Odłożyłam zupę na stolik nocny i spojrzałam mu głęboko w oczy. Zaczął się do mnie przybliżać, ja postąpiłam tak samo. W mojej głowie się kotłowało, ale nie z powodu bólu, tylko z powodu tego, że nie byłam pewna, że dobrze robię. Przecież Leo dopiero się rozstał, dlaczego tak szybko. Ale moje serce nie słuchało głowy. Może czasem trzeba iść za jego głosem, a nie tylko podążać za rozsądkiem. Dzieliło nas już tylko kilka centymetrów. I wreszcie...
I wreszcie gdy, nasze usta miały się zetknąć, w mojej krwi coś zabuzowalo i Leo zatrzymał się milimetry od mojej twarzy. Zaskoczona otworzyłam szeroko oczy i obróciłam głowę, rozglądając się po pokoju. Mój wzrok padł na zegar, który wisiał na ścianie. Jego wskazówki nie przesuwały się. To było dziwne, jestem pewna, że gdy się obudziłam to działał. Chciałam zejść z łóżka, ale coś jakby mnie na nim trzymało. Gwałtownie zaczęłam się szarpać, jednak zauważyłam, że moje ruchy są powolne i ociężałe. Co tutaj się działo? Dlaczego czas jakby stanął w miejscu. Strasznie się zdenerwowałam i opadłam na miejsce, w którym siedziałam wcześniej. Moja krew znów zabuzowała w żyłach i Leo jakby znów się poruszył. Chciałam coś powiedzieć, ale on złączył nasze usta u pocałunku. Był to bardzo długi i namiętny pocałunek. W końcu zabrakło nam tchu i oderwaliśmy się od siebie. Spojrzałam na chłopaka, a on spuścił głowę zawstydzony.
- Przepra.. - chciał powiedzieć, ale przerwałam mu.
- Nie Leo, nie przepraszaj. To ja powinnam przeprosić, bo mogłam to przerwać po tym co się stało - tym razem ja spuściłam głowę.
- Co się stało? - złapał mnie za podbródek i podniósł moją głowę lekko do góry, tak abyśmy patrzyli sobie w oczy.
- Ja nie... nie wiem jak ci to opowiedzieć. Kiedy chciałeś, sam wiesz, mnie pocałować, poczułam coś dziwnego, jakby w mojej krwi coś zabulgotało i wszystko nagle się zatrzymało. Nie wiedziałam co zrobić, byłeś kilka centymetrów ode mnie, a ja próbowałam wstać z łóżka, ale nie mogłam. Byłam jakby przykuta do niego, gdy zaczęłam się szarpać, moje ruchy były jakby spowolnione. Wskazówki zegara przestały się ruszać. Nie wiem co to było. A później już wszystko wróciło do normy i wiesz co potem - lekko zaśmiałam się na te słowa, ale w głębi duszy byłam strasznie zdenerwowana tym, co się stało.
Leo spojrzał na zegar, który teraz działał już normalnie i podskoczył na łóżku.
- O kurcze! Już południe. Miałem Ci powiedzieć, że jak będziesz w stanie, to mam cię zaprowadzić do reszty, żebyś im opowiedziała co się stało tamtego wieczora -
- Ekhm - odchrząknęłam - Dobrze, tylko może przebiorę się - wstałam z łóżka.
- Dla mnie wyglądasz dobrze - uśmiechnął się nonszalancko.
- Nie patrz tak na mnie - zawstydziłam się.
- Dlaczego? Przecież jesteś piękna. Zresztą mogę patrzeć na osobę, która mi się podoba - udawał oburzenie, ale co chwilę się uśmiechał.
- No właśnie, to znaczy, że jesteśmy razem? Ci powiemy reszcie? - zapytałam.
- Myślę - wstał również - Że chyba jesteśmy razem, ale jeśli chcesz to mogę zrobić tak - podszedł do mnie i uklęknął - Czy ty Lydio będziesz moją dziewczyną?
Zaśmiałam się i pokiwałam głową, po czym otworzyłam moją torbę, którą wzięłam z obozu i wyjęłam ubrania. Postawiłam na czarne rurki, białą koszulkę z nadrukiem i na to postanowiłam narzucić rozpinaną bluzę, ponieważ na wysokości, na której się znajdowaliśmy powietrze było trochę chłodne. Do tego wyjęłam spod łóżka moje buty.
- Mam wyjść? - zapytał Leo.
- Nie musisz, ale odwróć się - uśmiechnęłam się.
Zaczęłam się przebierać. Gdy byłam już gotowa, po cichu zaszłam Leo od tyłu. I rzuciłam mu się na szyję.
- Nie uważasz, że to wszystko tak szybko się dzieje? Zaczy wiesz, bardzo cię lubię, ale może nie mówmy jeszcze reszcie - powiedziałam
- Masz rację, mogą różnie zareagować, szczególnie nasza Annabeth ona strasznie długo zbierała się do bycia z Percy'm - przytaknął i się zaśmiał.
Wyszliśmy na korytarz i poszliśmy na górny pokład.........................................................................
Kolejny rozdział! Wydaje mi się, że to dotychczas najdłuższy jaki udało mi się napisać, więc doceńcie moje poświęcenie😂
CZYTASZ
Córka Czasu
FanfictionNie łatwo jest być boginią, a szczególnie taką jak ja. Moja moc, czas, mi nie pomaga. Starzeję się duchem, ale nie ciałem. Nadal wyglądam jak czternastolatka. Ale... Książka napisana na podstawie Percy'ego Jackson'a. Wszelkie prawa zastrzeżone.