu to wszystko wynagrodzi.

                                                                                            ☾♡☾♡☾♡

Po dotarciu do rezydencji Namjoon od razu zaprowadził Jimina pod gabinet Yoongiego mówiąc, by chwile poczekał, ponieważ Min aktualnie rozmawia z kimś przez telefon. Jimin pomimo,że wiedział,że nie powinien, postanowił podsłuchać o czym rozmawia jego nowy pracodowca. Gdyby wiedział co ma zaraz usłyszeć, z pewnością nie zrobiłby tego drugi raz...

Nie oczekiwał bowiem, że tym co usłyszy będzie:

"I rozumiesz!? Wymyślili sobie,że zatrudnią jakiegoś debila,który będzie dobrze obok mnie wyglądał na galach.Mam nadzieję,że będziemy mogli jak najszybciej ten cały cyrk zakończyć,bo napewno długo nie wytrzymam"

Po tych słowach Jimin przestał słuchać.Poczuł jak zbiera się w nim złość- to nie tak, że oczekiwał, że nagle magicznie stanął się parą z bilionerem, po prostu chciał by ten chociaż traktował go z szacunkiem. Jednak po tym co usłyszał wiedział, że nie ma nawet na co liczyć.

Szkoda, że wtedy nie wiedział jeszcze, że to dopiero początek piekła jakie zgotuje mu nijaki Min Yoongi, a przy burzy która miała nadejść to dopiero deszczyk.

☾♡☾♡☾♡

(a/nWitam wszystkich, którzy się tutaj znaleźli i życzę miłej lekturki❤️)

Butterfly effect|| YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz