Weszliśmy na parkiet i zaczęliśmy tańczyć. Nie daleko nas widziałam tańczącego Ryana z tą plastikową laską. Przecież nie znam go na tyle dobrze więc czym się przejmuję, przecież on nic nie znaczy.Kątem oka widziałam, że patrzy sie na mnie. Odwróciłam sie plecami do tańczącego ze mną chłopaka, a ten chwycił mnie za biodra i dotykał pleców. Odwrócił mnie twarzą do niego i dalej tańczylismy z seksapilem w naszych ciałach.. Sorry moim.! Czarno włosy chłoapk coraz bardziej się do mnie przybliżał. Jego ręka z pleców powędrowała raz na moje udo, a raz na posladek. Odsunęłam sie trochę ale on nie dawał za wygraną. Ktos do nas podzszedł, był obrucony do mnie plecami. Stał pomiedzy mna, a tańczącym ze mna przed chwila chłopakiem.
- Sorry stary odbijamy. - jego sylwetka była co najmniej 2 razy większa od czarno-włosego chłopaka.
- Spoko. - odpowiedział ze strachem w głosie.
Mężczyzna stojący przed chwila przede mną, obrócił sie w moja stronę. To było on.. . On też nie dawała za wygraną. Uśmiech pojawił mi sie na twarzy. Chciało mi sie śmiać, bo nie odpuszcza ale cieszyłam, że pojawił sie w takim momencie.
- Zatańczysz.? - udajac drzeltenmena podał mi rękę. Spojrzałam na nie niego jak na głupka.
- Nie żartuj. - powiedziałam i pociągnęlam go za kurtkę w strone tańczącego tłumu.
Chwycił mnie za rękę pewnie dlatego bym sie nie zgubiła, a jego dotyk był ciepły i stanowczy.
- Gdzie twoja dziewczyna? -zapytałam przekrzykujac głośno grająca muzykę.
- To nie była moja dzieczyna. A co jestes zazdrosna.?
- O Ciebie.? Nigdy. - zaśmiałam się.
Po dobrze przetańczonym kawałku wróciłam do znajomych.
*Ryan
Nie mogłem patrzeć jak ten najebany idiota próbuje się do niej dorwać. Ona była piękna, a taki ktoś jak on do niej nie pasował.
***
Wróciłem do domu z kolejną napalona laską. Usiadłem na kanapie, a ona na mnie twarzą skierowaną w moją stronę. Patrzyłem na nią niby była piękną ale mnie obrzydzała. Nie żeby coś.. . Odsunęłem ją od siebie i wskazałem na drzwi. Wstała wkurwionawzięła swoje rzeczy i skierowała się w stronę drzwi.
- Palant. - powiedziała
- Wybacz. - odpowiedziałem bezinteresownie.
Uslyszałem trzask zamykanych drzwi. Odetchnęłem z ulgą. Czemu nagle gdy patrze na inną dziewczynę to każda mnie tak jakby odpycha.? Czemu nie chce żadnej innej niż ona.? Miałem metlik. Połozyłem sie do łóżka i zasnąłem z "jej" obrazem na powiekach.
*Nikola
Wstałam rano na kacu.
- Nic nowego. - pomyślałam.
Było już wolne. Od zajęć nareszcie. Z uśmiechem na twarzy po dobrze udanej imprezie załatwiłam poranna toaletę. Usłyszałam brzęczenie telefonu pod poduszką.
- Serio.? A co jeśli jeszcze bym spała.? - powiedziałam do siebie.
Czasami lubię gadac sama na siebie nazywają się to u mnie "odpały" . Związałam moje długie czarne włosy w koka i usiadłam na łóżku. Wzięłam telefon do ręki i odczytałam wiadomość. Była od Jess.
"Ten chuj mnie zostawił. :(((((( " - napisała. Gdy to przeczytałam przyszła kolejna wiadomość.
" Otwórz drzwi. " - zrobiłam duże oczy.Szybka jest. - pomyślalam.
Zbiegłam po schodach na dół i otworzyłam drzwi. Ona z biegiem, cała zapłakana rzuciłam mi sie na szyję. Przytuliłam ją mocno poczym podałam je pudełko chusteczek i 2 łyżeczki.
- Po co.?.. - spojrzałam na nią jedną z tych moich idiotycznych min m.in " Jak możesz nie wiedzieć. " Na jej twarzy pojawił sie uśmiech.- aaa.. dobra już wiem. Jesteś kochana.- gdy to powiedziała siekrowała się w stronę schodów na piętro. Wyjęłam lody czekoladowe i bitą smietanę poczym skierowałam sie ku mojemu pokojowi. Gdy weszłam do pokoju ona siedziała na łóżku i płakała. Podeszłam do niej i ja przytuliłam.
- Co się stało.? - zapytałam po "dłuższym" czasie ciszy, bo nie była wstanie sie uspokoić.
- Noo.. zerwał ze mną.
- A może jaśnie. - powiedziałam zirytowana.
- Wczoraj po imprezie jak cię zawieźliśmy. Poszlismy do mnie nie było moich rodziców iii.. wieszchyba co sie stało. Za bardzo się zchlałam.- powiedziała, na co ja przekręciłam oczami.
- No mów dalej.
- ... no i wszystko było fajnie i w ogóle i dziś rano czytam sms " Było fajnie ale to koniec. " rozumiesz.? Co za idiota.! - zaczęła szlchać jeszcze bardziej,a moja ulubiona poduszka nadawała się na mokrą ścierę.
- Powiedziała bym coś w tym temacie ale jestes już dosć zdołowana.
- Proszę mów. - powiedziała błagalnie
- Jestes głupia. !Ile z nim byłaś.? Tydzień.? Może półtora. Byłas pewna, że przy tobie zostanie,? , że naprawdę cię kocha.?
- Tak. - zawahała się.
-Nie, nie byłaś. Po prostu się zauroczyłas i nie chciałaś by cię zostawił dla innej, a on chciał cię tylko wykorzystać.- za bardzo podnioslam głosy, nie powinnam. Postanowiłam trochę wyluzować powinnam ja wesprzeć, a nie sie drzeć na nią.- Też bym cię wykorzystała. - zawahałam się.- Przepraszam. Nie powinnam na ciebie krzyczeć potrzebujesz wsparcia, a ja cie jeszcze bardziej dobijam. Nie płacz już nie ma o co. On nie jest tego wart, znajdziesz dużo lepszego niż on.
- Nie. - powiedziała. - Masz rację.
Walnęłam ją w ramię za te słowa. Ona cierpiała. Musiała dać sobie jednak radę, bo jeżeli sie podda to nik jej juz nie pomorze. Było już koło godziny 15, a my oglądałyśmy MTV albo VIVE. Koło godziny 20 dostałam sms'a.
" Masz czas piekna.? "Moje oczy pewnie teraz przypominały pięciozłotówki. To był nieznany numer.
- Jess znasz ten numer.? - zapytałam
- Nie ale wiem kto to może być.
-Kto.?
- no.. Ryan. Dałam mu wczoraj twój numer, bo bardzo o niego prosił. - na jej słowa machnęłam ręką. Ona taka już po prostu jest.
- Ja zaraz idę więc masz czas. - wyrwała mi telefon i odpisałamna sms'a.
Co za wredna małpa - pomyślałam.
Wróciłam do oglądania, a zaraz potem Jess poszła do domu. Ona wraz z Ryan minęli się w drodzę do mnie. Ona wychodziła, on wchodził. Zaprosiłam go na górę.
Hmm.. nareszcię cos do dodałam. Jakos ostatnio nie miałam czasu. Jeżeli są błędy to sorry. Własnie skończyłam go pisać bo dalej nie dam już rady.. Jestem wykończona. :( Już na oczy nie widze idę lulu. :)
Poza tym dziękuje już za tyle czytający, gwiadki i komentarz. Nie jest tego dużo ale i tak sie jaram. Wchodząc na ten portal myślałam, że będzie gorzej ale nie jest tak źle więc jest okey. :D
Nastepny rozdział postaram się dodac jak najszybcie może jeszcze w ten tydzień będzię on napewno ciekawszy. Jak na razie dziś weny nie miałam więc wszelkie opinie bedą mile widziane.Aleee... się rozpisałam. :OOO
CZYTASZ
Jak mam Cię pokochać
RomanceNikola jest wysoką, szczupłą, błękitnooką brunetką uczęszczającej do II klasy LO. Pewnego dnia dochodzi do napadu na bank, gdzie znajduję się ona wraz z przyjaciółką Rev. W napadzie zostaje postrzelona jej przyjaciółka, której nie udaje sie przeżyć...