Nwm co się odwala w tej książce!

1K 60 31
                                    

( UWAGA! Proszę nie tracić wzroku jak zobaczysz błąd ortograficzny! Twoja psychika może zostać zniszczona, więc dla własnego zdrowia nie czytaj tego bo jest gówniane. Rozdział nie był sprawdzany!)

SHOTO:

Nic nie rozumiem. Deku teraz jest złoczyńcą? Stoi obok niego jakiś gościu, który wziął się niewiadomo z kąd, a mój ojciec przyszedł tu chyba na daremne. Wsumie to dobrze. Nagle do domu wszedł Bakuskład.
- Balujemy całą noc! - Serio?! Ale na prawdę?! Mają wyczucie normalnie
- Ej? Wy cały czas imprezujecie? - zapytał się się ten gościu co stoi obok Deku.
- Jeżeli to ma tak cały czas wyglądać to nie będę z tobą współpracować! - odszedł w ciszy.
- Nie martw się Deku, nikomu nie powiem co tu zaszło - uśmiechnął się do niego Bakugo ze wzajemnością.
- Shoto?! Czy jak ty mówisz, że masz jakieś dodatkowe lekcje nocne to idziesz na imprezę?! - Mieszaniec pokiwał głową w górę i w dół, a następnie wyrzucił go z domu zamykając mu drzwi przed nosem.
- Zapomnij o wszystkim co tu się stało - no to zaczynamy zabawę.

BAKUGO:


Wszyscy się tak nachlali tylko nie ja, bo wiecie to jest w moim domu więc lepiej być trzeźwym.
A więc tak, Denki wymiotuje cały czas do kibla, Kirishima robi jakieś psie sztuczki. Mieszaniec sra do umywalki, Sero poprądził prąd i jest nie przytomny ale i tak mamy go wszyscy gdzieś, chyba nawet nie żyje ale trudno. Mina leży na kanapie i je masło popijając wódką, Deku zaczął wydawać jakieś dziwne dźwięki i tak to właśnie wygląda.
- Ej ludzie! Zaprosiłem jeszcze jakiś ludzi! - krzyknął Kirishima, a ja zacząłem szykować się na swój pogrzeb. Bo pewnie zginę jak matka się o tym dowie.


Przyszło kilku ludzi, którzy przynieśli swój alkohol no i zaczęli rozwalać mi chałupe. Dziwne, że sąsiedzi nie dzwonią na policję. NIE! Nie chwal dnia przed Zachodem słońca, a nie, przecież jest noc. To w takim razie nie chwal nocy przed wschodem słońca.

Jakim cudem nagle do łazienki nie ma drzwi?!
- Hej! Czemu w łazience nie ma drzwi?! - krzyknąłem i wszyscy się na mnie spojrzeli. Nagle odezwała się Jiro (Nie wiem czy dobrze pisze, bo wsumie mam to gdzieś)
Wogule co ona tutaj robi?! Kirishima ją zaprosił?!
- No ja je wyważyłam, bo mi przeszkadzały. Nikt mnie nie widział, a jakby coś mi się stało?!
- Ty jesteś głupia?! O to w tym chodzi, że nikt nie ma ciebie widzieć! - nagle odeszła bez słowa i stanęła na stole.
- To dla wszystkich, którzy chcą się zabić ale nie mają odwagi - skoczyła ze stołu na twarz i ma złamany nos i podbite oko. Brawo ona! Nie bierzcie z niej przykładu.
Nie polecam z nami imprezować, to tak na przyszłość jakbyście chcieli przyjść. (To do was jak cuś)
Nagle moja mama weszła do domu i stanęła przedemną
- Wiem, że późno wracam z pracy ale nie mogłeś chociaż zaprosić mnie na tą imprezę?! Przecież jesteś moim synem!
- Ale to jest też twój dom, nie potrzebujesz zaproszenia.
- A, racja. To co?! Gdzie alkohol?! Balujemy całą noc i ranek też! - co jej odpierdoliło?! Robię se imprezę bez jej wiedzy, dom jest zdemolowany w środku a ona ma to w dupie?! Właściwie to dobrze, że jeszcze żyje.
- Nie chce krytykować tej imprezy ale tam leży trup *pokazuje palcem na Sero*, a wasza koleżanka prawie zdycha *pokazuje na Jiro* - o, faktycznie. E tam! Walić ich! Jest impreza, a nie będziemy martwić się jakimiś zwłokami! (Właśnie za to go lubię)

PO IMPREZIE!

Na reszcie wszyscy poszli oprócz Deku. Myślałem, że zwariuje, bo musiałem myć po Todorokim umywalke. Nie jest to przyjemne, a on se leżał na ziemi i spał!
Uspokuj się Bakugo, nie rozwalaj domu jeszcze bardziej. Następna impreza u Kirishimy! Co on se myśli, że może przyjść, zrobić imprezę w moim domu, rozwalić go i sobie pójść?! Zemszcze sie! (Wysadzisz mu połowe domu?)

- Mamo? Myśle, że jesteś na tyle nachlana żeby się nie skupić i nie zabić mnie - oparłem się o Deku uśmiechnąłem się i spojrzałem na niego. Izuku miał takie mdłości, że był aż zielony na twarzy. (Brokuł!)
- To jest mój chłopak - uśmiechnąłem się, Deku źle się czuł i prawie wymiotował, a moja mama otworzyła oczy tak szeroko jakby zobaczyła jakiegoś potwora.
- Ale mówiłeś, że masz dziewczynę! Zdradzasz ją z nim?!
- To o nim cały czas mówiłem! Deku jest moją dziewczyną!


________________________________________

Czy Mitsuki zabije Katsukiego, dowiecie się w następnym rozdziale.
OMG poczułam się jak w jakimś serialu XD
Wiem że za jakąś godzinę jest piątek ale jade na kolonię więc nie będę miała jak wam udostępnić rozdział i w dodatku jade na jakieś zadupie gdzie nie ma wogule zasięgu. Więc może mi się uda ale to będą dwa tygodnie męczarni :p
To tyle Bay.

Nienawidze cie / Kocham cie (Zakończone!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz